1954krawiec 1954krawiec
129
BLOG

gdzieś w EU - o Trójmorzu bez Trójmorza ale za to z Tuskiem ... /625

1954krawiec 1954krawiec Polityka Obserwuj notkę 0

Już w latach osiemdziesiątych Polska z jej wielomilionową Solidarnością i homiliami Jana Pawła ewidentnie przeszkadzała władcom Starej Unii. Stanowiła wręcz zagrożenie dla panującego i obowiązującego porządku. Fakt, że polska narodowa erupcja skomasowana wokół Solidarności przyczyniła się do rozłożenia na łopatki znienawidzonego w Polsce komunizmu, to było okej. Ale cała reszta, otoczka oferująca wzmocnienie jedności europejskiej poprzez oparcie się o godność człowieka już była dla lewaków brrrrr.  i passe. Czyli cynicznie nie do przyjęcia i zaakceptowania.

Już wówczas „postępowa Europa” mocno była zaangażowana w promocję związków homoseksualnych, LGTBXYZ, czy jakoś tak i paranoicznego „multikulti”. Na Boga, przecież orientacja seksualna to bardzo delikatna i osobista materia. I tylko skończony kretyn będzie manifestował na ulicy własną odrębność. Postawiłem sobie pytanie: więcej jest w świecie homo czy hetero ? Czy homo jest liczniej akceptowalną formą pośród ludzkości ? Czy może hetero ?

Wyszło szydło z worka, że kretynów jest zdecydowanie mniej i tylko przy okazji lewackiego wzmożenia terroryzują hetero większość. Boże broń nic nie mamy dla odmienności. Ale dla nas kretynami są ci, którzy z tym się obnoszą po ulicach.

Trzydziestoletnia stomatolożka, autochtonka, czyli Biała Brytyjka w konwersacji po interwencji w naszym prywatnym uzębieniu rzekła była naszej skromnej osobie, sześćdziesięcioletniej z czterema hakami, a może pięcioma ?, że multikulti, związki dwóch tatusiów, pełna akceptacja muzułmańskich uchodźców są okej, bo … nastały NOWE czasy. A pan panie Jerzy porusza się jeszcze w światach, których już nie ma. Jedna pani stomatolog, fruwając nawet jaskółczym lotem koszącym,  deszczu nie czyni ale na umysł nam padło. Odejdźmy jednakowoż z ulgą od stomatologicznego krzesła.

Jeśli Zachodowi nie w smak była polska dziesięciomilionowa Solidarność, to widocznie istniały racjonalne uwarunkowania dla deprecjonowania znaczącej części polskiego społeczeństwa skomasowanego wówczas wokół NSZZ.
To dopiero dziś okazało się, że nikomu w świecie polska eksplozja wolności do niczego nie była potrzebna. Już wtedy panował i panuje do dziś lewacki neoliberalizm. Który nie mając nic do zaoferowania ludom Europy rozsypał niczym confetti genderowe paciorki, globalizację, kasę i multikulti z muzułmańskimi nachodźcami.

W znoju i trudzie wprost proporcjonalnym do upału za oknem i wreszcie wolnym dniu od pracy po weekendowym najeździe na hotel angielskich Hunów zamierzamy się do konkluzji. Nie jesteśmy literatem i pisząc tekściki do Salon24 idziemy na szago. Czyli na maksymalne skróty i niewielką objętość. Bo krótki tekst to krótki czas pisaniny. I oto bieganeczko jak mawia nasz polski kolega. Jeden z nielicznych który nam się ostał.
Kiedy coś nami zatelepie, tekst, news, zdarzenie siadamy w wolnej chwili do komputra a tych (wolnych chwil) na emigracji diabolicznie mało i przelewamy na papier (ekran) nasze gorzkie żale. Mamy też satysfakcję, że w miarę rytmicznie prowadzimy dziennik zdarzeń. A jeśli trafi się pozytywny komentarz to tym lepiej bo z natury i wykształcenia jesteśmy opatentowanym leniem i choć dobrze nam z tym upośledzeniem, pozytywne reakcje przynajmniej nie zniechęcają.

Albowiem ponieważ, że część dziś opozycyjnych środowisk, co normalne, kiedyś była zafascynowana Związkiem Sowieckim, jego władzą i niekwestionowaną siłą.  A dziś przetransferowali swoje fascynacje do innego punktu na mapie całkowicie poddając się władzy przez nikogo nie wybranych a zaledwie nominowanych panów Junckera i Timmermansa.  Z  berlińskiej orkiestry sesyjnych i kameralnych filharmoników pod batutą jeszcze Frau Kanzlerin. I nie wchodząc w historyczne a negatywne detale sprawowania władzy przez poprzednie rządy, jedno zdaniowo skupimy się na przedostatnim czyli Tuskowym panowaniu. 

Wyraził zgodę na kolonialny status mojego kraju.

Wyraził zgodę na masową wyprzedaż. Banki, przemysł, media. Etc.

Wyraził zgodę i wyostrzył podział na dwie grupy. Nieliczną bogatych i resztę: wegetujących jak my przed emigracją zarobkową, od pierwszego do pierwszego. Ach, gdzie tam. Od pierwszego do dwudziestego pierwszego. W naszym przypadku.
Uległość wobec Niemiec wpisał sobie sam we własne  oblicze.
Będąc premierem średniego kraju w Europie czy mógł tak postępować ? Mógł. A czy powinien ? Bezwzględnie nie. I tego się trzymajmy …
 



1954krawiec
O mnie 1954krawiec

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka