Dziś młodzi ludzie, nawet tu, w Anglii pytają mnie jak to się stało, że nasza, polska historyczna wiedza minionych lat hańby, zdrad i upodlenia została zohydzona, zakazana i skazana na niepamięć ? Zadziało się tak, gdyż przekrętem stulecia było budowanie gmachu zakłamania. Którego jedynymi udziałowcami stała się ekipa z Czerskiej.
Żelbetowym fundamentem postkomunistycznej Polski, zawiadywała wielopiętrowa konstrukcja zakłamania.
Z powodzeniem wdrukowali w nasze umysły, tezę o tym, że historia jest nieistotna a liczy się tylko przyszłość. Bo to proste jest. Kto ma władzę nad historią, ten bezwarunkowo będzie rządził dziś i w przyszłości.
Ekipa z Czerskiej wielkim głosem wołała o historyczną amnezję, jednocześnie sama posiadając wiedzę o przeszłości zbudowaną w oparciu o „teczki“, „zbiory zastrzeżone“ i inne upiorne tajemnice.
A co myśmy w tych czasach porabiali ? Łykaliśmy jak tabuny pelikanów tysiące informacji o tym jak bardzo amoralna jest lustracja. Żyliśmy jakby otoczeni zasiekami z drutu kolczastego pośród własnych, neurotycznych lęków, które wynikały z prymitywnie prostej narracji, w myśl której kat stawał się ofiarą i na odwyrtkę. I to działa. Do dziś.
Transfer pojęć, choćby o „ludziach honoru“ i tysiące innych piętrowych kłamstw o których nawet nie chce nam się pisać.
Z wykształcenia jesteśmy opatentowanym leniem, więc na dwa dni przed urlopem szukać w sieci też nie zamierzamy. Kto chce ten se sam znajdzie.
A za płotem z kolczastego materiału kusiła ta kolorowa i wyczekiwana, postępowa Europa. Więc szarlatani z Czerskiej wyraźnie artykułowali swój intelektualny szantaż. Albo Europa i postęp, albo „teczki“, krzyż, tabuny dewotek na Krakowskim Przedmieściu i ogólnonarodowa amnezja.
Zapanował antylustracyjny fanatyzm, którego beneficjentami został dawny aparat partyjny i bezpieczeństwa. Jak zwał tak zwał. Staramy się nie gryzmolić elaboratów, bo od tego jest IPN a notujemy tylko myśli nieuczesane.
Bo właśnie antylustracyjny amok był wartą zachodu polisą bezpieczeństwa i zachowania władzy. Gwarantował oprawcom fakt pozostania na wieki wieków bezkarnymi, z przynależnością do „elity“ w III RP.
Dziś świat zaczyna pytać i będzie pytał dalej: jak to możliwe, żeby w kraju Solidarności i Jana Pawła z sukcesem egzystowali źli ale wpływowi ludzie z powodzeniem ochraniający kliniczne zło ? Manipulując przy tym umysłami milionów. Ktoś powiedział, że nie ma rewolucji bez daniny krwi. Prawda czy fałsz ?
Do dziś skonsolidowane złe moce z powodzeniem relatywizują każde draństwo. Łącznie z mordem, zdradą i donosicielstwem. Bo co jest nieszczęściem polskiej, może nie tylko polskiej tradycji ? Odpowiemy sobie kilkoma zaledwie wyrazami: lęk i paniczny strach przed prawdą.
Budowla na Czerskiej z upływem lat popadnie w ruinę i zapomnienie. Bo nic nie trwa wiecznie. Ale bez obaw. Powstaną inne gmachy i inne budowle piętrowego cynizmu. My też jesteśmy cynikiem, suflując na koniec tezę o świecie w którym liczy się tylko WŁADZA, KASA i stosunki pozamałżeńskie. Co ostatnio niechętnie odsłonił pewien zacny wielbiciel szczawiu i mirabelek. I tego się trzymajmy ...
159
BLOG
Komentarze