Swego czasu pani Janda Krystyna w wywiadzie dla radia Zet, miedzy innymi powiedziała tak:"ja się czuję jakby ktoś na mnie srał po prostu cały czas“. Widzimy stąd czarno na czarnym,iż ponieważ, że zmiana władzy w roku 2015 nastąpiła wyraźnie wbrew oczekiwaniom i politycznym sympatiom pani Krystyny.
Przyznamy z „bulem“ i wstydem, że choć nie śledzimy z wypiekami na naszym obliczu, kariery artystki przez duże, zapewne A, to gdzieś przeczytana informacja o wystawieniu w jej teatrze sztuki o, nie wiemy, spełnionej, czy nie spełnionej miłości faceta do kozy, wyniosła panią Krystynę, w naszym, rzecz jasna mniemaniu, na niebotyczne wyżyny artystycznej ekspiacji.
Swoją drogą to zaiste ciekawe zestawienie. Facet z kozą. Lub jak kto woli koza z facetem. Z tego co wiemy w takim związku na wyposażeniu nieodzowne są buty gumowe. Czyli tak zwane gumacze. Wielbiciel wstawia tylne nogi koziołka o płci żeńskiej w gumowce ewentualnie w gumofilce i wówczas żeński podmiot adoracji z kozią bródką na ambergoldbank nie ma prawa nawiać. A właściciel gumaczy może spokojnie konsumować związek z bądź co bądź krewniaczką imć Koziołka Matołka.
Dlatego też w tym i nie tylko w tym momencie poczuliśmy wspólnotę duchową z rzeczoną panią Krystyną. Albowiem ponieważ, że w dniu wczorajszym na naszą skromną osobę, uwikłaną w emigrację zarobkową, przelatujące ptaszysko narobiło świeżą, ogromną i kształtną kupę. Ptaszysko dobrze celowało, bo trafiło w samiusieńkie serducho.
W tejże sekundzie olśniło nas, że dopiero teraz wiemy co mogła czuć i co czuje pani Krystyna. Ale zaraz przyszła refleksja. Przecież na panią Krystynę „ktoś“ kupę robi bez przerwy. Bezustannie. Na okrągło. Jak o tym sama powiedziała. A my zostaliśmy potraktowani jednorazowo i nawet wiemy kto to zrobił.
Ale gdzież nam do pani Krystyny się równać ? Nawet w konsystencji kupy widać przepaść. Naszego prezentu nie wąchaliśmy ale na ambergoldbank od pani Krystyny musi śmierdzieć Diorem. I tego się trzymajmy ...
Inne tematy w dziale Polityka