Polski premier jest pierwszym laureatem, któremu nagrodę wręczył urzędujący kanclerz Niemiec -Angela Merkel. Nagroda przyznawana jest corocznie, od 1950 r. ludziom bądź instytucjom za zasługi na rzecz jedności europejskiej; jest najbardziej znaną i prestiżową polityczną nagrodą w Niemczech. Niemcy nie maja wątpliwości, że Tusk reprezentuje opcję, bardzo przychylną dla interesów niemieckich w UE. A także, dla bezkonfliktowej współpracy na linii Moskwa- Berlin. Bezkonfliktowej, co bynajmniej nie oznacza, zgodnej z interesem polskiej racji stanu. FAZ zachęca niejako Polaków do głosowania na Komorowskiego, który jest gwarantem, że Tusk będzie mógł zrealizować wszystkie swoje plany.Jako argument pada interes UE, o interesie samej Polski na wszelki wypadek, nie wspominają.
Marian Zacharski pisze w swojej książce „Rosyjska ruletka” o umiejętności dogadywania się Niemców z Rosją ponad Polską. Tak było w przeszłości i niewątpliwie jest nadal. I o tym nie należy zapominać. Nie przeszkadzać dla zasady, ale także dbać o własny interes.
Podziękowanie Donalda Tuska, za przyznaną Mu nagrodę, było zgrabną oracją. Mocnym zgrzytem była jednak część poświęcona podziękowaniom za udział Niemców i Europy, w polskiej żałobie, po tragicznej katastrofie w Smoleńsku. Tusk powiedział, że: „Polacy mogli żałobę znieść i przetrwać, dzięki świadomości, że cała Europa pokazała, iż była razem z nami.”Brzmi to jak kpina w świetle faktów: żaden przedstawiciel najwyższych władz parlamentu UE(poza Jerzym Buzkiem), ani także najwyższy przedstawiciel Niemiec-kanclkerz Angela Merkel (nie mówiąc o reszcie władz państw starej Unii) nie przyjechał na uroczystości pogrzebowe na Placu Piułsudskiego oraz na pogrzeb Pary Prezydenckiej do Krakowa. Nawet, jeśli Panu premierowi Tuskowi, w wielkiej szczęśliwości z powodu wyróżnienia, wydaje się, że przysłane kondolencje, są wystarczającym dowodem współczucia, to niekoniecznie tak pozytywnie mogą oceniać to Polacy.
Premier mógł sobie darować tą argumentację do podziękowań. Bo to przekształcenie nieobecności w udział, brzmi jak przysłowiowe wchodzenie gdzieś bez wazeliny. I jest grą „tragedią smoleńską” w modelowej postaci. Tą grą, przed którą przestrzega formacja Pana premiera, PiS, a którą -nieoceniona w swoim braku smaku-posłanka Senyszyn z Lewicy opisuje tak: Jarosław Kaczyński, …"traktuje trumnę Lecha niczym Piłsudski kasztankę. Chce na niej wjechać do prezydenckiego pałacu". Wszystkim wolno grać tragedią. Nawet tak niesmacznie, jak posłanka Lewicy i Pan premier dzisiaj, przy okazji odbioru nagrody. Każdemu. Byle nie z PiS-u.
Angela Merkel dała Polakom sygnał wyborczy przez niemiecką nagrodę dla Tuska i ciepłe słowa FAZ dla Komorowskiego. Premier Tusk podziękował i nagrodził Angelę Merkel i UE swoją amnezją dotyczącą listy uczestników polskich uroczystości pogrzebowych ofiar ze Smoleńska. Grunt to się wzajemnie nagradzać.
http://www.platforma.org/pl/aktualnosci/newsy/art2159,nagroda-karola-wielkiego-dla-donalda-tuska.html
Inne tematy w dziale Polityka
