1maud 1maud
47
BLOG

Komisja Hazardowa

1maud 1maud Polityka Obserwuj notkę 19

 

Czyli, „po co nam to było…” Przerwa w pracach tej Komisji, spowodowana Tragedią Smoleńską, a potem z uwagi na kampanię wyborczą, która mogłaby zaszkodzić nie daj Boże, PO-trwała ponad dwa miesiące.  Na jej pierwszym posiedzeniu przesłuchano Jacka Kierata, szefa GTECH.W jej pracach.zmarłego tragicznie śp. Zbigniewa Wassermana zastąpił Andrzej Dera.Na posiedzeniu jednak nie poświęcono pamięci zmarłego posła ani słowa.
Zeznania Kierata nie wniosły nic do scenariusza afery hazardowej. Nie ma, bowiem śladów pozaprawnych działań w zakresie planów wprowadzenia wideo loterii.A dodatkowo, samo wprowadzenie mogłoby przynieść dochody dla spółki SP, jaką jest Totalizator Sportowy. Kierat obalił tezę, że wprowadzenie wideo loterii byłoby bardzo kosztowne, ponieważ oświadczył, że koszt wprowadzania nowych rozwiązań, ponosi zwykle dostawca urządzeń, co miałoby także miejsce, gdyby TS uzyskał zgodę na jej wprowadzenie. W kolejnych zeznaniach, tym razem kierownika WKS Śląsk, usłyszeliśmy, iż jego znajomość z Sobiesiakiem jest faktem, ale spotykali się sporadycznie. Szczegółów nie pamięta, poza jednym, że na prośbę biznesmana prosił kolegów z UW o przyspieszenie publikacji pewnej uchwały. Z wcześniejszych zeznań wiemy, ze w ocenie członków komisji(poza opozycją), że tego typu ingerencje w sprawie znajomych różnych „Królików” są może ciut niestandardowe, ale należą się jak psu kość. Więc i ja się czepiać nie będę… Tematów innych rozmów Henryk Kalinowski, nie pamiętał.
Na kolejnym posiedzeniu przesłuchiwany był MS Aleksander Grad. O aferze i jej szczegółach nic nie widział do chwili przeczytania o niej w gazecie. Ustawą się nie zajmował-od tego byli jego zastępcy. On jedynie nadzorował. Z opisu działań w sprawie słynnego listu Marcina Rosoła z rekomendacją MTS, wysłanego do wiceministra Leszkiewicza, Grad oświadczył, że było to postępowanie niestandardowe, a on sam postąpił standardowo, czyli skierował „do procedury”.
Leszkiewicz uznał maila Rosoła za „natręctwo oraz poinformował o tym dziwnym fakcie Grada. Ten jednak miał powiedzieć, że każdy może startować i polecił przesłać pismo zgodnie z procedurą. Podobno nie wiedział, że startuje w nim przedstawicielka konkurencji dla TS, a Drzewiecki w tej sprawie nie naciskał. Dziwna to zgodność z procedurą, aby kierować podejrzane rekomendacje do spółki SP, bez sprawdzenia, kogo i czego dotyczą. Chyba, ze procedura obejmuje zasadę, że niczego od kolegów się nie sprawdza.
Następnym świadkiem był Wosik: „Byłydyrektor departamentu prawno-kontrolnego ministerstwa sportu Rafał Wosik zeznał przed hazardową komisją śledczą, że w piśmie z 30 czerwca 2009 r., które dotyczyło wykreślenia z projektu ustawy hazardowej przepisów rozszerzających katalog gier objętych dopłatami, nie było błędu.”.Dalej wyjaśnił:, „ że przygotowanie pisma zleciła mu dyrektor generalna resortu sportu Monika Rolnik. – Dostałem wskazówki, co do treści tego pisma. Miało informować pana ministra Kapicę o tym, że resort sportu rezygnuje z realizacji budowy Narodowego Centrum Sportu – wyjaśnił i dodał, że dokument zawierał też informacje, iż za niecelowe uznaje się utrzymanie przepisów dotyczących dopłat, które miały być przeznaczone na realizacje inwestycji”
Minister Drzewiecki, na pierwszym przesłuchaniu zeznał, że pismo było pomyłką, tzw. „błędem ludzkim”. To stanowisko, mimo jasnych zeznań Wosika, podtrzymał także podczas obecnego. Sam Drzewiecki twierdzi, ze zawsze chciał dopłat, a pismo z prośbą o ich wycofanie podpisał nie czytając uprzednio. W jego ministerstwie to normalne, ze pisma w kluczowych sprawach dotyczących finansowania, podpisuje się jak listę obecności. Pismo z 30 czerwca było napisane z inicjatywy Moniki Rolnik. Zatem Drzewiecki nie tworzył, nie rozmawiał na temat, czego pismo dotyczy, tylko podpisał. I to cała jego wina. Z Sobiesiakiem na Florydzie się nie spotykał, Sobiesiak owszem najpierw tak zeznał, ale potem przecież się wycofał (Sobiesiak na zamkniętym posiedzeniu przyznał się do tego spotkania, potem jednak, przed podpisaniem protokołu, tą informację wykreślił!). Pytać zresztą na ten temat nie można, bo spotkanie, –jeśli miało miejsce- było już po terminie wyznaczonym przez Komisję, jako okres podlegający pracom Komisji. Zresztą, afery nie było, był tylko podły atak Mariusza Kamińskiego z PiS(sic!!!!) na rząd Donalda Tuska, którego jedną z ofiar jest czysty jak łza Drzewiecki.
Cóż, PO wiedziała, co robi, ustalając sztywne terminy zakresu prac Komisji.Abstrahując od związku z samym tematem prac. Z różnych wypowiedzi członków Komisji z PO wynika wyraźnie, ze chcą jak najprędzej zamknąć prace tej Komisji. Przewodniczący Sekuła twierdzi, że prace Komisji są „szkodliwe dla prokuratury”. Poseł Neuman powiedział, że po przesłuchaniu obecnie listy świadków, w końcu tygodnia. Komisja powinna zacząć pisać raport.
Ponieważ poseł Stefaniuk z PSL, wyraźnie stanął po stronie członków z Komisji z PO, należy się spodziewać, że Komisja z woli PO i koalicjanta, ruszyła głównie po to, aby swoje prace zakończyć jak najszybciej. Czyli, „po co nam to było, jeszcze się nie zaczęło, a już się skończyło” jak śpiewała pięknie swego czasu Joanna Rawik.
UWAGA TRÓJMIASTO
Dzisiaj ,tj. 10 lipca ,o godzinie 16-ej, odbędzie się uroczystość nadania imienia Marii i Lecha Kaczyńskich skwerowi w parku płd. w Sopocie(miedzy hotelem Zong Hua a Kościołem Ewangelickim).O godzinie 18-ej odprawiona zostanie Msza święta w Kościele Św. Bernarda(Górny Sopot) w intencji tragicznej zmarłej pary Prezydenckiej.
 
 
 
1maud
O mnie 1maud

Utwórz własną mapę podróży.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (19)

Inne tematy w dziale Polityka