1maud 1maud
135
BLOG

It is a long way to Tipperary

1maud 1maud Polityka Obserwuj notkę 35

 

Co za dzień. Ciepło, a upał niby mniej dokuczliwy. W dodatku jakby zaczęło się coś dobrego.I chociaż droga jeszcze bardzo daleka… to chyba na nią weszliśmy. Wbrew obawom GW1990, Agnieszki Romaszewskiej i uzasadnionego poniekąd smutku Rossemana.. Co mnie uniosło? Po kolei.
Czy pamiętacie, jak pewien były prezydent dostawał furii, kiedy pytano go o bezprawnie zatrzymane dokumenty ABW? Owszem, miał, ale oddał. Tylko –jak dzisiaj się okazało- parę mu się” zadziało”, dzięki czemu mógł je opublikować na swoich stronach internetowych. To pewnie w odpowiedzi na nową książkę dr Cenckiewicza Anna Solidarność, w której bohaterka opisuje niejasne postawy Bolka z roku 1980, a autor przytacza podobne w stylu oceny z tamtych lat, innych członków WZZ. W dodatku okazuje się kolejny raz, z różnych źródeł, że to przywództwo Wałęsy było na gipsowych nóżkach… Uznał, więc, że inwigilacja jego samego przez SB, będzie dobrym antidotum. Szczególnie przed 30 rocznicą Sierpnia… I mędrzec opublikował.
To są dokumenty tajne i zostało złamane prawo, sprawa winna trafić do prokuratury. Bo dowodzi to ewidentnie, że umorzenie dot. dokumentów przekazanych Wałęsie w roku 1992 było „na wyrost”, ponieważ nie zakończyło się oddaniem wszystkich, które „pożyczył?. Bolek sam się wkopał. Malutki kroczek w drodze do zwycięstwa prawdy.
Powołano Zespół d.s. Tragedii Smoleńskiej. Duży. I chociaż składa się obecnie jedynie z posłów i senatorów PiS, dobrze, że powstał. Uważam, że Macierewicz jest doskonała osobą na stanowisko prowadzącego- jego wiedza jest tutaj kluczem do profesjonalizmu działania. Trudnego działania, ograniczonego prawem. Jest wiele kwestii, związanych z Tragedią, a od kilku miesięcy poruszanych przez posłów. Oskarżenia wobec Prezydenta Lecha Kaczyńskiego o naciski, próba wbicia do świadomości społecznej analogii do rzekomych nacisków na pilota z lotu do Gruzji. Oskarżanie o półgodzinne opóźnienie wylotu, spowodowane rzekomą libacją w Pałacu z publicznym pytaniem o wynik badania krwi Lecha Kaczyńskiego. Sugerowanie, że wizyta w Katyniu 10 kwietnia była ”małostkową” odpowiedzią na zaproszenie premiera Tuska przez premiera Putina na 7..Co jest kolejnym, brutalnym i brudnym kłamstwem?
I znakomicie się stało, że zamiast odpowiadać na poszczególne wypowiedzi różnych Osłów i Paligłupów, duża grupa ludzi przygotuje wiarygodną dokumentację, pokazującą prawdziwy background do późniejszych wydarzeń. Bez wskazywania palcem winy…, chociaż będzie to trudne, zważywszy na pytania dziennikarzy, którzy na siłę wciskają odpytywanym posłom (na czele z Macierewiczem) słowo ”zbrodnia.”(Czy potwierdza Pan, że to była zbrodnia…i tak na okrągło, aż powie na odczepne: TAK!).
Nie mówiąc o mobilizacji w działaniach polskiej i rosyjskiej prokuratury, które będą miały mniejsze pole manewru do manipulowania terminem i zawartością przekazywania dokumentów i dowodów ze śledztwa.
29 kwietnia 2010 roku minister Cichocki w Sejmie powiedział:”14.22Cichocki informuje, że funkcjonariusze ABW weszli do pokojów zmarłych parlamentarzystów w Domu Poselskim, żeby pobrać materiały potrzebne do identyfikacji ofiar. Zastrzega, że przy czynnościach był obecny pracownik Domu Poselskiego i dostępne są protokoły działań agentów ABW.14.20 - Telefon prezydenta został przesłany do polski kanałem dyplomatycznym - tłumaczy Cichocki.14.17 Cichocki zapewnia, że wszelkie przedmioty znalezione na miejscu katastrofy były przeglądane przy udziale polskich przedstawicieli. Wszystkie nośniki magnetyczne, jak laptopy i telefony komórkowe, zostały zabezpieczone, jako dowody w śledztwie i przekazane ABW. Sprawdzono, czy nie ma tam materiałów, które mogłyby pomóc w śledztwie.”. A teraz Komisja porozmawia z rodzinami, pracownikami Kancelarii i zapyta ministra Cichockiego” Prawda to czy fałsz, co pan nam mówił???
Pojawia się nadzieja, że pojawią się, jako uzupełnienie śledztwa, relacje osób, które były w Smoleńsku w momencie Tragedii, zebrane zostaną relacje świadków (od dziennikarzy) czy też relacje rodzin Ofiar, które mają wgląd w obecnie prowadzone śledztwo. Że padną publicznie zadane pytania o wiele wydarzeń, w tym o znane nam z netu filmy, na których widać i słychać dziwne, dla zwykłego wypadku lotniczego, elementy.
Kolejnym kroczkiem to koniec możliwości wmawiania Polakom, że MAK jest Komisja godną najwyższego zaufania, co usiłuje nam sugerować polski rząd i Akredytowany, czyli Edmund Klich. Po publikacji Newsweeka, chyba nikt nie ma wątpliwości, jak bardzo niewiarygodna jest ta Komisja, która bada największą polską tragedię. Z przytoczonych w Newsweeku faktów wynika, że: Anodina, wieloletnia przyjaciółka Jewgienija Primakowa, postawiona na czele MAK, realizuje strategię zabezpieczania interesów własnej firmy a także interesów linii lotniczej, należącej do jej syna. Wielokrotnie orzeczenia MAK były poddawane w wątpliwość w samej Rosji, ponieważ zawsze, gdy w grę wchodzą samoloty lub lotniska atestowane przez MAK- finalnie w raporcie z wypadku orzekany jest błąd pilota. Nawet, gdy przed wypadkiem ustała praca silników!!!!To samo dotyczy uwalniania od odpowiedzialności z pracę wież kontrolnych i urządzeń lotniskowych na lotniskach z atestem MAK…(polecam gorąco całość artykułu!)
Wczorajsze posiedzenie Komisji Hazardowej to cios w przedwczesny raport Sekuły i głęboka rana ministra Drzewieckiego. Zeznająca dyr. Pleczeluk podważyła wielokrotne oświadczenia (pod przysięgą sic!) ministra Drzewieckiego, że pismo z 30 czerwca było wynikiem nieporozumienia, a zapis o wycofaniu dopłat był rozumiany przez twórcę i pozostałych, którzy pismo podpisywali, jako zwykła pomyłka psiarska. Dyrektor odparła jasno i wyraźne, że rozumiała, iż taka formuła pisma wiąże się rezygnacją z dopłat. No i Miro ma kłopot, kłamał pod przysięgą?
Przedstawiany przez posłów PO, jako enfante terrible PO, poseł Palikot okazał się być jednak tym, kim jest de facto dla partii. W końcu, jako pierwszy z władz PO nie wytrzymał Cezary Grabarczyk, który przyznał, że PO nie widzi potrzeby pozbycia się go ze swoich szeregów. Potwierdzając oficjalnie to, czego się wszyscy domyślali: Palikot krzyczy głośno to, co uzgodnił z władzami PO, a potem pokornie milczy, jak go lekko karcą… Taka miła gra, na ogłupienie narodu. Nie pierwsza i nie najgorsza..
Elekt w Budzie Ruskiej nie mógł nie usłyszeć, że- podobno uzgodnione przez niego z ministrem Rostowskim podwyżki dla nauczycieli w wysokości 30% od września tego roku, zmieniły się w 7 % podwyżkę od przyszłego roku. Parę dni ledwie upłynęło, a taka różnica...No tak, różnica wyborówJ.W dodatku z Afganistanem też się chrzani. Z winy Obłamy oczywiście, który powiedział w grudniu, ur., że do 2012 roku będą w Afganistanie, a teraz zmienił zdanie. Chce się wycofywać w 2014. To i Radek Sikorski jakby trochę bardziej chce pozostawić naszych żołnierzy w tym pięknym kraju, zwanym przez Gafę -Komorowskiego dla niepoznaki-antypodami. Obama- nie bacząc, na plany prezydenta Elekta, który stanowczo twierdził, że Polska ma własną politykę międzynarodową i do 2012 wycofamy się z Afganistanu. po cichu licząc na dotrzymanie przez prezydenta USA publicznego oświadczenia- wycofać się już nie zamierza, a Elekt ma kłopot. I jak teraz wygląda? Wycofać? Konia z rzędem stawiam, że nie.Raczej będzie razem, z Radsikiem opowiadał o „zmianie charakteru pobytu naszego wojska…”. Ale to za chwilę. Jak już wyjdzie z Budy…
Tylko pozornie wszystkie zdarzenia nie mają wspólnego mianownika. Otóż mają: to jest początek drogi do prawdy.A tylko wyjście z oparów wirtualnego świata, w który nas się spycha od 3 lat - daje nadzieję na lepszą przyszłość. Bo w ten wirtualny świat jesteśmy wpychani wedle zasady przypomnianej tak niedawno przez Godziembę „Polityka bezpieczeństwa publicznego powinna być skierowana na unieszkodliwienie tych, którzy przeciwstawiają się propagandzie KRN”.To, dlatego musimy mieć z urzędu zaufanie do obecnego rządu, a każdy, kto jest zdania odmiennego, musi być oszołomem i wstecznikiem, które to wstecznictwo, jako groźną watahę, trzeba dorżnąć.
30 lat temu podobna zasada została przełamana- w sierpniu 1980 roku. Wtedy, gdy ludzie zobaczyli skalę zakłamania władzy i powiedzieli dość. Robił i robi to IPN. My dzisiaj stoimy, jako społeczeństwo, znowu na początku drogi. Ale powoli ruszamy…
P.S.
Idąc za ciosem, proponuję wyjaśnić, jaka organizacja stawiała Krzyż, czy było to uzgadniane na etapie stawiania z władzami harcerstwa ,które podpisały porozumienie z władzami kościelnymi i kancelarią p.o .prezydenta. Bo Prezydenta jeszcze formalnie nie mamy. Narazie Elekt w Budzie.
 
 
1maud
O mnie 1maud

Utwórz własną mapę podróży.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (35)

Inne tematy w dziale Polityka