1maud 1maud
268
BLOG

Poker prezydencki.Szulerzy

1maud 1maud Polityka Obserwuj notkę 61

Szara tablica. Godny napis, zawierający esencję tego, co się wydarzyło wokół Pałacu, po Tragedii Smoleńskiej. Umieszczony w miejscu, do którego dostęp, z przyczyn obiektywnych, będzie zawsze utrudniony. Z boku, gdzieś na Pałacu. Macie wiec to, o co Wam chodziło. Powodu do protestu nie ma.

Przez 2 tygodnie kwietnia 2010 roku Pałac Prezydencki był miejscem, w którym miliony Polaków zegnały Prezydenta RP i Jego Małżonkę oraz wielu ministrów Kancelarii tego najważniejszego w Polsce urzędu. Przed Pałacem stały tłumy. W Pałacu stały trumny z ciałami tragicznie zmarłych. Przedstawiciele rządu, o Zmarłych wyrażali się godnie i z szacunkiem, przedstawiciele mediów, w ramach ekspiacji za blisko 5 lat tworzenia zohydzającego parę prezydencką wizerunku, odnaleźli Ich prawdziwy obraz, iż zapragnęli nagle podzielić się nim z Polakami. Dziennikarze z całego świata zjeżdżali, aby pokazać fenomen polskiej empatii.

Wyzwolonej największą w historii naszego kraju, katastrofą, w które zginęli najważniejsi przedstawiciele państwa, elita intelektualna-jak powszechnie mówiono. Wszyscy dowódcy wojskowi Polski, członka NATO, ostatni Prezydent Polski na uchodźctwie ikona Solidarności, można by wymieniać dalej.

Abstrahując od przyczyn tej Tragedii, tablica na ścianie pałacu jest substytutem tego, co należałoby w związku z nią tutaj zamieścić. Mogłaby być zaakceptowana, jako czasowe upamiętnienie, do chwili, dopóki nie powstanie projekt albo obelisku z tablicą albo pomnika. W miejscu, do którego swobodny dostęp będzie miał każdy przechodzień w tym miejscu.

Miejski konserwator zabytków, Ewa Nekanda Trepka, wypowiedziała się w ten sposób” wprowadzenie na stałe w przestrzeń zabytkową nowych elementów nie jest uzasadnione względami konserwatorskimi, które wskazują zawsze na konieczność zachowania jej w niezmienionej postaci i formie”.

Nie wolno, bowiem zaburzać przestrzeni historycznej. Jakby historia nie była tworzona tu i teraz. Choćby dotyczyła największej w historii naszej państwowości, tragedii narodowej.

Kiedy zginęła tragicznie Lady Di, przed Pałacem Buckingham też stały tłumy, też składano tam kwiaty? Mimo że nie był ulubienicą mieszkańców tego pałacu, władza liczyła się z sympatią, jaką cieszyła się w społeczeństwie. Przez kilka lat składano właśnie tam kwiaty. Przed miejscem, które kojarzyło się wszystkim z Nią, z tragedią i funkcją, jaka pełniła.

Nikt nie wyobrażał sobie, aby Pomnik Poległych Stoczniowców, mimo, że ginęli w różnych miejscach, nie stanął przed Stoczniami, gdzie byli zatrudnieni. Tak stało się w Gdańsku, Gdyni i Szczecinie. Najokazalszy to Pomnik Trzech Krzyży, na którego budowę zbierała pieniądze m.innymi sp. Anna Walentynowicz.

Gdyby nie chęć uczestnictwa w okrągłej rocznicy innej tragedii, tej w Katyniu sprzed 70 lat, na pokład samolotu nie wsiadłoby tylu znamienitych przedstawicieli Polski.

 Szara tablica, z boku budynku zadawala dzisiaj tych, którzy chcieliby zarówno o samej katastrofie jak i ludziach, którzy w niej zginęli-jak najszybciej zapomnieć. To, ci sami, którzy z rządowego samolotu, (o czym nas informowano przez cała kadencję tej koalicji) po katastrofie uczynili samolotem prezydenckim. Byle jak najmniej konotacji z katastrofy z tym rządem…

Ta tablica, to kolejna katastrofa. Paternalistycznej władzy, oderwanej od dialogu społecznego. Cwany poker. Szulerzy jednak w końcu wpadają, mości Panowie. A ja cierpliwie poczekam. Tak jak czekaliśmy kiedyś w Gdańsku na Pomnik Stoczniowców.

1maud
O mnie 1maud

Utwórz własną mapę podróży.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (61)

Inne tematy w dziale Polityka