1maud 1maud
224
BLOG

Sekta z zerem rozumu versus Labirynt LeVine, a

1maud 1maud Polityka Obserwuj notkę 37

 

Norman Davis nazwał PiS sektą. Nie gorszy chce być profesor Wielomski, który określił polska prawicę: maksimum uczuć i zero rozumu. Pierwszemu z nich odpowiedziałam w podsumowaniu politycznego pamiętnika z Mazur. Pora na prof. Wielomskiego.
Wielomski wywodzi swoje tezy na bazie ocen Tragedii Smoleńskiej.
1.   Nikt normalny nie morduje obcej głowy państwa na własnym terenie, gdyż jest pierwszym podejrzanym
2.   Kto morduje głowę obcego państwa na 3 miesiące przed wyborami, których Lech Kaczyński nie miał żadnych szans wygrać, a wcale nie była pewny nawet jego udział w 2 turze?
3.   Po co w ogóle mordować Prezydenta RP, skoro – wedle konstytucji, którą Rosjanie na pewno dobrze znają – nie ma on żadnych realnych uprawnień w polityce zagranicznej, poza żałosnymi recitalami na głównym placu w Tbilisi? Jeśli polska polityka zagraniczna tak bardzo by Rosjan uwierała, to naturalnym celem zamachu byłby Donald Tusk.
Swój tezy pan profesor wyartykułował na bazie ….odczuć. Bo gdyby zechciał nieco głębiej analizować działania Rosji za rządów Putina, to fakty te działania opisujące, świadczą o kompletnym niezrozumieniu przez pana profesora, sposobu rozumowania i działań Putina i jego ekipy.
Pan profesor nie czytał na pewno Litwinienki, brytyjskiego dziennikarza Mischki Glenny, ego czy też amerykańskiego dziennikarza Steve LeVine, a i jego książki Labirynt Putina.Za to na pewno czytał obiegową prasę, ze szczególnym uwzględnieniem polskiej.
Analizy faktów, przedstawionych w tych książkach, wiodą do ocen, przy których tezy Wielomskiego można spokojnie obarczyć oceną emocjonalnych i oderwanych od rzeczywistości.
Putin, były agent KGB w Dreźnie, później szef FSB w Sankt Petersburgu został wywindowany na stanowisko premiera a później prezydenta Rosji przez Borysa Jelcyna. Karierę zagwarantował sobie między innymi bezwzględną ochroną interesów rodziny Jelcyna, której nieustępliwy prokurator Jurij Skuratow próbował postawić zarzuty korupcyjne. Oto pojawił się nagle film, na którym ów prokurator nago figlował z prostytutkami, a o autentyczności tegoż filmu, zaświadczył Putin. I było po sprawie. Za to zagwarantowało prezydenturę Putinowi.
Putin skrupulatnie przywrócił byłych „siłowników” do władzy i gospodarki. Jak wynika z badań Olgi Krysztanowskiej ( szefowej Ośrodka Badania Elit Rosyjskiej Akademii Nauk), w 2006 roku opanowali oni 78% rosyjskich urzędów państwowych, ministerialnych, w przemyśle i w rządzie.
Zarzuty Litwinienki i LeVine, a dotyczące udziału ekipy Putina w wysadzeniu bloków mieszkalnych w Rosji, cyniczne dopuszczenie do śmierci marynarzy „Kurska”, mordy polityczne na terenie Rosji i poza jej granicami ( Litwinienko, Politkowska), są bardzo wiarygodne. Motywacje ich wprowadzenia w życie przez ekipę Putina-wielorakie.
Pan prof. Wielomski pamięta zasady stosowane przez poprzednich władców rosyjskiego imperium. Carowie, jak np. Piotr Wielki, mordując własnego syna słał listy do władców państwa Europy z zaprzeczeniem swojego udziału. Stalin skrzętnie ukrywał groby swoich ofiar. Zgadzam się z LeVine-em, że poprzednicy starali się za wszelką cenę ukryć mroczną stronę Rosji. W przeciwieństwie do ekip po 1990 roku-kiedy morderstwa stały się upublicznione. Efekt osiągają ten sam: zastraszenie własnego narodu oraz sterroryzowanie opinii publicznej świata.
Świat milczał, kiedy w świetle jupiterów ginęli zakładnicy w Teatrze na Dubrowce. Świat nie protestował z powodu braku pomocy dla marynarzy Kurska. Świat milczał, gdy ruszyła druga ofensywa czeczeńska, jako rzekomy odwet za zamordowanie blisko trzystu osób w wysadzonych budynkach mieszkalnych. Chociaż po nieudanych zamachu w Riazaniu, udział w tych bestialskich mordach FSB, stal się jasny.
Ekipa rządząca w Rosji po szeregu takich działań mogła mieć pewność, ze żadne bandyckie akty, na swoim własnym terytorium czy tez poza granicami, nie będą przedmiotem ostracyzmu politycznego. Byle formalnie im zaprzeczyć, a winą za efekty działań, obarczyć innych.
                                                                                     
Le Vine stwierdza „Putin umiejętnie miażdży każdego, kto podrażnił jego dumę. „Niewiele zatem wystarczy, aby być przedmiotem likwidacji. Los, zadawających niewygodne dla Putina pytania jest przesądzony. Oto losy Ciekawskich w sprawie wysadzenia budynków przez FSB: opozycyjny deputowany Gałolow-zastrzelony podczas spaceru z psem, Siergiej Juszenkow (czołowy liberalny parlamentarzysta0 zastrzelony kolo własnego domu, Jurij Szczekoczychin- reporter i parlamentarzysta-otruty, prawnik Mikołaj Triepaszkin –oskarżony o nielegalne posiadanie broni został osadzony w więzieniu.
Emerytowany specjalista sił kosmicznych nadzorujących satelity wojskowe, Safronow, „popełnił samobójstwo”. Około 16-ej poszedł, kupił pomarańcze, wrócił do domu i rzucił się z okna swojego mieszkania na czwartym piętrze. To przypadek, że wcześniej zadzwonił do swojej redakcji, gdzie pracował na emeryturze (Komisseriant) i powiedział, że otrzymał cynk o planowanej nielegalnej transakcji rządowej sprzedaży broni do Syrii i Iranu (via Białoruś).To przypadek także, że w swoim laptopie miał prawie ukończoną książkę o handlu bronią.
(Ciekawe jest czy równie niebezpieczną wiedzę o czyichś planach, posiadał nasz rodzimy samobójca, doradca premiera Tuska -Michniewicz. Może o jakichś planach na 10 kwietnia 2010 roku?).
Niewygodny dla kremlowskiej ekipy Juszczenko, został otruty i gdyby nie szybka pomoc zachodnich lekarzy, jego los mógłby być podobny do Litwinienki. Były premier Czeczenii Jandarbijew, został zamordowany przez siły specjalne Rosji w Katarze.
W grudniu 2008 r., jak pisze Le Vine, do moskiewskiej siedziby Memoriału, wkroczyła milicja i zabrała twarde dyski z zeskanowanymi wywiadami, filmami, fotografiami około 100tys. ofiar terroru w Rosji. „Irina Fliege, dyrektorka Memoriału w Sankt Petersburgu, powiedziała dziennikarzowi Charles Cloverovi, że konfiskata twardych dysków jest częścią procesu legitymizacji autorytarnej władzy poprzez oczyszczanie historii. To wojna z pamięcią –podsumowała”
Oczyszczanie historii ma się dobrze- Putin odgrywał swoja role na Westerplatte, a w Rosji trwało w najlepsze oskarżanie Polski o udział w wywołaniu II-ej wojny światowej.
Putin wraz z Miedwiediewem, pokazali swoją siłę wobec Zachodu: Turkmenia i Kazachstan oddały swoje złoża gazu Rosji, a kraje tranzytowe w Europie to zaakceptowały. Ostatnie wydarzenia na Ukrainie (przedłużenie stacjonowania floty rosyjskiej na Morzu Czarnym), czy też odstąpienie przez USA od umieszczenia tarczy antyrakietowej w Czechach i Polsce –to kolejny pokaz siły mocarstwowej Rosji. Interwencja w Gruzji, po wcześniejszym zablokowaniu przyjęcia jej i Ukrainy do paktu północnoatlantyckiego były ukoronowaniem polityki mocarstwowej Putina.
Niemcy, Francja i Włochy, lobbowane przez lata przez Putina, aktywnie wspierały dążenia Rosji do przywrócenia jej roli w tym regionie sprzed rozpadu ZSRR. Ale był ktoś, kto temu się aktywnie sprzeciwiał, próbując tworzyć koalicję przeciwną takim rozwiązaniom. Tym kimś, panie profesorze Wielomski, był śp. Lech Kaczyński.
Byli także w Polsce ludzie, którzy ranili dumę Putina, sprzeciwiając się oczyszczaniu historii własnego kraju, co godziło bezpośrednio w oczyszczanie historii Rosji. Byli ludzie, którzy byli przeciwni niekorzystnym umowom gospodarczym, wiodącym do zwiększenia udziałów firm rosyjskich w polskiej sieci gazociągowej.
I nie ma znaczenia, czy śp. Lech Kaczyński byłby wybrany na drugą kadencję. Nawet, gdyby do tego nie doszło, i On, i Ci inni, nadal głośno mówiliby o sprawach tak raniących ambicje Putina.
    Już nie będą. Bo zginęli razem w Katastrofie Smoleńskiej. Wśród tych, których dosięgła śmierć, był trzon największej opozycyjnej partii, jedynej tak wyraźnie sprzeciwiającej się polityce Putina, co mogło oznaczać nawet jej upadek.
Profesor Wielomski, podobnie jak bardzo wielu polskich komentatorów, ocenia postępowanie Rosjan, na bazie pewnych standardów światowych. Ja zgadzam się z brytyjskim historykiem, Sebianem Montefior, który napisał w styczniu w New York Times, ie” kaprysy tego systemu odbijają się na gwałtownych i nieprzewidywalnych zwrotach politycznej i wojskowej polityki Rosji, które są nieczytelne dla innych”.
Wielu komentatorów, nazywało, Litwinienkę, który oskarżał Putina o najgorsze zbrodnie, paranoikiem. Steve Le Vine, powiększa grono osób, które publicznie mówią” oni mylili się diabelskie siły, którym istnienie wieścił (Litwinienko-przyp.aut.) I którym wypowiedział walkę, okazały się nadto prawdziwe”.
I dlatego ja stawiam kontr-tezy:
1.   Putinowskiej Rosji nie interesuje opinia innych państw, ja interesuje krycie swoich oraz obrona, na wszelkie sposoby-także kryminalne- własnych interesów. Putin zimno kalkuluje, czy ktoś odważy się na formalny sprzeciw
2.   Każdy, nawet były polityk czy dziennikarz, aktywnie sprzeciwiający się istotnym interesom Rosji, jest do odstrzału.
3.   Tusk nie jest żadnym zagrożeniem dla polityki Putina, w przeciwieństwie do Lecha Kaczyńskiego, wielu działaczy PiS, szefa IPN, czy też wpływowego szefa NBP.
 
 
I jeszcze jedno. Gdyby Rosji zależało na jawnym wyjaśnieniu Tragedii Smoleńskiej, śledztwo prowadzone byłoby wspólnie z Polską. Jakoś dziwnie się kojarzy zbieżność postępowania w śledztwie dot. śmierci Litwinienki, jak i Tragedii Smoleńskiej. Otóż, kiedy Brytyjczycy zażądali przesłuchań oskarżonych o zbrodnie Ługowoja, Kowtuna oraz innych, Rosjanie zażądali przesłuchania …100 osób w Londynie. Wielka Brytania i komentatorzy zachodni ocenili to, jako „odwracanie kota ogonem w worku.”
W sprawie Tragedii Smoleńskiej, Rosjanie zażądali przesłuchania ponad 300 osób. Polscy prokuratorzy wojskowi przepraszają za zwłokę w przekazaniu efektów przesłuchań.
 
 P.S.
 
„prof. Olga Krysztanowska, szefowa Ośrodka Badań Elit Rosyjskiej Akademii Nauk utrzymująca, że podczas gdy w ZSRR partia komunistyczna hamowała działania KGB, dzisiejsze rosyjskie służby specjalne mają do dyspozycji cały aparat państwowy .Rosnący wpływ spec-służb na rosyjską politykę. I tę zagraniczną, i tę wewnętrzną. Właściwie doszliśmy do sytuacji, kiedy nie bardzo wiadomo, kto naprawdę rządzi Rosją - Kreml czy też służby specjalne? A może obie te siły są tak powiązane, że trudno powiedzieć, czy to jeszcze kot macha ogonem, czy już ogon kotem?”
 
 
na podstawie książki Labirynt Putina -Steve LeVine
 
 
1maud
O mnie 1maud

Utwórz własną mapę podróży.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (37)

Inne tematy w dziale Polityka