1maud 1maud
260
BLOG

Oszczerstwa mile widziane

1maud 1maud Polityka Obserwuj notkę 26

 

Zniszczyć Śniadka.Janusz Śniadek to „sól w oku rządzących”. Im więcej postulatów pracowniczych, które są żywym odbiciem sytuacji na polskim rynku pracy, tym ataki są silniejsze. Apogeum mamy obecnie.
Przewodniczącemu Solidarności, zarzuca się, zbytnie zaangażowanie polityczne, a konkretnie związki z PiS, które w wielu przypadkach, popiera niektóre żądania związku. Nikt nie widzi za tym poparciem polityki wrażliwości społecznej samej partii, ani też zasług w wydobyciu z cienia wielu działaczy Solidarności z 1980 roku.
Rząd nie może walczyć z racjonalnymi postulatami związkowymi, często uzgadnianymi z innym dużym związkiem, OPZZ, walczy, więc z przewodniczącym Solidarności. A to, jak dzisiaj w rozmowie w TVP z Adrianem Klarenbachem, zarzutem, ze związkowcy gwizdali podczas Zjazdu w Gdyni na prezydenta i premiera RP, co jest tylko w połowie prawda. Wystąpienie Prezydenta Komorowskiego było przyjęte życzliwie, natomiast agresywne zarzuty wobec związku ( Tusk kpił z liczebności związku, odcinał od korzeni roku 1980), podczas wystąpienia premiera Tuska, spotkały się ze słusznym przecież oburzeniem zjazdowiczów. Każdy, kto transmisję ze Zjazdu oglądał, widział, ze Śniadek ani nie inicjował protestów, ani sam nie dołączył do delegatów w gwizdachJ
Nikt nie ma pretensji, że Śniadek, który miał pełne prawo widzieć, co się dzieje na Sali, nie zapobiegł wystąpieniu pani Krzywonos, tuż po tym, jak w trakcie wystąpienia Jarosława Kaczyńskiego, uzgadniała z Prezydentem Komorowskim treść własnego ataku, –co pewnie widział, a znał przecież stosunek pani Krzywonos do Jarosława Kaczyńskiego-a potem wstała i czekała na wejście na mównicę.
Wewnątrz związku trwa dyskredytacja jej Przewodniczącego, pod hasłem: związek jest polityczny, popiera PiS. Odwrócono role.Apogeum mamy dzisiaj. Za sprawą Polska The Times. Otóż dziennikarz napisał: ”Związkowcy Solidarności pomogą PiSowi uderzyć w rząd”. „14, 22, 28 i 29 - to wrześniowe daty planowanych antyrządowych demonstracji NSZZ "Solidarność" w Warszawie. - Wspólne uderzenie w rząd związkowców i PiS to element kampanii samorządowej. Nie można być zaskoczonym, gdyż Solidarność to pisowska przybudówka - mówi "Polsce" poseł PO Stefan Niesiołowski. „
Potem Andrzej Grzegrzółka prowadzi równoległe spekulacje o protestach związku i retoryce PiS. Żeby nikt nie miał wątpliwości, ze protesty Solidarności nic nie mają z postulatami pracujących, a są jedynie realizacją polityki wyborczej PiS. Dwa w jednym. Podważyć protest, podważyć słuszność przywództwa związku przez Śniadka.
Tymczasem Janusz Śniadek ujawnił, że wspomniane protesty są odpowiedzią na wezwanie Europejskich Związków Zawodowych. co zostało uchwalone w sierpniu, przez władze Solidarności. Równoległe będą odbywały się w krajach zrzeszonych w związku i w Brukseli. Życzliwy władzom dziennikarz jednak o tym nie wspomniał. Janusz Śniadek zarzucił gazecie oszczerstwo i pewnie pan Grzegrzółek będzie musiał, co nieco prostować.
Na stronie Solidarności można przeczytać, że największa z planowanych demonstracji w Warszawie, to „23 sierpnia br. Komisja Krajowa NSZZ „Solidarność”, włączając się w akcję Europejskiej Konfederacji Związków Zawodowych, postanowiła przeprowadzić 29 września 2010 r. w Warszawie ogólnopolski wiec związkowy pod hasłem:„NIE dla cięć budżetowych, TAK dla ochrony miejsc pracy i wzrostu gospodarczego.A 14 września nie ma żadnej demonstracji” Informuję, że żadna ze struktur NSZZ „Solidarność” nie zgłosiła Komisji Krajowej informacji o planowanej na dzisiaj (14 września) akcji protestacyjnej. Według naszej wiedzy do Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy również nie zgłoszono informacji o organizowaniu dzisiaj protestu w Warszawie.MartaPióroBiuro Prasowe KK NSZZ „Solidarność” „
Ale przecież wielki tytuł poszedł w masy „Janusz Śniadek i Solidarność walczą nie o swoje, a o zwycięstwo PiS w wyborach Samorządowych”. A ja tak sobie myślę, ze koła polityki miłości dla rządzących chcą, aby na czele Solidarności stanęły nowe władze, które będą przedkładać życzliwość dla rządzących nad cele statutowe swojego związku. Czyli tymi akcjami nie rządzi terminarz wyborów samorządowych, a terminarz wyboru władz do Solidarności. Które przypadają na październik tego roku. Władze się uaktywniają, sytuacja na rynku pracy tej aktywności wyraźnie sprzyja, a rząd wykorzystuje te okoliczności do walki z nielubianym przeciwnikiem politycznym, a równocześnie tłumi wymowę protestów pracowniczych.
Janusz Śniadek jest niebezpieczny dla rządzących. Jest świetnym mówcą, nie daje się wyprowadzić z równowagi. Potrafi sprowadzić dyskusję do konkretów. Nie podoba się, zatem władzy, oj nie podoba.
Rodzi się tez jedno, smutne pytanie, czy dziennikarstwo może sięgać bruku w pędzie po akceptację decydentów? Czy niedługo nie wróci na stałe do polskiego życia publicznego hasło: „Prasa kłamie?”. Andrzej Grzegrzółka robi ,co może , aby słowo stało się ciałem. Jako komentatora wybiera do tych nieprawdziwych informacji, marszałka Niesiołowskiego. Nie zagląda na stronę związku. Cóż, sukcesem dzisiaj być może wiadomość sama w sobie. A fakty? Tylko dla wtajemniczonych i dociekliwych.
P.S,Studiował na Wydziale Budowy Okrętów Politechniki Gdańskiej (1975–1981), uzyskując tytuł zawodowy magistra inżyniera mechanika. Pracę zawodową podjął w Stoczni im. Komuny Paryskiej w Gdyni na stanowisku projektanta w Biurze Konstrukcyjnym. Od sierpnia 1981 prowadził działalność w NSZZ "Solidarność". W czasie stanu wojennego redagował zakładowy biuletyn "Kadłub".
1maud
O mnie 1maud

Utwórz własną mapę podróży.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (26)

Inne tematy w dziale Polityka