Wczoraj wieczorem, doszło do porozumienia polskich adwokatów Achmeda Zakajewa z polską prokuraturą. Zgodnie z nią, Zakajew miał zgłosić się o godzinie 8 rano w Warszawskiej Prokuraturze. Kiedy się właśnie wraz z adwokatami udawał – został zatrzymany przez polską policję.
Wniosek: wyraźne odejście od ustaleń oznacza, ze musiałby być jakieś problemy językowe, pomiędzy umawiającymi się stronami. Nihil novi, w kontaktach zahaczających o interes Rosji. Pamiętamy, jak to przyczyną Katastrofy Smoleńskiej była podobno niedostateczna znajomość języka rosyjskiego.
Wg wielu źródeł, Zakajew był w Polsce w tym roku 4 razy. Prokuratura, międzynarodowy list gończy, w tym czasie niewątpliwie miała. Wtedy Zakajewa nie zatrzymano, chociaż trudno uwierzyć, że polskie służby bezpieczeństwa, o wizytach pojęcia nie miały.
Przypomina mi to moje własne doświadczenia z lat 1992-1995. Był list gończy wystawiony w stosunku do prześladowcy mojej rodziny, a on sobie spokojnie chodził po gdańskich ulicach. Przestał wtedy, gdy organa ścigania miały wyraźne polecenie z góry, że należy zacząć działać.
Kilkugodzinne sprawdzania różnych uczestników dzisiejszej Konferencji, można by uznać za dbałość o bezpieczeństwo ich samych, gdyby nie dziwne pytania, po ustaleniu tożsamości:, po co przyjechali na Kongres i o co im chodzi?
W 2002, w 2003 roku Dania I Wlk. Brytania, zatrzymawszy na podstawie listu Interpolu, uznali uznali żądania Rosjan za bezpodstawne. Polska musi sprawdzić sama. Przychylam się do tej opinii. Ale wobec takich orzeczeń i Danii i WLK Brytanii, a także udzielenie przez Wlk Brytanię, azylu politycznego,można było zatrzymać po wystąpienieu na Kongresie. Jak w Danii.
Komunikat prokuratury jest dosyć zastanawiający: otóż rzeczniczka powiedziała, że mieli powiadomić Policję o fakcie zatrzymania po zgłoszeniu się do Prokuratury. Kto zatem powiadomił policję, która dokonała zatrzymania???Czy jest samodzielna gra policji, podległej szefowi MSWiA, czy też chytre współdziałanie? Policja mogła nie wiedzieć o ustaleniach (nie musi słuchać mediów, nie musi korzystać z telefonu) …i sama z siebie użyła, jako podstawy listu gończego…
Jest jeszcze inna wiadomość, która zastanawia: strona rosyjska jest gotowa do uzupełnienia akt, jeśli dostarczone stronie polskiej będą niewystarczające. Jakie akta, kiedy i jaką drogą dotarły do Polski?
Na oceny tych działań przyjdzie czas.Na implikacje wizerunku Polski w wolnym świecie, przyjdzie nam poczekać.
Jedno jest pewne: Achmed Zakajew raczej w Kongresie uczestniczyć nie będzie. A Rosja jest dumna z pracy swoich polskich kolegów. Odsuwając od nas swój słuszny gniew. Bo przecież Pan premier Tusk powiedział „A tymczasem premier walnął bez ogródek, że przesadne akcentowanie sprawy czeczeńskiej psuje relacje polsko-rosyjskie.”
Ta przesada- to trwająca, (bo ta wojna nadal trwa!) w Czeczeni, akty zbrodnicze wobec ludności czeczeńskiej, .Cóż -prawa mniejszości w Polsce nie wymagają szczególnego zaakcentowania. Co naszrząd skrupulatnie udowadnia rodakom... Obecnie- obrońcom praw człowieka na świecie.
P.S.
Nerwowych uspokajam: na Jamajce prasa milczy.
Inne tematy w dziale Polityka