1maud 1maud
2087
BLOG

Wielkie i małe deale. A ja się czepiam…

1maud 1maud Polityka Obserwuj notkę 35

 

Klich pojechał do USA zrobić Wielki Deal. Otóż poinformował o strategii wycofania się polskiego wojska z Afganistanu, przed planowanym wycofaniem wojsk NATO w roku 2014, zapowiedzianym przez prezydenta Obamę.
Polska chce wycofać się do roku 2012. To bardzo medialne działanie. W zmian za to Klich będzie postulował, żeby Amerykanie zwiększyli swoją obecność w Polsce. Polacy są doskonałymi uczniami. Przez całe lata karmieni podobnymi biznesami (wysyłaliśmy np. do ZSRR statki, a w zamian otrzymywaliśmy 3 mld par butów (do podzelowania) -minister Klich wydaje się być żywym reliktem (glacjalnym), minionej już epoki
 Bo nie chce mi się wierzyć, ze ten znany psychiatra, ma wrażenie, że znajduje się pracy zgodnej z wyuczonym zawodem, traktując Amerykanów jak swoich pacjentów, których należy dowolnym sposobem przekonać do zażywania lekarstw.
Na Euro 2012 będziemy mieli stadiony, dojazdy do nich mecze koleją raczej wybijemy kibicom z głowy chyba, że PKP zamotuje w pociągach telebimy.
Podróż z Warszawy do Gdańska trwa od ponad 6 do 7, 5 godziny. Jadę z szybkością lokomotywy parowej, podziwiam pejzaże za oknem. A to krówkę na łące wdzięcznie śpiącą obejrzę, a to sarenkę w lesie poobserwuję, Chwilami, nie powiem, Nawet i 116 km na nowych odcinkach jedzie. Aż zatyka.
I czytam sobie, w podrzuconej jak kukułczej jajo Wyborczej, że już niedługo być może z Gdańska do Krakowa pędzić będziemy Pendolino. Jeśli PKP Intercity je kupi.
A ja się pytam, a po co ma kupować? Skoro na naszych torach szybciej niż 160 nie będzie można jechać?  Ano żeby nam się miło marzyło. A jak przyjdzie czas na jazdę, to jak przesiądziemy się do tych, które pojadą 160km/godz. – to zemdlejemy z zachwytu.2,5 Godziny z Gdańska do Warszawy do marzenie.. Kto potem będzie pamiętał, ze o jakimś Pendolino dziennikarzyna bajdurzył?
Roboty wzdłuż trasy w toku. Czyli-jak zwykle.Na kilkadziesiąt widzianych maszyn i pojazdów, tylko kilka w ruchu. Podobnie jak pracowników wzdłuż trasy. Reszta-debatuje, je śniadanie, rozmawia przez telefon. Tak jak to u nas bywa. Winni są twórcy telefonów komórkowych. Dali narzędzie -trzeba używać.
Peron we Wrzeszczu, który musiałam pokonać- to chyba jakiś etap szkoły przetrwania! Tyle, że na koniec nie dają certyfikatów. Co najwyżej człowiek może uzyskać wpis do książeczki zdrowia, w dyżurnym oddziale chirurgicznym. Albo jakiś podpis pamiątkowy na gipsie na nodze.
Sporty ekstremalne zresztą na pewno będą dominować w czasie Euro.Przynajmniej w Gdańsku. Bo jak inaczej będzie się można dostać na stadion, jak nie para czy moto- lotnią? Słowackiego raczej nie będzie gotowa. Hallera zakorkowania już teraz. Wjazd od rafinerii-już dzisiaj korki w tym miejscu to koszmar. Mamy chyba dwa wyjścia w Gdańsku: albo całkowity zakaz ruchu dla samochodów, albo…rozparcelować kibiców w Centrach Handlowych, których jest u nas w centrum nadstatek. Nie mylić z dostatkiem.. Telebimy – i wszystko gra.
A reszta? Niech idzie na piechotę jak ma ochotę. Jeśli zmieści się na chodnikach, mocno zawężonych przez ukochane przez prezydenta Adamowicza, ścieżki rowerowe. W końcu ruch to zdrowie.
Ceny biletów Intercity rosną. Niedawno za bilet w I klasie (rozrzutna jestem, ale w I jest gniazdko 220 V, co przy takim czasie podróży nie jest na pewno bez znaczenia) 122zł- teraz 149. Jaka różnica jest pytam w podróży w związku z podwyżką -pani kasjerka nie umie określić. W sumie sama na to wpadłam: czas pobytu w pociągu się wydłuża!  Za hotel też płaci od długości pobytu… A ja się czepiam.
1maud
O mnie 1maud

Utwórz własną mapę podróży.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (35)

Inne tematy w dziale Polityka