Widmo islamu krąży nad Europą

Europie zagraża większe niebezpieczeństwo niż terroryzm.
"Za cenę bycia wyśmianą lub okrzykniętą nowym nabytkiem Watykanu, ateistką na drodze do nawrócenia, antyklerykałką poszukującą rozgrzeszenia, krótko mówiąc skruszoną in artykule mortis, wracam do Ratzingera. I mówię: Ratzinger ma rację, gdy pisze, że obecnie Zachód żywi rodzaj nienawiści do samego siebie, że już siebie nie kocha. Że w swojej historii widzi tylko to, co najgorsze, że nie potrafi zobaczyć w niej tego, co wielkie i czyste. Ma rację także wówczas, gdy mówi, że świat wartości, na których Europa zbudowała swoją tożsamość (moje wyjaśnienie: wartości odziedziczonych po starożytnych Grekach i Rzymianach, i po chrześcijaństwie), zdaje się osiągnąć swój kres albo schodzić ze sceny. (Oriana Fallaci.·) "

Akty terroru wywołane w Europie przez zradykalizowanych imigrantów islamskich wywołały dalekosiężne skutki dla mieszkańców całej Europy. Betonowe słupy przy wjazdach na deptaki, ogromne środki finansowe na ochronę masowych wydarzeń, odwoływane imprezy kulturalne i sportowe I strach.

   Do tego dodajmy ograniczenia swobód obywatelskich, wynikające z konieczności podsłuchów i monitoringu w każdym miejscu i o każdej dobie. Zwiększone patrole uliczne, ciągły alert służb. Który per saldo i tak nie chroni nas, Europejczyków przed pojedynczymi aktami terroru.
Jednak nie w samym terrorze upatruje ogromnego zagrożenia dla rdzennych mieszkańców naszego kontynentu. Od lat trwa lewicowo –liberalna walka o laickość państwa. Pół biedy gdyby ograniczała się ona jedynie do wyraźnego rozdziału państwa od Kościoła. A ona trwa na wielu polach. O światopogląd pozbawiony religii, o deprecjację wagi własnych korzeni i pochodzenia. O dehumanizację poprzez uprzedmiotowienie kwestii płci, związków małżeńskich, wychowania dzieci. Przez masową akceptację in vitro i użycia do rozrodu surogatek.. Zacierając różnice płciowe, kulturowe.
    Dla uzyskania krótkotrwałych celów materialnych Europa wyrzeka się własnych korzeni. Równocześnie dając przyzwolenie i zachęcając (słynne zaproszenie imigrantów przez Angelę Merkel) przybyszów (głównie proweniencji muzułmańskiej) do osiedlenia się w krajach UE. Wydając i zmuszając inne państwa do wydawania ogromnych pieniędzy na tzw. cele integracyjne z rdzennymi mieszkańcami. Skutki tej integracji oddają doskonale dwie rozmowy z taksówkarzami w Europie: „ „Jak mam szanować Belgów, skoro swoich rodziców na starość oddają do domów starców albo uśmiercają, aborcja jest u nich normalna, kościoły są puste, za to burdele pełne? Za co mam ich szanować?" - Powiedział mi kiedyś marokański taksówkarz. I wielu muzułmanów tak myśli nie tylko o Belgii, ale i o całej zachodniej Europie, która ich zdaniem jest zdegenerowana i nie zasługuje na nic dobrego. A ta sama Belgia w imię poprawności politycznej nie walczy z np. radykalnymi imamami. Ci ostatni, których coraz więcej się pojawia, mówią, wprost, że ich celem jest wprowadzenie w Belgii szariat. Belgistanu.”
    Podobne argumenty usłyszałam osobiście od niemieckiego taksówkarza w Monachium. Jego dziadkowie przyjechali do Niemiec z Turcji. On pozwala sowim dzieciom jedynie na kontakty z dużą grupą swoich współwyznawców argumentując, że „Europa jest do cna zepsuta”. Mówi to trzecie pokolenie imigranckie….
Jeśli do tego dodamy gwałtownie rosnąca liczbę meczetów (prawiem 9000 !) ,pustoszejące Kościoły wskutek wymuszanej indoktrynacją lewicy -laicyzacji oraz uleganie rządzących zlaicyzowanymi krajami UE wobec wymogów szacunku wobec tradycji muzułmańskich –jawi się obraz rzeczywistego zagrożenia dla Europy.
    Podczas gdy we Francji usuwa się z przestrzeni publicznej wszelkie oznaki religijności (krzyż z pomnika świętego Jana Pawła II ) na ulicach Paryża odprawiane są modły muzułmanów. A w pracy są przerwy i sale modlitw.
Nie wolno zapomnieć o szynko rosnącej populacji muzułmanów w Europie. Głównie wskutek o wiele większej rozrodczości (kilkukrotnie) muzułmanek. Także przez przechodzenie na islam.
Parę przykładów na powyższe tezy : Piccardo zauważył, że wspólnota muzułmańska we Włoszech jest coraz większa. Obecnie liczy 2,7 miliona osób, z czego 900 tysięcy to Włosi. - Ale do 2030 roku będzie 5 milionów , a jak wskazują statystyki, w 2060 roku jedna trzecia ludności kraju będzie pochodzić z zagranicy - dodał Roberto Hamza Piccardo.( Roberto Hamza Piccardo - wydawca, pisarz i działacz stowarzyszeń muzułmańskich
      Krzyż na pomniku Jana Pawła II narusza prawo z 1905 r., które traktuje o świeckości Francji. Za to nie naruszają modlitwy muzułmańskie na ulicach Paryża oraz przerwy w pracy na modlitwę dla pracowników wyznania islamu. Szopka bożonarodzeniowa (we Frakcji nie było tradycji opłatka, a właśnie szopki w każdym domu) nie może mieć |charakteru bożonarodzeniowego”!
W Danii w niektórych miastach zakaz choinki Bożonarodzeniowej.
Belgia "Boże Narodzenie", "Wielkanoc", "Wszystkich Świętych", a nawet "karnawał" - to słowa, których używania zakazano w belgijskich szkołach. Terminy te mają zniknąć z oficjalnych kalendarzy, bo... kojarzą się z chrześcijaństwem i mogą ranić wrażliwość wyznawców innych religii.Jeszcze kilkadziesiąt lat temu Belgia była krajem stricte katolickim. Dziś coraz bardziej dystansuje się od kwestii związanych z tą religią. W Brukseli zrezygnowano w ostatnie Boże Narodzenie z miejskiej choinki, aby nie ranić wrażliwości muzułmanów, którzy stanowią jedną czwartą mieszkańców belgijskiej stolicy.
    Meczety i minarety, muezini wzywający do modlitwy i przerwy w pracy nie stoją w sprzeczności z „laicyzacją „ niektórych państw europejskich
W Niemczech: Specjalnie wydzielone sale, które powstawały na niemieckich uczelniach w latach 90-tych, w założeniu miały być miejscem, w którym trudy studenckiego życia przemyśleć mogą wspólnie ludzie różnych religii. Najbardziej zainteresowani nimi okazali się jednak muzułmanie, którzy potrzebowali właśnie takiego miejsca na modlitwy, do których zobowiązani są w ciągu dnia. Z biegiem czasu zawłaszczyli te sale, często urządzając je na wzór meczetu i wydzielając osobne miejsca dla mężczyzn i kobiet.
Integracja muzułmanów sprowadzonych dziesiątki lat temu nie powiodła się. Mimo takich doświadczeń, przywódcy Europy sprowadzili w ostatnich latach nowych wyznawców islamu. Ze strachu, głupoty lub zwykłego cynizmu i krótkotrwałych korzyści politycznych niszczą własne gniazdo. Którego nie będzie można odbudować za kilka dziesiątków lat.
W wielu miastach europejskich istnieją dzielnice, do których Europejczyk boi się wejść. Marsze z flagami półksiężyca są wielu miastach. Na ulicach Europy widok modlących się muzułmanów staje się zwykłym obrazkiem. Ramadan ogłaszany jest na równi albo głośniej niż katolickie obrzędy. A „europejscy” muzułmanie wygrywają lokalne wybory samorządowe, żądają też od państw pobytu coraz więcej.
   „Więcej meczetów i muzułmańskich cmentarzy, uznanie przez państwo mięsa z uboju halal- to postulaty przedstawione władzom Włoch przez wspólnoty wyznawców islamu. Postanowiły one powołać Zgromadzenie Islamskie do prowadzenia rozmów z państwem.” (za WP).Europa jednak nadal się nie budzi. Za kilka lat, a może już dzisiaj – może być dla Europejczyków -za późno. Paradoksalnie najwięcej zapłacą ci, którzy z taki oddaniem walczą o zlaicyzowanie życia i dehumanizację relacji międzyludzkich. Opartych na korzeniach chrześcijańskich.

http://www.rmf24.pl/fakty/swiat/news-boze-narodzenie-i-wielkanoc-zakazane-w-belgii,nId,949490#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome