jednym zdaniem jednym zdaniem
141
BLOG

Boże co to z tego dobrobytu się wyprawia?

jednym zdaniem jednym zdaniem Polityka Obserwuj notkę 0

Czytamy najnowsze doniesienia z Zielonej Wyspy Tuska i oto dowiadujemy się, że:
Dane nie kłamią. Rośnie dobrobyt Polaków
Wskaźnik dobrobytu, liczony przez Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych, wzrósł we wrześniu o 0,1 pkt i wynosi 93,8 pkt. Kondycja ekonomiczna polskiego społeczeństwa poprawia się z miesiąca na miesiąc, głównie dzięki nieco lepszej sytuacji na rynku pracy i niskiej inflacji.
- W pierwszych miesiącach 2013 r. wskaźnik rósł szybciej, ponieważ malała inflacja, co zwiększało siłę nabywczą gospodarstw domowych.
W ostatnich miesiącach wskaźnik dobrobytu rósł również pod wpływem nieco lepszej sytuacji na rynku pracy, związanej częściowo z ożywieniem sezonowym.
Można rzec sielanka, nieprawdaż?

Ale kawałek dalej czytamy:
W Polsce niepokojąco rośnie liczba samobójstw

W Polsce niepokojąco rośnie liczba samobójstw - wynika z danych Komendy Głównej Policji, do których dotarła "Rzeczpospolita".

Czytaj więcej na http://fakty.interia.pl/prasa/news-rzeczpospolita-wiecej-samobojstw,nId,1028839?utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox
W Polsce niepokojąco rośnie liczba samobójstw - wynika z danych Komendy Głównej Policji, do których dotarła "Rzeczpospolita".
W ciągu pierwszego półrocza 2013 r. na życie targnęło się blisko 4,2 tys. osób, z tego 3 tys. skutecznie. Tymczasem w całym roku ubiegłym było 5,7 tys. prób samobójczych, a zgonów w ich wyniku 4,1 tys.
Wpływ na decyzje samobójców ma kryzys.
- Od 2009 r. liczba samobójstw rośnie, już skoczyła do ponad 6 tys., a tempo wzrostu jest podobne jak w Grecji - mówi "Rzeczpospolitej" prof. Maria Jarosz, socjolog z Instytutu Studiów Politycznych PAN, autorka publikacji i badań dotyczących samobójstw. - Są one wskaźnikiem kondycji społecznej, także dezintegracji społeczeństwa. Jeżeli ich liczba rośnie, jest to bardzo mocny wskaźnik, że jest źle - tłumaczy.
Jeśli sytuacja się nie poprawi, w całym roku liczba prób samobójczych grubo przekroczy 8 tys., podczas gdy w zeszłym roku wyniosła 5791 - alarmuje gazeta. Średnio w tym roku dochodziło do blisko 700 prób samobójczych miesięcznie. W ubiegłym roku - do 480 - czytamy w "Rzeczpospolitej".
Eksperci, jak i liczby potwierdzają, że - obok nieporozumień rodzinnych - powodem samobójstw coraz częściej jest brak środków do życia - donosi "Rzeczpospolita".

W Polsce niepokojąco rośnie liczba samobójstw - wynika z danych Komendy Głównej Policji, do których dotarła "Rzeczpospolita".

Czytaj więcej na http://fakty.interia.pl/prasa/news-rzeczpospolita-wiecej-samobojstw,nId,1028839?utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox
Co jest? - można zapytać.
Dwa zupełnie sprzeczne komunikaty, jakby nadawane z różnych stron świata i dotyczące zupełnie innych krajów. Jak się w tym połapać?

O ile pierwszy news o dobrobycie oparty jest na kruchych przesłankach, czyli danych, którymi możną dowolnie manipulować, to drugie doniesienie już opiera się na sztywnych statystykach. I tu nie ma przebacz.
Bo dla człowieka, który decyduje się na tak desperacki krok ze względu na to, że nie ma za co wyżywić rodziny, nie ma znaczenia, że średnie dochody właśnie wzrosły, bo zaczęto obchodzić ustawę kominową dotyczącą najlepiej zarabiających (przeważnie dotyczy to prezesów i szefów różnych spółek z udziałem państwa), lub wzrósł pozornie PKB ze względu na kreatywną księgowość Vincenta bez peselu.


Dla rządzących to zapewne nie ma znaczenia. Tak można sądzić po panującym w kręgach rządowych samozadowoleniu często wyrażanemu przez Tuska i jego ekipę, oraz braku jakichkolwiek działań prewencyjnych.
 Według ich logiki to tylko samonapędzająca się pozytywna tendencja. Na samobójstwo decydują się najbiedniejsi, których na nic nie stać.
A jeśli ich ubywa...
No właśnie, wtedy znów rośnie dobrobyt i tak w kółko.

Czy to nie są powody do zadowolenia dla rasowego polityka? Można spokojnie haratać w gałę, a system sam się reguluje i eliminuje słabsze elementy.
Tusk naprawdę chyba uwierzył własnej propagandzie, że w najgorszej sytuacji są pisiory i sami się wyeliminują, więc czas i nicnierobienie działa na jego korzyść.

mało mówię

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka