Istnieją dwie możliwości.
1 - Powstanie nie było konieczne i wywoływanie go pozbawione było sensu.
2 - Powstanie było konieczne i miało sens
Ostatnie lata wskazują, że Polak wierzy w konieczność powstania i jego sens, albo też nie wierzy. Sytuacja 0 lub 1. Abstrahujemy od wyboru cząstkowego.
Zacznijmy od tego, że Polak nie wierzy w sens Powstania. Zyskuje wtedy rozliczne analizy podważające sens podjętej decyzji. Opracowania i argumenty mające uwodnić, że decyzja była irracjonalna i nieprzemyślana. Wręcz obłędna. Traci wtedy godność i honor. Godność pokolenia, które zginęło. Sens ich życia i śmierci, ale także i własną godność i honor jako członka narodu. Tu i teraz, ale także za rok i do końca naszej narodowej historii. Ale też, dodatkowo, – kiedy nie wierzy, zyskać może zapomnienie tamtych dni, bo to, co irracjonalne i narodowo infantylne powinno być wyparte ze świadomości.
Jeżeli Polak wierzy w sens Powstania. To zarazem rezygnuje, lub nawet powinien zrezygnować z chłodnej analizy politycznej jak i militarnej. Otrzymuje zaś honor i godność. Teraz i w następnych pokoleniach.
Kiedy Polak wierzy i zarazem buduje mosty, domy a nawet miasta, musi pamiętać także o tym, że najtrudniej zbudować jest mit. Mit wart jest mld dolarów albo sto, ale sądzę – i w tym mniemaniu liczę na poparcie samego Pascala - że cena mitu znana jest tylko dobremu panu Bogu. O ile ten istnieje? A gdy Bóg nie istnieje, to mit jeszcze jest droższy… kosztuje tyle ile my – Polacy, oddamy czci naszym bohaterom.
Pisze to nocą. Czy kiedy przyjdzie dzień, to pomiędzy 0 a 1 wkradną się kolejne liczby?