Zbliża się piąta rocznica otrzymania pierwszej emerytury,czas podsumowania nadszedł zatem.
Pobieżnie obliczyłem skumulowaną inflację przez ten czas wg.tabeli z wikipedii.
Wiem,wiem,że te statystyki to oszustwo ale czegoś się trzymać trzeba,otóż wyszła mi w przybliżeniu 45 %.
Ale co z kursem złotówki?
Kurs euro 5 lat temu 4 zł i 46 gr
Kurs dolara taki jak dziś czyli 3 zł i 60 gr.
Przez te 5 lat emerytura netto mi wzrosła o 50 % w złotówkach i dolarach w euro jakieś 55 %!
Czyli dobrze jest?
A co do inflacji i uciechy z jej spadku,oczywiście są to manipulacje,bo jaki spadek gdy ogórki kiszeniaki w sezonie 12 zł a kg ładnych pomidorów 18 zł?
Mniejsza o to,dla budżetu państwa jest lepiej gdy założona inflacja sporo mniejsza od realnej,budżet się napełnia dodatkowo.
W sytuacji odwrotnej budżet nie może osiągnąć założonych dochodów!
Tak jest obecnie,przez wysokie ceny ludzie mniej kupują,siła nabywcza spada ,wpływów z podatków zwłaszcza wat nie ma,co z tego ,że te ogórki po 12 a pomidory po 18 jak ich nikt nie kupuje?
Zatem podsumowując,Umiłowany Przywódca reklamując nadzwyczajny spadek inflacji wychodzi na ekonomicznego ignoranta.
Amen!
Rubaszny emeryt,piszę tu dla jajów!
Emerytura mi starcza,14 tej nie dają ale OK!
Posiadacz Mustanga!
Zorro zawsze zwycięża!
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Gospodarka