Iwona Jolanta Wegiel Iwona Jolanta Wegiel
281
BLOG

Drogie Biuro Wykolejonych Psychiatrów

Iwona Jolanta Wegiel Iwona Jolanta Wegiel Kultura Obserwuj notkę 18

Genowefa Michalina Flegma

Ul. Zadufanego Wypryska 21

Parchanów Portkowy


Drogie Biuro Wykolejonych Psychiatrów!

   

Piszę do Was list, ponieważ od dłuższego już czasu czuję pilącą potrzebę nadmuchania swojego ego, poprzez poszerzenie horyzontów środowiskowych i poprawienie mojej pozycji towarzyskiej.

Wiem, że Wasze biuro współpracuje na co dzień z szeroką grupą prominentów naszego miasteczka, utrzymując z nią, poza profesjonalnymi kontaktami, również kontakty natury prywatnej.

Jestem równocześnie poinformowana, że opinie Waszych fachowców, wielce wpływają na decyzje podejmowane przez lokalną grupę obywateli z wyższych sfer, czyli artystów, arystokratów, polityków, społeczników, przedstawicieli nauki, finansjery i mafii.

Nie wątpię więc, że za Waszą rekomendacją, moje nazwisko znajdzie się na elitarnej liście przedstawicieli społeczności wpływowej i będę odtąd zapraszana na wszelkie rauty, bale, konferencje, a także na terenowe wyjazdy w pobliskie lasy, w celu uskuteczniania protestów przeciwko polowaniom na dziką zwierzynę.

 Prośbę swą motywuję tym, że jestem snobem.

Moje nazwisko brzmi Genowefa Michalina Flegma i już w trzecim roku życia zdałam sobie sprawę ze swojego życiowego powołania, którym jest przebywanie w elitarnych kręgach ludzi, a co za tym idzie, naśladowanie ich języka, gestykulacji, zwyczajów żywieniowych, a także pasji, obyczajów towarzyskich oraz kopiowanie otoczenia, w jakim żyją. Wiem, nie od dziś, że jestem w stanie podążać za owym powołaniem nawet za cenę finansowych długów, wielkiego cierpienia, niewygód życiowych, niechęci do samej siebie, depresji, a nawet w ostateczności do rozdwojenia jaźni i w konsekwencji do spędzenia lat emerytalnych w zamkniętej instytucji psychiatrycznej.

 Już we wczesnym dzieciństwie unikałam korzystania z rzeczy, które mi się podobały, by wybierać te, które były akceptowane przez syna sąsiada z bloku, w prostej linii potomka barona Filipa Sandała-Pycha oraz tych, które były rekomendowane przez modne magazyny i intelektualną socjetę.

Proszę sobie wyobrazić potęgę mojego poświęcenia, kiedy w czasie podwórkowych, dziecięcych spotkań, odrzucałam z uczuciem obezwładniającego cierpienia zabawę z kuszącymi plastikowymi lalkami, po to by godzinami grać w nudne, porcelanowe „domino” z wyżej wymienionym synem sąsiada z bloku, jak już wyżej wspomniałam, w prostej linii potomkiem barona Filipa Sandała-Pycha.

Wczujcie się także w moją mękę, kiedy rozpaczliwie odrzucałam palące pragnienie kopania dołków drewnianą łopatką w pobliskiej piaskownicy. Robiłam to, aby z wrodzoną godnością znosić tortury nakręcania kluczykiem zardzewiałej pozytywki, wydającej skrzekliwe i niechętne uszom dźwięki. Tutaj jestem zmuszona siłą konieczności samochwalenia, poinformować Wasze Szanowne Biuro, że pozytywka owa została znaleziona przez mojego pradziadka, rolnika w przydrożnym dole ściekowym i jak wieść niesie, należała poprzednio do rodziny wielce zasłużonego dla naszego miasteczka, inżyniera P.

Muszę jednakowoż nadmienić, że poświęcenia w efekcie przynosiły mi rekompensatę w postaci mile łaskoczącego uczucia pychy, wynikającej ze świadomości prowadzenia trybu życia, którego nie powstydziłaby się ani cesarska monarchia ani nawet dyrektorska rodzina Pieronków.

 Mam nadzieję, że moja motywacja jest dla Waszego Biura przekonywująca i że złożona prośba spotka się z akceptacją z Waszej strony.

Równocześnie mogę obiecać, że w zamian za pozytywne załatwienie sprawy, podejmę się szlachetnego obowiązku dogadzania członkom wyższych sfer w każdej formie i w każdej sytuacji, a także za każdą cenę, z równoczesnym, pełnym ponoszeniem wszelkich osobistych konsekwencji.

Chciałabym jeszcze nadmienić, że stosunki ze mną przyniosą nieobliczalne korzyści prominenckim obywatelom, albowiem jestem stuprocentowo pewna, że posiadane przeze mnie zdolności do chwalenia, podlizywania się i donoszenia, są najwyższej jakości i niewątpliwie okażą się przydatne, a już z pewnością przyczynią się do zwiększenia uczucia samozadowolenia w elitarnych kręgach.

Z góry wielce dziękuję za pomyślne ustosunkowanie się do sprawy.

                                                                                                                           

                                                                                                                    Z poważaniem

                                                                                                                    Genowefa Michalina Flegma


Krakus z dziada pradziada, którego rozgoryczenie i rozczarowanie w 1989 roku przemian politycznych w Polsce zmusiło do emigracji i ucieczki przed postkomuną. Niemniej tak jak nie da sie wyrzucić wsi z człowieka, tak z krakusa nie da się wyrzucić mieszczaństwa, miłosci do rodzinnego miasta oraz do patriotyczno-katolickich wartości. Chcę walczyć w ramach możliwości o normalną Polskę, opartą na chrześcijańskich wartościach, uczciwości i prawdzie, gdzie każdy obywatel będzie obdarzony szacunkiem, a kraj wreszcie pozbędzie się ignorancji i pogardy do zwykłych obywateli. Czekam także z niecierpliwością na proces dekomunizacji i oczyszczenia Polski z agentury sowieckiej, która w mentalności resortowych dzieci ma nadal wpływy polityczno-sądowniczo-medialne.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura