Słyszę pytanie posła Kalisza,po co Rosjanie mieliby zamieniać ciała Anny Walentynowicz z innym ciałem.Za tym pytaniem idą inni,Morozowski,Piasecki,no cóż,wątpliwośći niby zasadne.Byłyby zasadne,gdyby nie inne pytania.
A po co mieliby dezinformować,informując o wielokrotnych podejściach do lądowania,godzinie katastrofy,po co najpierw rzucili wrak na bruk niczym fortepian Chopina,by po zimie ten wrak umyć???...
Wyobraźcie sobie,że jesteście Iwanem.
Iwanem patomorfologiem.Iwan robi sekcje zwłok,pobiera próbki DNA i po kilkunastu dniach otrzymuje wyniki.
Iwan przekazuje je Serioży.Serioża jest od tego,by te wyniki przyporządkować do spraw i osób,ale Serioża nagle widzi,że zaszła pomyłka.Pomylono ciała,lub ich oznaczenia.
Dzwoni do Griszy i powiadamia go o pomyłce a właściwie wielu pomyłkach.Grisza wie,że ciała już pochowane.
Pytanie,co Ty byś zrobi,Czytelniku?
Ja bym powiadomił władze i zasugerował w obliczu tych pomyłek,bardzo dyskretne,w porozumieniu z rodzinami ofiar,wzajemne ekshumacje.Natychmiastowe,bo jestem pewien,że zainteresowane rodziny,utrzymałyby tę sytuację w tajemnicy wiedząc,że mechanizm może się zaciął,ale działa i naprawia błędy,a rozgłos tylko przeszkodzi procesowi naprawiania błędów.
Co robi Grisza?
Grisza wrzuca informację o błędach do szuflady wiedząc,że wyśle je dopiero za dwa lata zainteresowanym organom RP.
I że bez względu na to,kogo te informacje dotyczą,wywoła to oczywiste wzburzenie.
Otóż, uważam taki wariant,za oczywisty,ale mogę sobie także wyobrazić,że to Grisza rządził Iwanem,każąc mu te ciała,czy oznaczenia zamienić!
Powtarzam,takie pomyłki załatwia się telefonem,a nie czeka dwa lata,by wysłać informacje o nich!!
To tylko,bardziej wyrafinowana i perfidna wrzutka,niż te cztery podejścia do lądowania i reszta,tak chętnie powtarzana przez media i polityków.
Ale,jak widać,bardzo im będące na rękę.
Inne tematy w dziale Polityka
