Obaj panowie będą protestować. 10-tego lipca usiądą wraz z innymi na ulicy wśród Obywateli Ruchu Palikota i pewnie setki wysłanników mediów z całego świata.
Co ja bym zrobił na miejscu władz? Otóż usunąłbym motłoch dokładnie tak samo, jak miesiąc temu- z jednym wyjątkiem. Zostawiłbym Wałęsę i tego drugiego zupełnie samych, siedzących na tym bruku przy asyście dwóch policjantów, żeby nikt bohaterom nie utrudniał oddawania strzałów z Aurory. Nawiasem mówiąc, piękne odniesienie historyczne znalazł sobie Wałęsa, w każdym razie wiele mówiące o nim samym.
Niech więc siedzą we dwójkę na środku ulicy przykryci ledwie omijającymi ich uczestnikami pochodu smoleńskiego. Nich siedzą, jako ta wysepka niechcianej IIIRP w centrum opływającej ją rzeki zwolenników nowych porządków, gdzie każdy z nich będzie mógł na nich z góry i z politowaniem na kilka sekund zawiesić wzrok a oni będą mogli tym ludziom co najwyżej doplunąć do kostek.
Jak to było?
Ideał sięgnął bruku?
Na własne życzenie.
