czyli głupek w cenie
Pierwotnie nośniki informacyjne były drogie, dlatego przeprowadzano staranną selekcję, co powinno być na nich utrwalone.
Jeszcze w XX wieku opublikowanie książki było na tyle kosztowne, że nie decydowano się na druk bez zasięgnięcia opinii recenzentów.
W dobie drogich nośników i technologii utrwalania, informacja była kierowana do ludzi mądrych bądź takich, którzy chcieli być za takich uważani.
Kierowanie informacji do głupich było nieekonomiczne, wiec go nie praktykowano.
Ponieważ mózg człowieka jest w stanie przyjąć ograniczoną ilość informacji, a rozwijające się technologie pozwalały na coraz tańsze jej przekazywanie, wystąpił problem z jej zalewem.
Wobec dużej podaży, konsumenci nie chcieli płacić za informację. Rynek uratowała reklama, kupujący przestał w dużej mierze finansować rynek przekazu informacji, zaczęli to robić reklamodawcy.
Jednocześnie oni zaczęli kształtować przekazy informacyjne.
Niemalże równolegle zmienił się odbiorca, głupi zaczęli być w cenie.
Przekonanie głupiego do określonego światopoglądu otwierało wraz z rozwojem demokracji dostęp do ogromnych środków materialnych.
W ten sposób powstała propaganda.
Biznes oparty na propagandzie wymaga koncentracji środków przekazu w rękach stosunkowo niewielkiej grupy dysponentów o zbieżnych interesach - celem jest najcześciej zdobycie władzy.
Przy czym, w całym procesie efektywność ekonomiczna środków przekazu nie ma najmniejszego znaczenia (na etapie reklamy był to jeszcze istotny element).
Sam proces oddziaływania propagandowego wymaga ograniczenia kanałów przekazu, dużego natężenia identycznych, krótkich i prostych komunikatów (tytuł newsu) - dostosowanych do poziomu inteligencji odbiorcy czyli głupka.
Efektywnym działaniem jest wykorzystywanie, jako „opakowania” instynktów biologicznych (seks, jedzenie) ponieważ dotyczą całej populacji, stąd zwrot z inwestycji jest najlepszy.
Z kolei ze strony warsztatowej dobrym narzędziem jest plotka i prowokacja.
Dla wzmocnienia oddziaływania tworzy się całą paletę nośników informacji (np. różne tytuły gazet), by głupi miał wrażenie różnorodności.
W procesie oddziaływania propagandowego ważne jest dobranie grona „autorytetów”, których wiarygodność najlepiej utrwalić w procesie edukacji - to zostaje na trwałe. Autorytet służy do uwiarygodniania przekazu.
Jeszcze w XX wieku wypromowanie „autorytetu” było żmudne, ważne były tytuły naukowe, publikowane książki, nagrody - proces był długotrwały i stosunkowo kosztowny.
Obecnie dla wykreowania "autorytetu" wystarczy zrobić go na przykład sędzią w konkursie telewizyjnym – głupi zapłaci jeszcze SMS-em za przygotowanie programu.
Proces jest szybszy, tańszy i jednocześnie łatwiej wymienić "autorytet" jak się zużyje lub zerwie z łańcucha.
Odziaływanie propagandy zwiększa wygenerowanie efektu sprzeżenia zwrotnego - można go finansować zlecając działanie opłaconej grupie ludzi, ale coraz łatwiej uzyskać go za darmo - na skutek spontanicznej reakcji głupka.
Po odpowiedniej obróbce można uzyskać "efekt kamertonu" - głupek zaczyna rezonować i wzmacnia przekaz na przykład poprzez działania w Internecie.
Coraz częściej, w tym procesie, zdarzają się „przesterowania”, grupa ludzi najbardziej wrażliwych na przekaz propagandowy czuje się "wezwana do wypełnienia misji" jaką odczytała z przekazu.
Gdzie drwa rąbią tam wióry lecą.
Uważaj na myśli, bo przemienią się w słowa. Uważaj na słowa, bo zmienią się w czyny. Uważaj na czyny, bo staną się nawykami. Uważaj na nawyki, bo staną się charakterem. Charakter będzie twoim przeznaczeniem. Stajemy się tym, co myślimy. Margaret Thatcher
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka