-ab- -ab-
81
BLOG

U - jak Unia Stabilizacji

-ab- -ab- Polityka Obserwuj notkę 0


Bezdyskusyjna jest konieczność podjęcia reform oszczędnościowych w Unii Europejskiej. Nadszedł czas kiedy bogactwo oparte na kredytach i zapisach komputerowych musi zostać zredukowane do wartości materialnych.

Proces będzie podobny do pozyskiwania soku z owoców lub jak kto woli planu Balcerowicza – trzeba będzie trochę „przycisnąć”.

Problem polega na tym, żeby w trakcie dociskania nie stracić życiodajnych soków, czyli kapitału, stanowisk pracy, rynków zbytu.

W tym celu należy tak skoordynować posunięcia, żeby wyrównać podatki, prawo, usztywnić kursy walut, stopy procentowe, by nie opłacało się przenosić produkcji do krajów spoza strefy euro – czyli najlepiej włączyć te kraje do Unii Stabilizacji i zrównać przepisy.

Jednym z najważniejszych czynników, który spowodował stosunkowo łagodny przebieg kryzysu w 2008 roku w Polsce, był płynny kurs złotego, który intensyfikował eksport, chronił stanowiska pracy, zachowywał konkurencyjność całych sektorów gospodarki. Trzeba przyznać, że sąsiedzi, wyposażeni w euro, nie byli z tego zadowoleni.

Unia Stabilizacji to równomierne rozłożenie kosztów – tak, aby za ratowanie strefy euro zapłacili wszyscy Europejczycy – wtedy koszty dla tych, którzy na co dzień posługują się euro będą niższe. Mniejsze będą również koszty społeczne w krajach strefy euro.

Paradoks stosunku polskiego społeczeństwa do tych reform jest taki, że „bogoojczyźniani” są przeciwni -dbając o swoje brzuchy, a „wykształcani realiści” - wzorem romantyków, chcą iść walczyć za brzuchy wszystkich Europejczyków.

Niemcy i Francja, zdając sobie sprawę z ryzyka przeprowadzenia całego procesu poprzez struktury unijne, przyjęły koncepcję  wdrożenia go poza nimi.

Niektórzy posłowie lub kraje mogłyby blokować jego wprowadzenie więc użyto fortelu - tzw. „słupa”.

„Słup” stanął przed panem i jak swego rodzaju lider europejskich gołodupców powiedział:

- Panie, bij w pysk bom cham
- Powiedz publicznie, przy wszystkich, że chcesz w pysk, żebyś mnie potem po sądach włóczył.
- Powiem co chcesz  - nawet w Paryżu
- Dobrze nadstaw pyska będę walił - skoro prosisz.

-ab-
O mnie -ab-

Uważaj na myśli, bo przemienią się w słowa. Uważaj na słowa, bo zmienią się w czyny. Uważaj na czyny, bo staną się nawykami. Uważaj na nawyki, bo staną się charakterem. Charakter będzie twoim przeznaczeniem. Stajemy się tym, co myślimy. Margaret Thatcher

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka