Sitwa dokopała staruszkom.

 Witam. Nie mam zwyczaju wdawać się w polemikę z szanownymi koleżankami i kolegami pisującymi na forum Salonu24. Jednak, wczoraj pisałem o smutnym fakcie, zabrania nadziei ludziom starym pow.75 lat, w fatalnej kondycji finansowej, na możliwość otrzymywania bezpłatnych leków. Senatorzy IIIRP należący do partii zwanej PLATFORMĄ OBYWATELSKĄ odrzucili projekt ustawy regulującej ten problem. Sprawa smutna i bolesna dla emerytów z dochodami ok. 850 zł brutto. Lecz ci ludzie, wśród których znajdują się anonimowi bohaterzy przemian w latach osiemdziesiątych, nie podniosą krzyku, nie będą demonstrować. Są zbyt dumni, zbyt starzy i w większości schorowani. Ktoś może powiedzieć, taka ustawa to kolejne koszty obciążające budżet Państwa. TAK, TO KOSZT 200 MLN ZŁ. koszt niewiele przekraczający utrzymanie bezproduktywnych „styropianowo etosowych” cwaniaków politycznych zwanych SENATORAMI III RP. UTRZYMANIE 100 senatorów to 180 mln zł rocznie. Nie mówię, ze wszyscy senatorowie to ludzie nic niewnoszący do życia politycznego, ale obecny senat do posłuszna maszynka przyklepująca, co wymyślą żule politycznej sitwy. Czy warto wywalać w błoto, tak błoto 180 mln zł, zamiast pomóc ludziom naprawdę potrzebującym? Szanowni blogowicze odpowiedzcie, czy dawać pieniądze na senatora Libickiego, który jest dumny, że może dokopać chorym ludziom po75 roku życia, czy odciąć takie indywiduum od koryta, aby wreszcie wziął się do uczciwej roboty, zaczął wypracowywać dochody i płacił uczciwie podatki. Jeszcze, ten dzisiejszy prowokacyjny wpis. Pomyśleć, że nazwisko LIBICKI kiedyś zobowiązywał. Niestety, kiedyś.