andi andi
32
BLOG

SŁABOŚĆ TUSKA

andi andi Polityka Obserwuj notkę 2

Dolnald Tusk w zamieszaniu i krzykach opozycji po samobójstwie jednego ze skazanych zabójców Olewnika odwołał Zbigniewa Ćwiakalskiego z pełnionej funkcji ministra sprawiedliwości. Większość mediów zachwyca się nad zdecydowaniem i siłą Tuska, ale tak naprawdę premier okazał słabość, wybrał najłatwiejsze rozwiązanie.

 
Mimo że nie jestem zwolennikiem Ćwiakalskiego i przyjąłem jego dymisje bez żalu, czy wręcz z radością to jednak muszę stwierdzić że Tusk postąpił wobec niego niesprawiedliwie. Ćwiąkalski poniósł typową odpowiedzialność polityczną, wyleciał za coś czemu nie mógł zapobiec. Bo obojętnie czy to samobójstwo było samobójstwem czy ktoś temu mordercy pomógł odebrać sobie życie to minister sprawiedliwości nie jest w stanie pilnować każdego bandziora odsiadującego wyroki, tego nie jest w stanie uczynić nawet szef Służby Więziennej i jedynymi naprawdę odpowiedzialnymi za to co się stało są: bezpośredni opiekunowie więźnia i ewentualnie szef danego Zakładu Karnego. Sprawa Olewwników to dużo większy problem, niejako systemowy. To problem za który chyba w najmniejszym stopniu odpowiadał odwołany minister, to sprawa cuchnąca z daleka z zagadkową nieudolnością organów ścigania, i bezradnością ludzi władzy.
Natomiast skoro Zbiegniew Ćwiąkalski był tak nie udolnym ministrem to czemu Premier nie odwołał go wcześniej? To czemu czekał jak ta nie udolność wyjdzie na jaw, to czemu tym samym marnował tak cenny czas- na tak ważnym odcinku Państwa jakim jest Wymiar Sprawiedliwości? Tak silny i przewidujący polityk nie robi. Takich błędów nie popełnia szef czuwający nad całością. Dobry, silny szef pozbywa się słabych ogniw zanim narobią szkód.
Premier natomiast zrezygnował ze współpracy ze Zbignbierwem Ćwiakalskim, dopiero teraz, gdy wybuchła ze zdwojoną siłą sprawa Olewników i raczej nie dlatego że współpraca ze swoim ministrem nagle przestała mu odpowiadać, że Ćwiakalski był tak nieudolny czy że nagle oddalił się programowo od Prezesa Rady Ministrów, że ale właśnie dlatego że tak mu było wygodniej. Wymieniając ministra chciał pokazać że czuwa nad wszystkim, że stać go na stanowcze ruchy. Premier znalazł sobie przede wszystkim kozła ofiarnego, który ocalił jego sondażowe poparcie. Rzucił swojego człowieka na pożarcie wilkom po to by ratować własną skórę.
Pytanie tylko czy w dłuższej perspektywie mu się to opłaci? Po tym jak potraktował Zbigniewa Ćwiakalkskiego (nie chodzi o to że zrezygnował ze współpracy z nim, ale w jakim stylu to zrobił), który jest szanowanym przecież adwokatem i wykładowcą akademickim, stracił zaufanie środowisk profesorsko- eksperckich a to w dłuższej perspektywie może premierowi odbić się czkawką.
andi
O mnie andi

NAPISZ DO MNIE  punktwidzenia@op.pl   ------------------------------------------------------------------------------------------------------------ "POLITYKA TO NIE ZABAWA, TO CAŁKIEM DOCHODOWY INTERES" W.Churchill

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka