kot-bloga kot-bloga
41
BLOG

Zapiski szaleńca

kot-bloga kot-bloga Polityka Obserwuj notkę 3

Kochany pamiętniku

Mamy cud. Każdy. Nawet gospodarczy. Cudu kot niniejszego bloga nie widzi, myszy podrożały, ale za to masło do myszy potaniało (całe 10 groszy na kostce. Kocia teściowa tak twierdzi, więc się nie sprzeciwiam). Inflacja galopuje jak suchoty, a ile przyjdzie kocisku, a raczej jego Pani zapłacić za prąd i gaz kot nawet nie śmie myśleć. Policja aresztuje dziennikarzy, Pani od Korupcji złapała dorsza i takie tam. Jednak cud mamy. Pan Nowak tak powiedział (http://wiadomosci.wp.pl/wiadomosc.html?kat=5551&wid=10037598&ticaid=160d4), a jemu przecież można wierzyć?

***

Dwaj uczeni z IPN piszą książkę, "o treści duchowi mojemu kryjomej." Jak wyjdzie, kocisko przeczyta. Mnóstwo ludzi jednak już wie, co w tej książce jest. Niektórzy po nazwiskach autorów potrafią treść co do słowa odgadnąć. Inni wiedzą dodatkowo, że książkę specjalnie napisano na zlecenie Panów Jarosława i Lecha Kaczyńskich. Mieli oni zlecić "szukanie pseudo - dowodów na Wałęsę." (http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Borowczak-Kaczynscy-mogli-zlecic-szukanie-dowodow-na-Walese,wid,10044533,wiadomosc.html) Kot niniejszego bloga znów się zdumiewa, jak można wierzyć, że obaj politycy jak Sauron i Morgoth mogą wpływać na rzeczywistość będąc pozornie pozbawieni władzy. Musieli byli zlecić jakieś pięć lat temu to pisanie. Poza tym kot niniejszego bloga uważa, że zarzucanie uczonemu nierzetelności i pisania tekstu naukowego na polityczne zamówienie, jeśli się nie ma po temu podstaw, jest niewłaściwe. Rzucanie kalumni nie może być sposobem krytyki naukowej. Ciekawe, czy jak się okaże, że "fakty ideom przeczą" ktokolwiek przeprosi?

***

Parlamentarzyści chcą przeszczepiać. I nawet podpisują stosowne oświadczenia. Jeszcze uchwałę podejmą, żeby wyrażać zgodę na przeszczepianie (http://wiadomosci.onet.pl/1766380,11,parlamentarzysci_apeluja_o_spoleczna_akceptacje_przeszczepow,item.html).
Tylko gdzieś na marginesie ktoś bąknie, że art. 5 ust. 1 ustawy o pobieraniu, przechowywaniu i transplantacji narządów stanowi, że pobrania tkanek można dokonać, o ile zmarły za życia nie wyraził sprzeciwu. Czyli - jest domniemanie zgody. W czym problem? Otóż w tym, że nikt tych przepisów nie przestrzega, bo lekarzy bardziej niż ustawa interesuje wola - nie, nie zmarłego, ale jego rodziny. Kot niniejszego bloga nie rozumie dlaczego. Jeżeli ktoś jest przywiązany do własnej nerki niczym Sardanapal do konkubin, może złożyć stosowne pisemne oświadczenie. Napisać, że chce, żeby wszystko wraz z nim zgniło. Jeżeli tego nie zrobił, nie ma przyczyny, dla której należałoby domniemywać, że nerki czy co tam miał by nie oddał.  Dlaczego cudzy egoizm i lenistwo niesamowite (dwóch zdań nie chciał sklecić) mają kogoś kosztować życie?

***

W tym samym czasie zostaliśmy poinformowani o ciężarnej czternastolatce. Kot niniejszego bloga nie chciał zabierać głosu w tej sprawie. Nie jest dobrze, gdy ktoś w tak młodym wieku i w tak ostry sposób dowiaduje się, że każdy jego czyn rodzi konsekwencje. Często nieodwracalne. Razi jednak kota argument środowisk pro-choice, że ta ciąża jest wynikiem czynu zabronionego, bo dziewczyna i jej partner mieli poniżej czternastu lat, a w tym wieku nie wolno. Załóżmy, że tak było. Że to czyn zabroniony. Jeśli tak, to oboje powinni ponieść odpowiedzialność przed sądem dla nieletnich. W domu poprawczym do pełnoletniości posiedzieć. Chyba zagalopowali się nasi postępowcy...

Na marginesie - jak przed wojną podnoszono granicę consent age do 15 lat (w kodeksie karnym pruskim było np. 14), to Boy, którego o wstecznictwo trudno posądzić, szydził, że to bzdura, bo starczy się po wsi dowolnej w sierpniową noc przejść, żeby nazbierać ze 3000 lat więzienia.

***

Pan Grzegorz Napieralski zażądał usunięcia krzyży z sali sejmowej ze względu na rozdział kościoła od państwa. Religię, powiada, można wyznawać tylko prywatnie. Publicznie demonstrować światopoglądu metafizycznego nie wolno. Zwłaszcza w mediach http://www.tvn24.pl/0,1553336,wiadomosc.htmlhttp://www.tvn24.pl/0,1553336,wiadomosc.html.
Rozumie kocisko, że inny światopogląd publicznie prezentować wolno? Chyba tak, skoro Pan Grzegorz Napieralski nie sprzeciwia się "Paradzie Równości" i innym manifestacjom wolności słowa i zgromadzeń. Oczywiście, o ile nie stanowią one niedozwolonego złamania rozdziału Kościoła od Państwa i rozpowiadania o sprawach prywatnych (scil. innych niż niektóre preferencje seksualne). Dodał Pan Napieralski, że sam był ministrantem. Kot niniejszego bloga zastanawia się, czy miał to być dowód złowieszczego wpływu duchowieństwa na młodzież.

***

A tak w ogóle - fuj.

kot-bloga
O mnie kot-bloga

Wściekły (trzeci, nie uwzględniony przez Schrödingera stan, w którym może być kot z wiadomego eksperymentu)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka