Karl Bagehot Karl Bagehot
1311
BLOG

Leniwi Japończycy i tępi Niemcy – co łączy pracowitość z bogactwem?

Karl Bagehot Karl Bagehot Ekonomia Obserwuj temat Obserwuj notkę 35

Często słyszy się że ktoś jest bogaty, bo bardzo ciężko na swoje bogactwo pracował. A biedny – wiadomo, lenił się i "nie wziął spraw w swoje ręce". Takie argumenty powracają jak bumerang, kiedy mówi się o tym, że gdy w jednym kraju, niektórzy mają miliardy majątku, a inni zamarzają na ulicach z zimna, to jest to niesprawiedliwe i może coś należy z tym zrobić. 

Ale nie tylko o jednostkach się tak myśli. Podobnie jest z narodam: Niemcy są porządni i dokładni, dlatego są bogaci. A Grecy leniwi, stąd kryzys i bieda.

Jest jeden problem z tą opowieścią – to wszystko bzdura.

Widać to, kiedy przyjrzymy się tej sprawie z historycznej perspektywy:

"W swojej książce z 1903 roku Evolution of the Japanese amerykański misjonarz Sidney Glick zauważył, że wielu Japończyków "robi wrażenie [...] leniwych i do głębi oboejętnych na upływ czasu". Gulick nie był byle jaki mobserwatorem. Żył w Japonii przez dawdzieścia pięć lat (1888-1913), w pełni opanował japoński i wykładał na japońskich uniwersytetach.

(...) Zanim rozwinęli się gospodarczo w połowie XIX wieku, Niemcy zazwyczaj byli określani przez Brytyjczyków jako "ludzie tępi i ciężcy". "Lenistwo" często było słowem kojarzonym z niemiecką naturą. Mary Shelley, autorka Frankensteina, napisała ze złością po szczególnie frustrującej sprzeczce z jej niemieckim stangretem: "Niemcy nigdy się nie spieszą". Nie dotyczyło to tylko Brytyjczyków. Francuski fabrykant, który zatrudniał Niemców, narzekał, że "pracują jakby robili łaskę".

Jak to możliwe, że w ciągu kilku dekad z tępych, leniwych i ociężałych Niemców, zrobili się dzisiejsi punktualni i pracowici? Albo czemu leniwi Japończycy są dziś wzorem pracowitości i skrupulatności? Czy kultura kraju mogła się zmienić tak szybko? 

A może jest inne wyjaśnienie tej zagadki? Może po prostu związek przyczynowo-skutkowy działa w drugą stronę. Uważamy Niemców za pracowitych, bo są bogaci, a Greków za leniwych, bo są biedniejsi. Wiele na to wskazuje. Jeżeli spojrzymy na przykład na to, ile godzin w roku pracuje przeciętny Niemiec, to okaże się że... najmniej w Europie – bo tylko 1360. Prawie dwa razy więcej, bo 2018 godzin rocznie, pracują Grecy. 

Nie dotyczy to tylo narodów, ale również pracowników. Gdybyśmy zapomnieli na chwilę o tym, kto ile zarabia, i zastanowili się nad tym, kto pracuje ciężej – ratownik medyczny czy konsultant w korporacji, to nie ma żadnej wątpliwości, że ciężej pracuje ratownik medyczny. Ma też znacznie większą odpowiedzialność, musi mieć wiedzę, którą zdobywa się dużo trudniej i dłużej niż sprawne posługiwanie się Excelem czy bazami danych.

To nie tak, że szefowie firm powinni zarabiać miliony, bo ciężko na nie pracowali. Jest dokładnie odwrotnie. Zwykliśmy postrzegać ich jako ciężko pracujących, dlatego że zarabiają miliony. I może czas najwyższy z tym skończyć.

Cytaty pochodzą z książki ekonomisty z Cambridge Ha-Joon Changa – Źli Samarytanie



Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka