Narodowy Bank Polski zwiększa zaangażowanie w złoto i pozostaje ostrożny w polityce pieniężnej. Podczas czwartkowej konferencji prezes Adam Glapiński ogłosił decyzję zarządu o dojściu z udziałem kruszcu w rezerwach do 30 proc., skomentował perspektywy inflacji, możliwe ruchy stóp procentowych oraz ryzyka wynikające z luźnej polityki fiskalnej i ostatnich decyzji agencji ratingowych.
Złoto jako „kotwica bezpieczeństwa”. Glapiński: dziś 25 proc. rezerw, cel 30 proc.
Glapiński poinformował, że NBP posiada ponad 520 ton złota o wartości przekraczającej 240 mld zł, co odpowiada około 25 proc. wszystkich rezerw banku centralnego. Zarząd przychylił się do jego propozycji, by docelowo podnieść udział kruszcu do 30 proc. Prezes podkreślił, że złoto ma pełnić funkcję „kotwicy bezpieczeństwa państwowego”, wzmacniać zaufanie do waluty i gospodarki oraz wspierać niezależność. Zaznaczył, że Polska znajduje się obecnie na 12. miejscu na świecie pod względem zasobów złota banków centralnych i „będzie kupować dalej”. Jednocześnie przypomniał, że podstawowa część rezerw pozostaje ulokowana w dolarowych obligacjach skarbowych, a celem zarządzania rezerwami jest bezpieczeństwo, płynność i długoterminowa dochodowość.
Inflacja blisko 3 proc. do końca roku, ale ryzyka nie zniknęły
NBP ocenia, że w czwartym kwartale inflacja utrzyma się w pobliżu 3 proc. Pomagają w tym zamrożone do końca roku ceny energii elektrycznej. Bank centralny pozostaje jednak czujny wobec podwyższonej inflacji bazowej, która w razie wzrostu cen energii lub żywności może ponownie wypchnąć CPI powyżej dopuszczalnego pasma wokół celu 2,5 proc. Prezes wskazał także na ryzyka średniookresowe: planowane na 2027 r. uruchomienie systemu ETS 2, które może dodać nawet ok. 2 pkt proc. do inflacji, oraz silny popyt wewnętrzny sprzyjający wzrostowi, ale działający proinflacyjnie. NBP nie chce wykonywać zbyt szybkich, odwracalnych ruchów, by uniknąć późniejszych podwyżek po ewentualnych obniżkach.
Stopy procentowe: „być może” jest przestrzeń, ale decyzje pozostają ostrożne
Pytany o dalsze obniżki stóp, Glapiński zastrzegł, że RPP podejmuje decyzje z posiedzenia na posiedzenie i kluczowa będzie listopadowa projekcja NBP. Jeżeli utrzymają się „dobre dane”, przestrzeń do redukcji może się pojawić, choć – jak podkreślił – nie jest ona duża. Gdyby doszło do cięć, miałyby one charakter ostrożnych ruchów po 25 pb. Prezes zaznaczył, że nie ma „docelowego” poziomu stóp; przy inflacji rzędu 2,9 proc. widziałby możliwość zbliżania się w kierunku 4 proc., co jednak jest jego osobistą opinią, a nie stanowiskiem całej RPP.
Płace i fiskus: czynniki proinflacyjne ograniczające luzowanie
Według prezesa NBP dynamika płac, choć spowalnia, wciąż jest z punktu widzenia inflacji za wysoka i przewyższa wzrost wydajności. Dodatkowo – jak ocenił – polityka fiskalna pozostaje w Polsce „luźna”, na tle Europy wręcz „wyjątkowo luźna”, co stanowi największe ryzyko dla stabilności makroekonomicznej w średnim i długim okresie. Wskazał na założony w projekcie budżetu wzrost deficytu sektora instytucji rządowych i samorządowych do 6,9 proc. PKB. Taki impuls popytowy zawęża przestrzeń do obniżek stóp, choć jej „nie zamyka”.
Rating: „czerwona lampka” od agencji i test dla polityki fiskalnej
Glapiński odniósł się do zmian perspektyw ratingu Polski przez Fitch i Moody’s na negatywną. Określił je jako sygnał ostrzegawczy – „czerwoną lampkę” – choć dotąd nie przełożyły się one na wzrost rentowności obligacji skarbowych. Podkreślił, że kluczowe będzie, czy rząd i parlament podejmą działania ograniczające deficyt i dług. „Nie da się całkowicie zlikwidować deficytu, ale ważne jest, czy robimy wysiłki, by go zmniejszyć, czy dalej się zadłużamy” – powiedział, przypominając, że instrumentarium fiskalne leży poza kompetencjami banku centralnego.
Z tego artykułu dowiedziałeś się:
- Do jakiego poziomu NBP chce podnieść udział złota w rezerwach i dlaczego bank traktuje kruszec jako „kotwicę bezpieczeństwa”
- Jakie są najnowsze prognozy inflacji NBP na IV kwartał i które czynniki mogą je podbić w 2026–2027 r.
- Kiedy i pod jakimi warunkami RPP mogłaby rozważyć kolejne obniżki stóp oraz jakiej skali ruchy wchodzą w grę
- Dlaczego wysoka dynamika płac i luźna polityka fiskalna ograniczają przestrzeń do luzowania polityki pieniężnej
- Co oznaczają negatywne perspektywy ratingu dla Polski i jaki „test” stawiają przed polityką budżetową
n/z: Prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński w Centrali NBP w Warszawie. fot. PAP/Albert Zawada
Redakcja
Inne tematy w dziale Gospodarka