Co słychać w dalekim kraju?

Miałem ambicje napisania porządnej notki nt. śmierci czołowego rebelianta Sudanu północnego. Nie, to nie jest to, o czym ostatnio było parę notek. Wtedy pisałem o śmierci George'a Athora, generała-rebelianta z Sudanu Południowego. Otóż raptem pięć dni po nim, czyli w piątek 23 grudnia nad ranem, zginął w ataku lotniczym Khalil (pol. Chalil) Ibrahim - dowódca Ruchu na rzecz Sprawiedliwości i Równości, czołowej grupy zbrojnej Darfuru. Wraz ze swymi wojskami jechał podobno na Chartum (czyli na stolicę). Jeśli dobrze pamiętam, to jest około tysiąca kilometrów przez pustynię. Ale już raz udał im się podobny wyczyn. W 2008 zszokowali rząd śmiałym najazdem na stolicę właśnie. Atak został odparty, zginęło ok. 200 osób. Do kolejnego, teraz, już nie doszło. Przynajmniej na razie. Zginął charyzmatyczny dowódca.

No właśnie.. ale na co dzień dużo się w Sudanach dzieje. Spokojne kraje to to nie są. Poniżej zestaw informacji z wczoraj-dzisiaj (raczej z wczoraj). Pozdrawiam.

1. Brytyjczycy czasem potrafią się znaleźć.. Jak podał "Financial Times", zamierzają do 2014 r. darować Sudanowi ponad miliard dolarów narosłego przez wiele lat długu (którego, nota bene, Sudańczycy i tak od dawna nie spłacają), co ma być formą pomocy dla tego kraju. Można by kręcić nosem, że jak tu darować dług zbrodniarzom (tym bardziej, że np. w Chartumie marnują się leki na pewną chorobę za 2 miliardy dolarów, podczas gdy ludzie w Południowym Darfurze właśnie na te choroby - filariozy - umierają i brakuje im leków.. leki mają ważność tylko do kwietnia), ale sprawa jest nieco bardziej złożona. Cały czas otwarta jest kwestia, jak po secesji podzielić dotychczasowe długi między Sudan a nowy Sudan Południowy. To już niech UK lepiej ten dług daruje.. Może to trochę wynagrodzi za dawne dziesięciolecia okupacji Sudanu jako kolonii...

http://www.sudantribune.com/UK-to-cancel-all-of-Sudan-s-debt,41116
o lekach - http://www.radiodabanga.org/node/23022

A ponadto..

2. Szef służb specjalnych Sudanu ogłosił, że do końca 2012 r. w Sudanie nie będzie już żadnych ruchów rebelianckich - od Darfuru po Nil Błękitny. Zapalne tereny mają zostać przeczesane, a wszyscy buntownicy - "wydaleni".
Rzecznik jednej z największych grup rebelianckich odpowiedział, że.. rok 2012 będzie końcem reżimu w Chartumie.
Czyli znów zapowiada się gorący czas. A nam nie pozostaje nic innego, jak - już wiemy, co.

http://www.radiodabanga.org/node/23084

3. Jedna z organizacji pozarządowych Sudanu Południowego zaapelowała do rządu kraju, by ten wprowadził w stanie Jonglei stan wyjątkowy i na bazie rządowej armii ustanowił strefę buforową między zwaśnionymi plemionami Nuer oraz Murle.
To tam dochodzi do śmiercionośnych kradzieży bydła, w których giną setki ludzi, porywane są dzieci i palone całe wioski. Jak ostatnio alarmowaliśmy (i nadal alarmujemy) pokrzywdzeni wcześniej ludzie z plemienia Nuer, których nie obronił rząd ani ONZ, zabrali się do wymierzenia zemsty. Zapowiadają wprost ludobójstwo - "wymazanie" Murle z powierzchni ziemi. Myślę, że nikt by teraz nie chciał być na miejscu ludzi Murle - na miejscu Nuer zresztą też nie.

http://www.sudantribune.com/Death-of-Darfur-rebel-leader,41122

4. Rebelia w Darfurze toczy się nie tylko w Darfurze. Pisałem ostatnio o walkach przeniesionych do Północnego Kordofanu (śmierć dowódcy RSR, Khalila Ibrahima), ale to nie wszystko. W środę na terenie uniwersytetu w Chartumie starli się studenci - z jednej strony zwolennicy rebelianckiej RSR, a z drugiej - rządzącej partii Sudanu. Doszło do przemocy. Interweniowała policja. 12 osób zostało rannych, użyto znacznych ilości gazu łzawiącego.

http://www.sudantribune.com/Death-of-Darfur-rebel-leader,41122

Sudan to nie jest spokojny kraj. Dlatego modlimy się o pokój i pojednanie dla Sudańczyków.

Modlitwa za Sudan