adamo21 adamo21
120
BLOG

Nie słabnie wrogość między Sudanami

adamo21 adamo21 Polityka Obserwuj notkę 0

Wczoraj pisałem, że sudański parlament w poniedziałkowej rezolucji jednomyślnie nazwał Sudan Południowy "wrogiem". Dziś nieco więcej informacji: prawo do wypowiedzenia wojny, zgodnie z konstytucją, ma w Sudanie jedynie prezydent (obecnie, od 1993 roku, jest nim Omar Hassan Al-Baszir, ścigany przez Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze za zbrodnie popełnione w Darfurze). Parlament kraju może wtedy ratyfikować taki dekret prezydenta. Wobec tego, wczorajsza deklaracja parlamentu nie jest jednoznaczna z wypowiedzeniem wojny.

Ale i tak - jak podaje SudanTribune.com, niektórzy obserwatorzy już nazywają konflikt między Sudanami wojną na pełną skalę (ja też skłaniam się ku temu ujęciu - w końcu w ciągu tygodnia zginęły już setki żołnierzy! - a nie tylko oni są ofiarami walk). Na dodatek zobaczmy, co powiedział wczoraj w izbie speaker sudańskiego parlamentu:
 
"Toczymy walkę, która nie skończy się odzyskaniem Heglig, ale dopiero, gdy skończymy z niebezpieczeństwem, które pochodzi z Sudan Południowego". W innym miejscu wypowiedzi doprecyzował, że drogą prowadzącą do tego celu jest obalenie partii rządzącej Sudanem Południowym - Ludowego Ruchu Wyzwolenia Sudanu (ang. Sudan People's Liberation Movement).
 
To bardzo mocne słowa. Część parlamentarzystów była też oburzona faktem, że południowej armii tak łatwo udało się w zeszłym tygodniu "przegonić" z Heglig oddziały Północy i zająć terytorium, odpowiedzialne dotychczas za produkcję połowy sudańskiej ropy (po zajęciu tego terytorium armia Południa wstrzymała wydobycie). Skądinąd wiadomo, że rejon był obstawiony przez jedną brygadę Sudańskich Sił Zbrojnych. Z kolei Południe - jeśli wierzyć słowom rzecznika północnej armii - zaatakowało w sile 10 tys. żołnierzy oraz rebeliantów z darfurckiego Ruchu na rzecz Sprawiedliwości i Równości (and. Justice and Equality Movement). Przy czym trudno mi powiedzieć, na ile wiarygodna jest ta wieść o rzekomym współdziałaniu południowej SPLA (and. Sudan People's Liberation Army) z rebeliantami.
 
Tymczasem co na froncie? Wczoraj wieczorem przedstawiciele Sudanu Południowego podali, że ich wojska zestrzeliły nad okupowanym Heglig kolejny sudański myśliwiec MiG-29. Byłby to już drugi samolot bojowy Sudanu zestrzelony przez Południe od początku kwietnia (zdaje się, że łącznie przed ostatnią eskalacją Sudan miał 23 samoloty bojowe tego typu: ŹRÓDŁO). Pierwszy - według doniesień - został zestrzelony nad południowym stanem Unity czwartego dnia tego miesiąca.
 
Jednocześnie wczoraj wieczorem rzecznik armii Sudanu Południowego podał, że ta nie tylko w pełni kontroluje Heglig, ale też wyparła Sudańskie Siły Zbrojne 40 km na północ od tego rejonu. Z kolei ostatnie stanowisko Sudanu północnego brzmiało, że jego armia jednak odbiła już część spornego terytorium. Międzynarodowe media piszą, że w warunkach trwających ciągle walk trudno zweryfikować te informacje. Osobiście skłaniam się bardziej ku informacjom pochodzących z Sudanu Południowego (uważam ten kraj za zdecydowanie bardziej wolny i demokratyczny - zresztą wydaje się to oczywiste). Południowi dziennikarze pisali wczoraj jednak, że wybierają się na teren pograniczny, aby zobaczyć zestrzelony w poniedziałek samolot i bezpośrednio udokumentować to wydarzenie.
 
główne źródła informacji:
 
 
PS Pisałem też wczoraj, że sudańskie samoloty zaatakowały także niewielką bazę ONZ na terytorium Sudanu Południowego. Z dodatkowych informacji wynika, że w weekend na tę bazę spadło 5 bomb; wg informacji, śmierć poniosły dwie osoby spoza personelu ONZ.
 
Rzecznik SPLA podał też wczoraj, że w weekendowych nalotach bombowych Sudanu na Heglig zginęło 5 cywilów, a 9 zostało poważnie rannych. Według informacji z weekendu, od wtorku zginęło w walkach co najmniej 259 żołnierzy obu stron..
adamo21
O mnie adamo21

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka