Przeczytałem właśnie o konkursie dla osób, które poznały się w internecie. I bardzo dobrze, życzę im wszystkim jak najlepiej. Mam jednak parę wątpliwości. W sieci można łatwiej wprowadzić kogoś w błąd fałszywą tożsamością. W znanym dowcipie rysunkowym siedzący przed klawiaturą pies stwierdza, że najbardziej podoba się w internecie to, że nikt nie wie, że jest psem. Ludzie zazwyczaj kreują się na tych, którymi w rzeczywistości nie są jednak w realu łatwiej i szybciej można to wykryć.
Dlaczego nikt nie wpadł na zrobienie konkursu dla ludzi, którzy w paskudny sposób nacięli się romansując w sieci? Podejrzewam, że może ich być znacznie więcej niż tych, którym się udało znaleźć kogoś właściwego. Warto by tez zbadać czy dzięki internetowi więcej związków zawarto czy też przeciwnie więcej się rozpadło. Nawet pobieżna lektura niektórych anonsów może wskazywać na tę druga opcję. Nie jest to zresztą wina portali randkowych, które jak każdy wynalazek techniczny same w sobie nie są ani dobre ani złe. To ludzie mogą ich używać do wzniosłych lub niecnych celów. Dlatego uważam, że należy w równym stopniu naświetlić obie strony internetowego medalu. Koncentrowanie się tylko na negatywach lub pozytywach może być szkodliwe a nawet groźne o czym niejeden naiwny internauta już się przekonał.
Inne tematy w dziale Technologie