W Ewangelii Mateusza jest zdanie mówiące, jak to kapłani ze starszymi do końca walczyli z zaburzeniem ich porządku życia. I jak przy pomocy pieniędzy rozpropagowali swoją wersję. Która powtarzana, wciąż trwa. I chyba nie tylko w kwestiach religijnych tak jest. Czy dzisiaj, obserwując scenę polityczną, nie można znaleźć pewnych analogii?
Pisząc niniejszy tekst zmuszony byłem zapomnieć o mojej osobistej sympatii do kultury żydowskiej i do samych Żydów. Zbyt wiele się stało w ostatnich dniach. Nagonka na Polskę i Polaków powoduje, że na pierwszym miejscu stawiam, tak strasznie zhańbionych, moich Przodków i Ojczyznę. Jest to mój moralny obowiązek wobec wszystkich, którzy ryzykowali i oddawali swe życie, ratując Żydów. A były to czyny heroiczne. W końcu tylko w Polsce pomoc Żydom karana była śmiercią. I dotyczyła ona zarówno tego, który pomagał, jak i całej jego rodziny. Byli też tacy, dla których wzajemne animozje czy chęć zysku były ważniejsze i przyłączyli się do Niemców w ich zbrodniczej działalności. I byli to nie tylko Polacy, lecz również Żydzi. Ale ich wszystkich czekał wyrok Armii Krajowej.
Czy pamięta ktoś Kazimierza Świtonia i sprawę usunięcia krzyża z terenu Auschwitz? Jak niektóre środowiska żydowskie domagały się jego usunięcia z miejsca, w którym mordowano Polaków? Właśnie, Polaków. KL Auschwitz powstał jako obóz dla Polaków, więźniów politycznych i walczących z okupantem. Pierwsi rozstrzelani to Polacy. Pierwsi uśmierceni gazem to również Polacy. Dlaczego negowanie lub pomijanie tego nie jest traktowane jako kłamstwo oświęcimskie? Na szczęście, żyją jeszcze świadkowie, którzy dają świadectwa tego, co przeżyli. Stąd zupełnie mnie nie dziwi, że Rząd podjął wreszcie kroki mające na celu ochronę Polski i Polaków przed kłamliwymi atakami.
Jakież wielkie larum się rozniosło z powodu nowelizacji ustawy o IPN. Jak wielu błyskawicznie opadły maski i spod fałszywych uśmiechów, wyszły wykrzywione nienawiścią twarze. I zaraz cała ich plejada zaczęła mówić to, o czym od dawna marzyła. O polskich obozach śmierci. Idealnie w ataki te wpasował się izraelski dziennikarz, który jednak dość szybko zapętlił się w swoich, jeśli nie w kłamstwach, to w mocno naciąganych historiach. Szczyt bezczelności natomiast osiągnęli ci, którzy najmniej zrobili dla Żydów w czasie drugiej wojny światowej. Żydzi amerykańscy. Ci sami, którzy nie zareagowali wtedy, gdy na przyjęcie oczekiwał statek z żydowskimi uchodźcami oraz, gdy o niemieckich zbrodniach alarmował Jan Karski.
Od dawna lobby niektórych środowisk żydowskich usiłuje zawłaszczyć i wykorzystać do własnych celów zbrodnię ludobójstwa w niemieckich obozach zagłady. Nie jest tajemnicą ile miliardów Niemcy zapłacili żydowskim ofiarom lub ich potomkom. Na rękę jest tym środowiskom przypisywanie Polakom niemieckich zbrodni. Skoro tak, skoro jedynymi ofiarami mają być Żydzi, to dlaczego nie mówi się w tej sytuacji o "żydowskich obozach śmierci"? Czy nie brzmi to jednoznaczne? Otóż nie, jest w tym tyle samo prawdy, jaki i w nazywaniu ich polskimi.
