Adam Wielomski Adam Wielomski
165
BLOG

Netowi antykomuniści to tchórze!

Adam Wielomski Adam Wielomski Polityka Obserwuj notkę 11

Od pewnego czasu stałem się obiektem zmasowanej krytyki ze strony radykalnych antykomunistów. A to broniłem „agentów” (czyli osób pomówionych o agenturalność przez dziennikarzy, bez stwierdzenia tego faktu przez organ sądowy), a to jestem „endokumunistą” (choć nie jestem ani endekiem, ani komunistą), a to przeprowadziłem i umieściłem na łamach „Pro Fide, Refe et Lege” wywiad z ostatnim dyktatorem w historii Polski, czyli gen. Wojciechem Jaruzelskim.

Nie należę do ludzi, którzy się chowają i unikają wielkich bitew „w polu”. Niestety, większość moich adwersarzy, którzy zaśmiecają Internet kalumniami na mój temat, wyzywając mnie od „komunistów” i „kumpli” czy to Jaruzelskiego, czy to Kiszczaka, korzystała z wielkiego dobrodziejstwa Internetu, jakim jest możliwość pisania na forach i komentarzach nie pod własnym nazwiskiem, lecz Nickiem. Korzystając więc z anonimowości, dokonywali zmasowanych ataków na moją osobę. Zwykle były to ataki czy to złośliwe, czy wprost wulgarne. Do oceny Czytelników pozostawiam poziom tej debaty.

Co innego Internet, a co innego realne życie. Łatwo jest usiąść z filiżanką kawy i za pomocą komputerowej klawiatury wypisywać jak należało walczyć z komuną, walić po pysku esbeków i budować szubienicę dla Jaruzelskiego; łatwo jest – kryjąc się za Nickiem – walić w „endokumunistę” i „agenta” Wielomskiego. Właśnie dlatego rzuciłem wyzwanie wszystkim tym netowym antykomunistom-radykałym, prosząc kolegów o zorganizowanie w dniu wczorajszym (9 VII) na Nowogrodzkiej 44 w Warszawie spotkanie ze mną pt. „Dlaczego przeprowadziliśmy wywiad z Jaruzelskim”. W komentarzu pod ogłoszeniem napisałem: „Rzucam publicznie rękawicę wszystkim tym, którzy mnie krytykują i wyzywają za zrobienie i umieszczenie w PRO FIDE tego wywiadu. Przyjdźcie i stawcie mi czoło publicznie. Bez krycia się za nickami, bez pseudonimów na necie - ale twarzą w twarz. Jak nie przyjdziecie, to uznam Was za tchórzy !!!”.

Ilu przyszło? Ilu miało odwagę przyjść, pokazać swoją twarz i publicznie mnie zaatakować, zarzucić zdradę, agenturalność czy cokolwiek innego? Na spotkanie przyszły tylko osoby zainteresowane wywiadem, ale nie przyszedł żaden z moich radykalnych internetowych krytyków. Co innego pisać obraźliwe teksty na necie pod Nickiem, co innego stanąć twarzą w twarz, wstać i powiedzieć: „Panie Wielomski, uważam, że jesteś pan….”. Jak przyszło co do czego, to nie ma odważnych!

Tak, salonowi, internetowi antykomuniści – okazaliście się zwykłymi tchórzami! Łatwo wam idzie opisywanie jak należy walczyć z komuną i nie dać się zgiąć zza biurka z komputerem, siedząc w papuciach i popijając kawę. Ale nie ma w was odwagi stanąć przed przeciwnikiem i rzucić mu wyzwania!

Wy, netowi antykomuniści w PRL wszyscy zostalibyście złamani przez byle esbeka. Każda książka historyczna czy to okupacji, czy o PRL pokazuje, że najwięksi krzykacze, prężący muskuły i mocni w gębie, złapani przez Gestapo czy UB, jako pierwsi miękli, łamali się i sypali. Raz dostali w gębę i mieli portki pełne lepkiej mazi. To byłby wasz los, a wasze wnuki – gdyby z genami odziedziczyły po was cechy charakterologiczne – siedziałyby potem przy necie i rzucały w was wyzwiskami.

Netowi radykalni antykomuniści, powiem wam wprost: GARDZĘ WAMI. Jesteście TCHÓRZAMI!  Daliście nogę przede mną.
Tchórze, tchórze, tchórze!

Adam Wielomski

PS
Oczywiście rozumiem, że teraz – korzystając z Nicków – ponownie przypuścicie bezpardonowy atak na moją osobę. Atakujcie, rzucajcie obelgi, pokarzcie jacy jesteście mocni w gębie. Polemizować z osobami podpisanymi Nickiem więcej nie będę, bo z udeptanej ziemi uciekliście.
 

www.konserwatyzm.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka