Bilbordy PiS głoszą, że partia ta zlikwiduje korupcję. Osobiście wątpię czy 5 instytucji typu CBA i ABW i nawet 10 klonów ministra Ziobry byłyby zdolne skasować korupcję, skoro sama demokracja opiera się na mechanizmie korupcyjnym.
Jeśli spojrzymy sobie na historię demokracji w Polsce – tak dzisiejszej, jak i przedwojennej – jak i historię innych państw o tym ustroju, to szybko stwierdzimy, że cała historia demokracji jest historią korupcji. Korupcja ta ma wielostronne oblicze. Sam proces wyborczy jest już wielką korupcją suwerennego ludu przez klasę polityczną. Kto wygrywa wybory? Ano ten, kto najskuteczniej skorumpował wyborców, obiecując im zasiłki, dotacje na koszt podatnika. Czy podstawowa zasada wyborcza zagłosuj na mnie, a ja dam ci zasiłek nie jest korupcją? Gdy kilka lat temu jakiś kandydat na radnego kupował karty wyborcze od wchodzących do lokali wyborczych, to czymkolwiek się różnił od demokratycznego standardu? Czy gdyby zamiast uczciwie kupować głosy po 20 PLN od sztuki, obiecał każdemu wchodzącemu po 20 zł zasiłku z kasy gminnej, to byłaby w tym jakaś różnica? Formalnie byłaby, w praktyce nie ma żadnej.
Demokracja jako taka jest korupcją
Adam Wielomski
Inne tematy w dziale Polityka