Adam Wielomski Adam Wielomski
286
BLOG

In vitro, czyli cywilizacja lewicy

Adam Wielomski Adam Wielomski Polityka Obserwuj notkę 30
Donald Tusk nieświadomie stworzył nowe pole bitwy pomiędzy lewicą a cywilizacją zachodnią, nieopatrznie wypowiadając się w sprawie sztucznego zapłodnienia, czyli tzw. metody in vitro. I jak to się ma z tego typu tematami, puszka pandory raz otwarta jest już nie do zamknięcia. Ja też wcale nie chcę jej zamykać, ale sprawę ochrony życia doprowadzić do końca. O sprawie in vitro zdążyły się już wypowiedzieć najwyższe autorytety po obydwu stronach. W imieniu cywilizacji zachodniej wypowiedzieli się biskupi całkowicie odrzucając tę metodę i przyrównując ją do zabójstwa dzieci poczętych; w imieniu cywilizacji lewicy wypowiedzieli się politycy SLD. Czy jakikolwiek kompromis w tej sprawie jest możliwy? Nie, gdyż właśnie w kwestii pochodzenia i istoty życia ludzkiego w sposób najskrajniejszy uwidacznia się różnica pomiędzy tymi dwoma cywilizacjami. Problem tkwi w tym, że w sumie nie wiemy na czym polega życie. Religia poucza nas, że w momencie powstania z komórki żeńskiej i męskiej zarodka powstaje życie, rozumiane jako udzielenie przez Boga temu zarodkowi duszy. I na tym fundamencie powstała klasyczna dla cywilizacji zachodniej idea ochrony życia od momentu poczęcia – czyli otrzymania duszy – do śmierci, czyli momentu opuszczenia przez tę duszę ciała. Człowieczeństwo nie polega tedy na chodzeniu, ruszaniu się, mówieniu, lecz posiadaniu duszy. Słabością tej zasady jest fakt, że duszy nie widać, nie można jej zmierzyć i zważyć, a więc można zanegować jej istnienie. Ateistyczna cywilizacja lewicy zaprzecza temu, aby człowiek posiadał duszę. Co jednak ciekawe, cywilizacja ta nie umie udzielić odpowiedzi na pytanie od którego momentu zaczyna się życie? Samo życie jest dla niej wyłącznie procesem chemicznym, w wyniku którego materia zaczyna nabierać nowych właściwości. Ale od którego momentu materia ta jest życiem? Przedstawiciele cywilizacji lewicy (np. Joanna Senyszyn) twierdzą, że od momentu gdy płód ludzki zaczyna wykształcać korę mózgową, czyli ok. 5 miesiąca ciąży. Ale dlaczego akurat kora mózgowa miałaby być wyrazem życia? Zwierzęta nie mają jej, a jednak żyją! Koncepcja ta zakłada postawienie sztucznego szlabanu i stwierdzenie: życie zaczyna się od 5 miesiąca. Ale dlaczego akurat od miesiąca piątego? Być może, że lewicowiec wtedy pójdzie z nami na „kompromis” i zaproponuje 3 miesiąc, gdyż wtedy kształtuje się inny organ. Ale dlaczego akurat trzeci miesiąc i dlaczego ten organ świadczy o życiu? W ten sposób możemy cofać się w czasie, aż dojdziemy do momentu powstania zarodka. Prawda jest bowiem taka, że nie możemy naukowo wskazać na jakikolwiek fakt pozwalający powiedzieć „w tym momencie zaczęło się życie i płód stał się człowiekiem”. Skoro tak, to musimy cofać się coraz bardziej aż dochodzimy do momentu powstania płodu, czyli połączenia się komórki męskiej i żeńskiej. To jest jedyny wyraźny moment, gdy powstaje coś nowego – człowiek. I w ten sposób nauka i religia znajdują jedyny logiczny wspólny moment powstania życia. Dopiero z tej perspektywy możemy spojrzeć na problematykę zapłodnienia in vitro. Biskupi potępili ostatnio tę metodę wskazując na trzy fakty: 1/ pozamałżeński charakter zapłodnienia, w wyniku czego dziecko nie jest owocem małżeńskiej miłości, lecz sztuki lekarskiej; 2/ sprowadzenie człowieczeństwa do towaru, który można kupić decydując się na zabieg; 3/ problem mnogości zarodków powstających w czasie zapłodnienia tą metodą, w wyniku czego tylko jeden ma szansę urodzenia się, podczas gdy pozostałe są niszczone, ewentualnie zamrażane na wieczność (co w praktyce na jedno wychodzi). Argumenty 1 i 2 są słabe, gdyż mają charakter etyczny i nie przemawiają do milionów ludzi. W czasach gdy dla postmodernistycznej kultury małżeństwo jest przeżytkiem, zarzut o pozamałżeński charakter poczęcia na wielu nie robi wrażenia; podobnie dzieje się z „utowarowieniem” życia, gdyż w dzisiejszym świecie wszystko stało się towarem dostępnym w supermarkecie. Zrozumienie tych problemów wymaga pewnej etycznej subtelności, której człowiek zmierzchającego Zachodu już nie posiada. Ale argument trzeci jest mocny, bardzo mocny i celny: człowiek sztucznie, w laboratorium tworzy życie innych ludzi pomagając naturze. Owocem tego jest upragnione przez bezdzietną parę dziecko, ale istnieją skutki uboczne. Lekarze nie stwarzają jednego życia, ale kilka. I następnie stają przed potwornym dylematem: które z dzieci umieszczą w matczynym łonie? To jedno przeżyje, urodzi się. Ale pozostałe trafiają do probówki i lądują w lodówce i nigdy nie będą mogły się urodzić. Wystarczy, że zabraknie prądu i umrą. Stworzenie przez człowieka jednego życia okupione jest śmiercią kilku innych. Zapłodnienie in vitro w praktyce jest wielokrotnym morderstwem. Jest gorsze niż tzw. aborcja, gdy morduje się jednego człowieka, gdyż tu pozbawia się życia kilku. Aby zaprzeczyć temu logicznemu wnioskowi, trzeba by dowieść, że życie ludzkie nie zaczyna się w chwili poczęcia, lecz po tygodniu, miesiącu, trzech. Ale tu wracamy do problemu bezsilności nauki, która nie potrafi wskazać innego logicznego momentu narodzin życia. Nie zmienia tego fakt, że zarodek jest tak mały, że go nie dostrzegamy nieuzbrojonym okiem. Za kilka dni ten sam zarodek będzie składał się z setek komórek, po kilku dniach z tysięcy, po następnych kilku tygodniach z milionów. Ale to będzie dokładnie ten sam ZARODEK = ten sam CZŁOWIEK. Cywilizacja lewicy głosi, że człowiek zaczyna się w momencie, w którym powstaje świadomość i dlatego zapłodnienie in vitro i aborcja są moralnie neutralne. Ale świadomość nie rodzi się przecież ani w 3 ani w 5 miesiącu ciąży! Moje pierwsze wspomnienie z dzieciństwa datuje się na trzeci rok życia. Za bardzo gęstą mgłą dostrzegam zarys sceny z udziałem mojej nieżyjącej już od dawna prababci. Wedle logiki senyszynoidalnej dopiero wtedy rodzi się moja świadomość. Stawiam więc pytanie: czy dzień wcześniej można było mnie – trzylatka – zabić, gdyż nie byłem człowiekiem? Adam Wielomski

www.konserwatyzm.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (30)

Inne tematy w dziale Polityka