Wanda Nowicka martwi się o rzekomo zgwaconę dziewczynkę; a w tym czasie jej syn życzy śmierci polskim żołnierzom. Lewacy to naprawdę interesujący ludzie, przede wszystkim nielogiczni. Łączą w sobie dwa sprzeczne uczucia: współczucie dla ludzi z głęboką nienawiścią do ludzi.
Oto onet.pl podał następującą informację: „Federacja na rzecz Kobiet apeluje do premiera ws. 14-latki”. W informacji tej czytamy, że feministki proszą Premiera RP „o pilną interwencję" która doprowadzi do umożliwienie wykonania legalnej aborcji" u 14-latki z Lublina, zaapelowała do szefa rządu Federacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny. W liście wystosowanym w środę do premiera Donalda Tuska Federacja wyraziła nadzieję, że zainteresuje się on sprawą i podejmie stosowne kroki, by instytucje, które są odpowiedzialne za przestrzegania prawa w tym zakresie, wypełniły swoją powinność”.
Dalej onet.pl podaje: „W sobotę "Gazeta Wyborcza" podała, że 14-letnia dziewczyna z Lublina padła ofiarą gwałtu i mimo zgody prokuratury na aborcję, dwa lubelskie szpitale odmówiły jej wykonania zabiegu. We wtorek "Gazeta" napisała, że 14-letnia Agata zaszła w ciążę ze swoim kolegą. "Prawo mówi, że gdy ciąża jest wynikiem seksu z nieletnią - czyli czynu zabronionego - można ją przerwać. Nastolatka jest w 11 tygodniu (ciąży), a aborcję w Polsce można wykonywać do 12" - pisze "Gazeta Wyborcza". Pojawiły się już apele polityków lewicy i ruchów obrony życia w tej sprawie. Na razie dwie prokuratury - w Lublinie i Warszawie - badają, czy ktoś nie nakłaniał 14-latki do aborcji. Pierwsze postępowanie wszczęto po informacjach ze szkoły nastolatki, drugie - z zawiadomienia Fundacji Nazaret oraz Federacji Ruchów Obrony Życia. Minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski w środę powiedział, że widzi pole do działania dla prokuratury, która powinna zbadać, czy szpital miał prawo odmówić takiego zabiegu”.
Najciekawsze w tym wszystkim jest to, że cała sprawa z rzekomo zgwałconą nastolatką to typowy „fakt dziennikarski”. Pisze o tym „Dziennik” (11.06.2008), donosząc, że nastolatka nie została zgwałcona, gdyż dochodzenie policji ustaliło, że rzekomym gwałcicielem jest... chłopak dziewczyny, a seks uprawiali za obopólną zgodą.
I nie byłoby w całej tej informacji w sumie nic ciekawego, gdyby nie jedno „ale”. Pisząc o Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny zapomniano wspomnieć, że na czele tej organizacji stoi niejaka Wanda Nowicka. Wcale nie jest zdziwiony, że „zapomniano” o tym wspomnieć. Wszak właśnie wybuchła afera z udziałem syna Wandy Nowickiej, działacza komunistycznej organizacji Lewica bez Cenzury im. Feliksa Dzierżyńskiego. Na stronie internetowej tej organizacji młody Nowicki pisze o naszych żołnierzach walczących w Iraku i w Afganistanie: „Oby nikt z nich nie wrócił żywy. Albo lepiej - niech wszyscy wrócą - jako inwalidzi - niezdolni do funkcjonowania w wolnorynkowym kapitalizmie. Niech te parszywe mendy wrócą bez nóg, bez rąk - z pokiereszowaną gębą i wydłubanymi oczami. Chcieliście tam jechać - to zdychajcie w afgańskich piaskach - może, jako nawóz - będzie z was jakiś pożytek. Od dzisiaj będziemy na LBC świętować śmierć każdej polskiej k...y - w NATO-wskiej okupacyjnej misji" (cyt. za: naszdziennik.pl).
Kilka dni temu organizacja Lewica bez Cenzury im. Feliksa Dzierżyńskiego opublikowała artykuł, w którym stwierdziła, że "dla uszczęśliwienia milionów ludzi pracy, uzasadnione były mordy w Katyniu".(cyt. za: tvn.24.pl).
Mam pytanie do Czytelników: czy Państwa zdaniem Wanda Nowicka może być poważnie traktowana jako autorytet w sprawach etyki? Przecież nawet nie umiała wychować syna...
Adam Wielomski
Inne tematy w dziale Polityka