Stanowisko Lecha Kaczyńskiego wobec Traktatu Lizbońskiego wydawało się niejasne; z jednej strony mówił, że go ratyfikuje, z drugiej twierdził, że nie zrobi tego, gdyż irlandzkie NIE spowodowało, że Traktat winien trafić do kosza.
Wydanie internetowe "Rzeczpospolitej" podaje:
"Prezydent Kaczyński pomoże w ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego.
Wczoraj przed południem w Pałacu Elizejskim doszło do spotkania prezydentów Polski i Francji. - Polska nie będzie przeszkodą w ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego - zapewnił przywódcę Francji Lech Kaczyński.
Prezydent Polski oświadczył, że jego wcześniejsza wypowiedź, iż dokument jest martwy, została źle zrozumiana przez dziennikarzy. Miał jedynie na myśli, że jego podpis nie spowoduje wejścia w życie traktatu, gdy Irlandczycy go odrzucili. Co więcej – jak podaje „Rzeczpospolita” powołując się na źródło w Pałacu Elizejskim - Kaczyński zapewnił Sarkozy’ego, że „osobiście będzie pomagał w doprowadzeniu do tego, by traktat został ratyfikowany przez wszystkich”.
„Rzeczpospolita” sugeruje, że Kaczyński zrobił w ten sposób aluzję do Republiki Czeskiej, której prezydent Vaclav Klaus zwleka z ratyfikacją traktatu, a z którym Kaczyński ma spotkać się prawdopodobnie 24 lipca".
W tym samym czasie prawy.pl podaje inną informację:
"Irlandia będzie musiała ponownie głosować w sprawie Traktatu Lizbońskiego.
Prezydent Francji Nicolas Sarkozy powiedział, że Irlandia "będzie musiała ponownie głosować w sprawie Traktatu Lizbońskiego". Po raz pierwszy prezydent Francji w tak otwarty sposób mówił o zorganizowaniu drugiego referendum ratyfikacyjnego w Irlandii”.
No i już mamy jasność jak wygląda "tajny plan" Kaczyńskiego i Sarkozy'ego. Nasz prezydent nie będzie "hamulcowym" Europy i podpisze traktat, gdy tylko Irlandia zostanie zmuszona do jego przyjęcia a zostanie to zalegalizowane na drodze powtórzonego (bezprawnego) referendum? Jeśli tak ma wyglądać „patriotyczna” polityka zagraniczna PiS, to by znaczyło, że – parafrazując znane powiedzenie Nicolasa Gómeza Davili – pisiacy i uwole mogliby wymieniać się personelem.
Adam Wielomski
Inne tematy w dziale Polityka