Było to dzień po wyborach. Tych co "zmieniły Polskę". Autobus w samym centrum jednostki administracyjnej, która wkrótce ma się stać Silesią City, czy jakoś podobnie.
Troje dzieciaków, tak na oko 12-13 lat, bawi się nowym telefonem czy innym odtwarzaczem mp3. Odsłuchują nagrane kawałki, jakieś plastikowe hity szkół podstawowych i gimnazjów. Co podoba się najbardziej? Hiphopowy kawałek, z kilkulatkiem na wpół skandującym, na wpół śpiewającym, refren:
Żyd to frajer żyd to buc
żyje po to by go tłuc
I tak z pięć, sześć razy. Na cały regulator. Pełen autobus zmęczonych ludzi. Nikt nic nie mówi. Stoję dwa metry od nich. I do dziś wmawiam sobie, że bajtle nie wiedziały o co chodzi*. Tak sobie nuciły...
* jak znam realia, jest to pewnie odprysk jakiejś kibicowskiej wojenki. Czy to okoliczność łagodząca? Zawsze można twierdzić, że przeciwnie, ten dwuwiersz to świadectwo polskiej pamięci o byłych współrodakach wyznania mojżeszowego i ich wkładzie w społeczeństwo...
wzmacniam lewą nogę tylko czego? -- Trzeba patrzeć PO na ręce. Uff, jak dobrze... żeby jeszcze było na co... (już jest! ale nie w sensie pozytywnym, oj nie) -- Aha, blogi polecane, to te do których (aktualnie) chcę mieć szybki dostęp. Często kompletnie obce mi ideowo i nie tylko. Proszę ich nie łączyć z moją pisaniną! Autorzy mi się poobrażają.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka