Grzegorz Schetyna znów gra na boisku piłkarskim u boku Donalda Tuska. Politycy odbyli też rozmowę w cztery oczy. Chwilowy rozejm, koniec wojny na górze, a może odsunięty na dalszy tor polityk znów chce grać pierwsze skrzypce?
Schetyna zagrał zarówno na meczu we Wrocławiu, podczas gospodarskiej wizyty premiera przed Euro 2012, jak i w Warszawie w ostatni czwartek. Jak podaje "Wprost", spadające słupki poparcia w sondażach miały być powodem zaproszenia byłego wiceprzewodniczącego PO przez Donalda Tuska do swojego gabinetu.
W ostatni piątek (po czwartkowym meczu) Grzegorz Schetyna miał pojawić się na radzie krajowej PO. Jednak nie dotarł na nią z powodu zatrucia i konieczności udania się do szpitala na "kroplówkę regeneracyjną".
Tygodnik "Wprost" pisze, że spadające poparcie PO ma poprawić jesienna rekonstrukcja rządu, a rozejm Tuska ze Schetyną to część zaplanowanej strategii. Przypuszczalnie w nowym gabinecie premiera miałoby się znaleźć miejsce dla Grzegorza Schetyny.
- Schetyna wiele stracił po tym, jak go Donald Tusk wyciął. A wraz z nim stracili i jego zwolennicy, wystarczy popatrzeć na czystki w spółkach Skarbu Państwa - cytuje anonimowego polityka dziennik "Polska The Times"
Jednak nawet wśród PO są politycy, którzy w powrót przyjaźni między Tuskiem i Schetyną nie wierzą. Co może oznaczać nagłe ocieplenie stosunków między tymi politykami?
Źródło: wprost.pl, polskatimes.pl
Inne tematy w dziale Polityka