Bronisław Komorowski zaproponował rządowi budowę własnej tarczy antyrakietowej. Prezydent chce, aby stała się ona elementem wspólnej tarczy krajów NATO - informuje "Wprost".
- Naszym błędem było to, że przyjmując amerykańską ofertę tarczy, nie wzięliśmy w wystarczającym stopniu pod uwagę ryzyka politycznego związanego ze zmianą prezydenta*. Zapłaciliśmy za to dużą polityczną cenę. Nie należy tego błędu powtarzać - mówi Komorowskl w rozmowie z dziennikarzami tygodnika.
Według prezydenta wydawanie ogromnych pieniędzy na technikę wojskową nie ma sensu, jeśli nie jest ona chroniona przed najbardziej typowym i najbardziej groźnym atakiem – rakietowym i lotniczym. - Dziś mamy starzejące się systemy, które coraz mniej nadają się do obrony kraju - uważa Bronisław Komorowski.
Po tym jak prezydenturę w USA w 2009 r. objął Barack Obama, doszło do zmiany koncepcji budowy tarczy antyrakietowej. Zrezygnowano z proponowanej za prezydentury George'a W. Busha tarczy z użyciem stacjonujących w Polsce antyrakiet dalekiego zasięgu.
*chodzi o prezydenta USA
źródło: wprost.pl, dziennik.pl