Agata Len Agata Len
801
BLOG

Ws. ludobójstwa katyńskiego Prezydent powiedział

Agata Len Agata Len Polityka Obserwuj notkę 9

Do Prezydenta Bronisława Komorowskiego został wystosowany list otwarty w sprawie ludobójstwa w Katyniu. Podpisali go między innymi :

Lena Cichocka-Dąbkowska, Marek Cichocki, Maria Dzielska, Dariusz Gawin, Magdalena Gawin, Jan Maria Jackowski, Igor Janke, Janina Jankowska, Elżbieta Jakubiak, Marek Jurek, Krzysztof Kawęcki, Dariusz Karłowicz, Piotr Kaznowski, Bogusław Kiernicki, Jacek Kloczkowski, Grzegorz Kucharczyk, Paweł Kukiz, Włodzimierz Marciniak, Mateusz Matyszkowicz, Paweł Milcarek, Jan Musiał, Andrzej Nowak, Jan Ołdakowski, Marian Piłka, Wojciech Roszkowski, Arkady Rzegocki, Piotr Semka, Maciej Strzembosz, Piotr Strzembosz, Konrad Szymański, Tomasz Terlikowski, Bronisław Wildstein, Lucyna Wiśniewska, Rafał Ziemkiewicz.
W liście tym sygnatariusze domagają się od Prezydenta RP  jasnej i jednoznacznej deklaracji ws. kwalifikacji zbrodni katyńskiej popełnionej w 1940 r. przez stalinowski reżim sowiecki na tysiącach polskich oficerów. Tekst apelu dostępny jest dziś na Salonie24 na pierwszej stronie i każdy może go podpisać.
Przy tej okazji warto chyba przypomnieć niektórym, a niektórych z Państwa poinformować, co Prezydent powiedział tydzień temu w tej sprawie w wywiadzie przeprowadzonym dla TVP przez popularną niegdyś dziennikarkę, autorkę programu "Linia specjalna", Barbarę Czajkowską.
Otóż dla pani Barbary kwestia kwalifikacji zbrodni katyńskiej jest oczywista. To nie było, jej zdaniem, ludobójstwo! Pytając o treść napisu pod planowanym w miejscu tragedii wspólnym polsko-rosyjskim pomnikiem na cześć ofiar katastrofy smoleńskiej, pani Barbara odezwała się w te słowa:
"Skoro prawo międzynarodowe jasno stanowi, nie pozostawia żadnej wątpliwości, że zbrodnia katyńska nie była zbrodnią ludobójstwa, to słowo "ludobójstwo" nie pojawi się" pod tym pomnikiem?
Pan Prezydent nie potwierdził, ani nie zaprzeczył. Stwierdził natomiast rzecz następującą:
"Wydaje mi się, że często rozmawiają o tym ludzie, którzy nie znają niuansów prawnych i historycznych. Dla mnie, ale zdaje się także dla prawa międzynarodowego, o wiele straszniejszą zbrodnią jest zbrodnia zamordowania jeńców wojennych i m. in. z tego tytułu dla zbrodni na jeńcach wojennych jest o wiele dłuższy okres ewentualnego nieprzedawnienia tej zbrodni. Warto o tym pamiętać - przestrzega Pan Prezydent - i nie fascynować się samą dyskusją wokół słowa. Ważniejsze są konotacje prawne, ale także wrażliwości ludzkie po każdej stronie."  
Czyż nie jest to ciekawa wypowiedź? Pan Prezydent prawnikiem co prawda nie jest, ale jest z wykształcenia historykiem, a więc pewnie przynajmniej jako tako zna polskie dzieje XX wieku, w tym pierwszej jego połowy. Owa wiedza nie przeszkodziła mu (zresztą nie tylko jemu, prof. Kunertowi także) poprzeć już w 2008 r. projekt pomnika w Ossowie na cześć bolszewickiego najeźdźcy z 1920 r. Pomnik ten - jak pamiętamy - wzburzył w ubiegłym roku w sierpniu wielu ludzi i wywołał falę protestów. Ostatecznie zaczęto go oficjalnie nazywać „mogiłą” i - o ile wiem - usunięto bagnety - atrybut wroga, który „po trupie burżuazyjnej Polski chciał dotrzeć do rewolucyjnej Europy”.
I jeszcze jedno warto też przypomnieć w kontekście tej frapującej wypowiedzi Pana Prezydenta: Rosjanie od dawna zarzucają II RP celową likwidację jeńców sowieckich wziętych do niewoli podczas wojny w roku 1919 i 1920r. Zarzut to oczywiście fałszywy: jeńcy sowieccy umierali z powodu epidemii tyfusu, czerwonki i in. chorób, a nie z powodu świadomej polityki eksterminacyjnej polskiego państwa, które samo było w tym czasie w opałach z powodu wojny wywołanej przez bolszewickiego agresora ze wschodu. Ponadto, Rosjanie, a wraz z nimi niektórzy Polacy forsują także tezę, że katyńska zbrodnia była zemstą Stalina za "polskie zbrodnie" na bolszewickich jeńcach w 1920 r.
Może wkrótce dojdziemy w Polsce do wniosku, że chociaż zbrodnia katyńska była oczywiście "be", to jednak, jakby się tak nad tym dobrze zastanowić, to trzeba przyznać, że mściwy Stalin miał swoje powody, by jej dokonać, bo liczą się przecież "wrażliwości ludzkie po każdej stronie". I nieważne, czy są to wrażliwości załgane, fałszywe, okrutne, mordercze, czy też te oparte na faktach, czyli na czymś takim, co dziś wydaje się pojęciem coraz bardziej egzotycznym, a co na imię ma "prawda"…
Tak czy owak, warto uważnie wsłuchiwać się w słowa Prezydenta. To, co mówi, daje wiele do myślenia.
    
 
Agata Len
O mnie Agata Len

Interesuje mnie świat. Uważnie śledzę sprawy krajowe. Zależy mi na dobru Polski. Uwielbiam czytać i rozmawiać z mądrymi ludźmi o sprawach ważnych.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka