We wrześniu napisałem notkę, pod takim samym tytułem, uzasadniając dlaczego tak uważam. Znalazło się kilku rozmówców, którzy podnosili argument, że porównanie jest niesłuszne w PRL służby zabijały i biły.
Istota władzy totalnej nie opiera się tylko na przemocy fizycznej, bo przecież nie zawsze jest ona potrzebna, są różne metody zastraszania, ale PiS uczynił już pierwszy (albo i nie pierwszy)* krok w kierunku przemocy fizycznej.
Jak powszechnie wiadomo, w czasie jednej z demonstracji kobiet, bandzior wjechał SPECJALNIE samochodem w tłum kobiet, doprowadzając do uszczerbku na zdrowiu dwie (chyba) osoby. Bandzior okazał się agentem ABW, a PiSobolszewicka władza milczy, sprawy nie ma.
Sądowi politrucy z PiSowskiego nadanie uchylili wczoraj immunitet sędziemu Tyleyi, bo wydał orzeczenie niekorzystne dla Totalnej Władzy.
PiSowscy ZOMOwcy po cywilnemu, bija ludzi i wyciągają ich z tłumu.
*Dawid Kostecki podobno popełnił samobójstwo, powiesił się NA LEŻĄCO. Problem w tym, że oskarżał wysokich polityków PiS.