" Nie widziałem dowodów na to, że Rosja stoi za kryzysem na granicy białoruskiej" to słowa Victora Orbana na temat kryzysu na granicy polsko-białoruskiej.
Mnie te słowa nie dziwią, bo to, że idol PiSowców, jest komuchem i agentem Moskwy wiadomo od dawna. I chyba nie dziwi mnie miłość Kaczyńskiego do Orbana, skoro przez ponad rok spotykał się on (Kaczyński) z rezydentem KGB w Polsce.