Posłuchali Kaczyńskiego

""Trzeba w tej chwili palić wszystkim, no poza oczywiście oponami i tym podobnymi rzeczami"

Tydzień  ferii w Bystrzycy Kłodzkiej. Ładne, niewielkie miasto, blisko na przełęcz Spalona, gdzie można pobiegać lub pozjeżdżać na nartach.

Ale strach wyjść na spacer do centrum, byliśmy raz, a później tylko do sklepu i z powrotem do mieszkania, które na szczęście wynajęliśmy na przedmieściach. Z kominów wylatywał dym w różnych kolorach, ciemnożółty, w różnych kolorach szarości, a z każdym oddechem wyczuwało się straszny smród w powietrzu. Rano mniejszy ( ludzie w pracy, piece ciepłe po nocy) po południu i wieczorem nie do zniesienia. Na obrzeżach miasta sporo ludzi ogrzewa domy gazem, bo dym widać z niewielu kominów, centrum to,  w większości, mieszkania komunalne. I widok osób wożących na wózkach połamane meble z płyt wiórowych lub na wysoki połysk.

Polecam Bystrzycę, ale po sezonie grzewczym.