Nos panu premierowi rośnie, że aż strach. Wielokrotnie przyłapany na kłamstwie, używa argumentu "Nie mamy pańskiego płaszcza...". Robi to z pełną premedytacją, ponieważ wie, że wyznawcy PiS mają gdzieś jakiekolwiek argumenty, a spora część społeczeństwa nie potrafi konfrontować wypowiedzi polityków z faktami.
Podczas konferencji prasowej, premier powiedział, że mieszkańcy miasta Błonie, aby dotrzeć do oddalonej o ok. 30 km Warszawy na 8 rano - muszą wstać trzy godziny wcześniej.
Pan premier miał na myśli autobusy, o pociągach nigdy nie słyszał, zresztą jakie pociągi, skoro tory to PiS będzie dopiero odbudowywał.
Pan premier rzucił kwotą 800 mln zł, na ile to wystarczy można przeczytać tutaj.