Pis bardzo się martwi o małoletnich, o ich wychowanie i nie chce aby małoletni byli deprawowani i wykorzystywani seksualnie.
Tak długo, dopóki wykorzystującym nie jest ksiądz katolicki.
Cała ta histeria wokół LGBT rozpętana przez PiS i jednego z bardziej podłych biskupów, Jędraszewskiego, rozpoczęła się po to, aby wyciszyć skandal pedofilski w Kościele Katolickim w Polsce.
I tu uwaga. Skandalem nie jest skala tego zjawiska, bo jeśli się weźmie pod uwagę ilość duchownych katolickich w Polsce oraz to ilu z nich jest o nadużycia seksualne oskarżonych, to problem mieście się w tzw. przeciętnej.
Problemem jest UKRYWANIE tego zjawiska przez biskupów i polityków. Przenoszenie księży na inne parafie, nie powiadamianie prokuratury, oraz wyszydzanie i oskarżanie ofiar. Abp Michalik bronił swojego podwładnego z Tylawy do "krwi ostatniej", nawet po skazującym wyroku pozwalał mu mieszkać na terenie tej parafii.
Pedofila Jankowskiego i jego pomnika broniła SOLIDARNOŚĆ Piotra Dudy i abp Głódź.
Jędraszewski podpisał oświadczenie w obronie Paetza.
Dzisiaj księdza D. ze Szczecina broni PiSowska prokuratura.
Kościół ogólnie ma problem z ludzką seksualnością, która traktuje jako coś obrzydliwego, a jednocześnie duchowni są ludźmi, których popęd seksualny nie omija, stąd dwuznaczne zachowania i słowa.
Sprawa siostry Bernadetty , która jest moralnie odpowiedzialna za śmierć dwóch nastolatków też to jasno pokazuje. Kierowała instytucją, która miała pomagać zagubionym młodym ludziom, i tak ich traktowała, że zdeprawowała ich całkowicie, zmuszając do sadystycznych zachowań i aktów seksualnych. Dwóch z nich, po opuszczeniu zakładu, zgwałciło i zamordowało dwóch nastolatków. Tej podłej kobiety tez bronił Kościół, a i wymiar sprawiedliwości się nie popisał,skazując tylko ją. A reszta sióstr o niczym niby nie wiedziała?
I po to jest ta cała histeria o LGBT i kłamstwa na ten temat, żeby odwrócić uwagę od podłych zachowań dużej części duchownych katolickich. Sprawa księdza D. ze Szczecina jasno pokazuje, że przeprosiny to był pic na wodę, przynajmniej w wykonaniu wielu biskupów.