pixabay.com
pixabay.com
alamira alamira
587
BLOG

Wieści z Górnego Śląska

alamira alamira Polityka historyczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 10

Na  30 sierpnia w sali Sejmu Ślaskiego zwołano pierwsze zebranie gmin wchodzących w skład Górnośląsko - Zagłębiowskiej Metropolii. Hanysy z gorolami się dogadali, a i obecna władza nie miała wyjścia powołując ramy prawne dla pierwszej w Polsce metropolii, więc się ruszyło. Gong i akt pierwszy się rozpoczął.

Rozpoczął się jednak niemrawo, prezydent Katowic, Marcin Krupa - wyznaczony przez ustawodawcę - jako czynnik inicjujący działania przed wyborem władz, zaapelował o przesunięcie wyboru tychże o dwa tygodnie. Jednak większość, a w szczególności prezydent Sosnowca Arkadiusz Chęciński byli przeciw. Zgromadzenie wybiera pięciu członków zarządy w tym szefa.

Tu chwila na didaskalia. Kiedy na mapie potencjalnych kandydatów na szefa metropolii pojawił się Jerzy Polaczek - poseł PIS, były min. transportu, były samorządowiec z Piekar - odezwał się chór komentarzy, że szefem metropolii  nie może być polityk. Kandydatura upadła. Potem były jeszcze inne zawirowania. Dość, że przed 30 sierpniem faworytem stał się forsowany przez prezydentów z PO wicemarszałek (koalicja SLD, PO, RAŚ,PSL) z sejmiku Kazimierz Karolczak, tenże do sejmiku dostał się z list SLD. Polityk pełną gębą. Nie chcąc do tego dopuścić prezydent Katowic Marcin Krupa próbował opóźnić wybór do następnego zgromadzenia.

Wracamy na salę obrad pierwszego posiedzenia. Marszałek senior - wójt Gierałtowic prowadzi obrady. Na przewodniczącego zgromadzenia wójt Radzionkowa zgłasza Marcina Krupę, innych kandydatów brak. Odbywa się tajne głosowanie . Za prezydentem Katowic głosowały 22 gminy, 5 było przeciw, a 14 się wstrzymało. Ale to nie wszystko. Przy głosowaniach decyduje tzw. podwójna większość. Ilość mieszkańców też jest ważna. Po zsumowaniu okazuje się, że Marcin Krupa przepadł. 

Kiedy koalicja przeciwna Katowicom triumfuje marszałek senior ogłasza przerwę w obradach do 12 września. Wściekły prezydent Arkadiusz Chęciński ogłasza: "metropolia bez władz i szefa nie jest żadną metropolią".

Nie wiadomo czy gminy wypracują jakiś kompromis. Marcin Krupa zabiega by szef metropolii był strawny dla obecnie rządzących, bez współdziałania z wojewodą, a też np. z PKP i innymi podległymi obecnym władzom instytucjami metropolia nie ma szans na jakiś rozpęd i strategiczne zamierzenia. Reszta dużych miast, w tym Sosnowiec, silnie upolityczniona (przypomnę ze dwa lata temu tu na Śląsku zorganizowali ci sami prezydenci wiec poparcie dla Bronisława Komorowskiego) nie jest zainteresowania takim obrotem spraw. Czują swoją siłę i chcą podzielić stołki wśród swoich. A współpraca z wojewodą (ma możliwość blokowania decyzji zarządu metropolii) nie jest dla nich najważniejsza. Czy kolejna rzecz, ważna dla społeczności lokalnej, padnie - albo nie rozwinie się - przez konflikt PO- PIS? Za niedługo się przekonamy. Na razie widać, że po stronie kompromisu nie ma większości.

W oczekiwaniu na referendum w sprawie konstytucji, europoseł z PO Marek Plura wysłał list do Prezydenta RP: 

"Czy w pańskiej nowej konstytucji znajdzie się miejsce na sprawiedliwość historyczną i społeczną, na dekomunizację. Ponieważ jednym z najboleśniejszych wciąż żywych pomników komunistycznej Polski jest utrata autonomii województwa śląskiego"

I dalej: "Jestem Ślązakiem, niestety ani Konstytucja RP, ani prawo pisane na jej podstawie nie gwarantują mi tego, żeby moja tożsamość była przez polskie prawo uznawana. Ani ja, ani prawie milion innych Ślązaków, którzy taką tożsamość zadeklarowali w ostatnim Narodowym Spisie Powszechnym, nie istnieje w polskim systemie prawnym."  Dalej prosi prezydenta aby mieszkańcy Górnego Śląska mogli w referendum odpowiedzieć na pytanie: czy "chcą mieć prawo do bycia Ślązakami, do bycia sobą, we własnym państwie, w Rzeczpospolitej."

Wojewoda otrzymał z IPN stanowisko w sprawie Ziętka. Przypomnę, że w ramach ustawy o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego czyli dekomunizacji przestrzeni publicznej w samorządach odezwały się głosy w obronie "Jorga". Ten śląski wojewoda z czasów komuny, przedwojenny burmistrz Radzionkowa, powstaniec śląski, poseł na sejm II Rzeczpospolitej zapisał się w wielu miejscach troską o społeczność lokalną. Pobudowano mu wiele pomników i z wdzięczności nadano patronat nad rondem obok Spodka, parkiem rozrywki, ośrodkiem rehabilitacji w Reptach i wielu innych miejscach, ulicach i placach. Opinia jest negatywna. Marszałek  oświadczył, że jeśli wojewoda usunie popiersie Ziętka z budynku Sejmu Śląskiego, w którym wspólnie maja siedzibę Marszałek i Wojewoda to on je umieści w innym miejscu, na terenie tego samego budynku. Największego w Polsce przedwojennego budynku. Wojna o "Jorga" idzie w najlepsze. 

Wrzesień będzie ciekawy.

Aha, stadion śląski ukończony, trwają pracę w alejkach doprowadzających ludzi na stadion. Tych 120 tysięcy ludzi w 1963roku z meczu Górnika z Austrią Wiedeń nie trzeba będzie już prowadzić, wielu już doszło na swoje cmentarze pozostali chcą pozostać dumni z tego "kotła czarownic". 





 

alamira
O mnie alamira

Ślązak od zawsze, studiował Ekonomię na UE w Katowicach, Psychologię i Nauki Polityczne na UŚ w Katowicach, Pisanie scenariuszy w PWSzFTviT w Łodzi. Pisze felietony kulinarne do tygodnika "Nowe Info". Jest prywatnym przedsiębiorcą.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka