Albatros ... z lotu ptaka Albatros ... z lotu ptaka
910
BLOG

WIELKI RESET - Klausa Szwaba

Albatros ... z lotu ptaka Albatros ... z lotu ptaka Polityka Obserwuj notkę 5

czyli

Bestia

https://bestia.com.pl/wydarzenie/koniec-czlowieka-imperium-bestii/

Koniec człowieka? Imperium bestii.

20 maja @ 18:00 - 21:00

Jak odnaleźć się w gąszczu

trans i posthumanistycznych wizji elit

https://www.youtube.com/watch?v=CFwxY5UtySE


Wstęp wolny, konieczna rejestracja:

https://obraz.tv/


image

e-mail: wydarzenia@polskajestjedna.https://bestia.com.pl/wydarzenia/kategoria/spotkania/

maj 2022

NIEDZ. 29

29 maja @ 14:00 - 17:00

Debata

Cech Rzemiosła i Przedsiębiorczości ul. 10 lutego 33, Gdynia

Polska i przyszłość świata Marek Chodorowski & Artur Kalbarczyk Wstęp wolny


czerwiec 2022

SOB. 4

4 czerwca @ 16:00 - 19:00

Cywilizacja na krawędzi

Zamek w Łodygowicach k/Żywca ul. Królowej Jadwigi 6, Łodygowice

NIEDZ. 5

5 czerwca @ 12:00 - 17:00

Cywilizacja na krawędzi

Katowice, ul. Żeliwna 38 ul. Żeliwna 38, Katowice


Imperium KLAUSA SCHWABA i jego marionetki. DAVOS 2022.

 zdradza do końca swoje plany*

Carolus Baillivus

3 miesiące temu (edytowany)

Schwab jak każdy owładnięty demonem pychy zapomina że: „rewolucja zawsze pożera własne dzieci”. Sługusy zła zawsze przegrywają! Tyle że wcześniej uczynią dużo bigosu na świecie! Świetne video Panie Buntowniku!!!

TŁUMACZENIE Z JĘZYKA NIEMIECKIEGO I OPRACOWANIE TEKSTU:

JAN RYBSKI

Za: OffGuardian, „Klaus Schwab & His Great Fascist Reset”

Warszawa, 8 listopada 2020

Klaus Schwab urodził się w roku 1938 w Ravensburgu i jest nieodrodnym dzieckiem Niemiec

Adolfa Hitlera, państwowego reżimu policyjnego, zbudowanego na strachu i przemocy, na praniu

mózgu i terrorze, na propagandzie i kłamstwie, na uprzemysłowieniu zbrodni i eugenice, na

odczłowieczeniu i „dezynfekcji”, na niewolniczej pracy milionów dla niewielu przedstawicieli

wielkiego kapitału, na zimnej, wyrachowanej i megalomańskiej wizji „nowego porządku”, który

miał trwać tysiąc lat. Wydaje się, że Schwab całe swe życie poświecił znalezieniu nowej formuły

dla tego koszmaru i próbie jego urzeczywistnienia nie tylko w Niemczech, ale na całym świecie.

Co gorsza: jak jego własne słowa co rusz to potwierdzają, jego technokratyczno-faszystowska wizja

jest skrzywioną wizją transhumanizmu, gdzie ludzie zostaną stopieni z maszynami w swoistą

hybrydową mieszankę bytu cyfrowego i analogowego, a nasze ciała zostaną zainfekowane

„inteligentnym pyłem”, ułatwiającym kontrolę naszych zachowań i myśli, dając przy tym

możliwość zaglądania do naszych mózgów.

I, jak będziemy widzieć to dalej, on i otaczające go grono popleczników wykorzystują kryzys

wywołany Covid-19 jako narzędzie dla obejścia demokratycznego porządku prawnego, dla

odsunięcia na bok opozycji i opornych, i wreszcie dla przyspieszenia realizacji jego programu i

narzucenia go ludzkości wbrew jej woli w ramach, jak Schwab to nazywa, „wielkiego resetu”.

Schwab nie jest oczywiście nazistą w klasycznym sensie. Tak samo jak nie jest on nacjonalistą i nie

jest antysemitą. To ostatnie legitymizuje wprost dotowana kwotą 1 miliona dolarów nagroda Dan

Davida, przyznana mu w Izraelu w 2004 roku.

Ale faszyzm XXI-ego wieku przybrał przecież bardzo różne formy i facety polityczne, które

wykorzystuje Schwab dla swego podstawowego projektu, w którym ludzkość zostanie za pomocą

bezwzględnie autorytarnych środków dostosowana do wymogów kapitalizmu nowej,

„poresetowej”, a właściwie to „pocovidowej” ery i rzeczywistości (o czym będzie dalej w tekście).

Ten nowy faszyzm jest na nam dzisiaj narzucany (a właściwie to „wciskany”, jak wciska się

każdą ciemnotę) i wdrażany pod różnymi kryptonimami: „rządu światowego”,

„bezpieczeństwa biologicznego”, „zdrowia publicznego”, „nowego porządku”, „nowej

normalności”, „nowego ładu dla natury” i „czwartej rewolucji przemysłowej”.

Schwab, dzisiaj już osiemdziesięciodwuletni starzec, założyciel i dyrektor zarządzający Światowym

Forum Gospodarczym, siedzi w samym centrum tego matrixu, jak pająk pośrodku ogromnej sieci. I

jak władca na tronie świata, wokół którego skupiają się jego klakierzy, zausznicy i poplecznicy:

gremium usłużnych idiotów w szatach „przywódców światowych” i „autorytetów nauki, kultury i

sztuki”, skorumpowanych do cna przez tak zwany „wielki kapitał”.

Następny zlot, a właściwie sabat tych złoczyńców, uzurpujących sobie władztwo nad światem,

kryjący się dla niepoznaki pod kryptonimem Szczyt Światowego Forum Gospodarczego (‘World

Economic Forum Summit’), zaplanowany jest na 18-21. maja 2021, tym razem w Lucernie0. Jego

wiodącym tematem ma być oczywiście „Wielki Reset”. Przesuwając termin z wcześniej

planowanego terminu lutowego na maj 2021 „szacowne” grono wyżej wymienionych uznało

pewnie, że luty 2021 to jeszcze nie będzie ten czas, kiedy wszystkie społeczeństwa „będą gotowe”

do przyjęcia faszystowskiego programu pana Schwab’a et Consortes.

Ale to od nas zależy, aby i maj 2021 był zdecydowanie przedwczesnym terminem na ten „event” – i

każdy inny późniejszy termin także! Czas bowiem powiedzieć BASTA! I położyć tamę tym

złoczyńcom i ich niecnym planom skierowanym przeciwko całej ludzkości pod sztandarem „nowej

normalności”. Trzeba zdemaskować ich hipokryzję i prawdziwe cele. I na koniec pokazać, że król

jest całkiem nagi...

O tym, dlaczego to trzeba zrobić już teraz, przeczytacie Państwo na następnych stronach tego

opracowania poświęconego ostatniej książce Klausa Schwab’a, wydanej w lipcu 2020 roku i

noszącej wiele mówiący tytuł „Covid-19: The Great Reset”. Czyli „Wielki Reset”… na który nie

wolno nam pozwolić, w imię ocalenia ludzkości, jej humanizmu i wartości, przed szaleńcami

pokroju Adolfa Hitlera...

********************************************************************************

W pierwszych faszystowskich projektach we Włoszech i w Niemczech chodziło o fuzję państwa i

gospodarki.

Podczas gdy komunizm przewiduje przejęcie kontroli nad gospodarką i przemysłem przez rząd,

który, teoretycznie to ujmując, działa w imieniu ludu (narodu-suwerena), w faszyzmie chodzi o to,

aby wykorzystać państwo dla ochrony i wspierania interesów bogatych elit – wielkiego kapitału.

Klaus Schwab kontynuował to założenie w zdenazyfikowanym kontekście po drugiej wojnie

światowej, kiedy to w 1971 roku założył Europejskie Forum Managementu, którego coroczne

spotkania odbywały się w Davos, w Szwajcarii.

To tutaj propagował on swoją ideologię kapitalizmu interesariuszy6

 (stakeholder-capitalism), w

którym przedsiębiorstwa współpracują bardzo ściśle z rządami.

Kapitalizm interesariuszy został poddany krytyce przez magazyn gospodarczy Forbers6

 jako:

„...wyobrażenie sobie, że przedsiębiorstwo koncentruje się na realizacji potrzeb swoich

interesariuszy: klientów, współpracowników, partnerów, wspólnoty i społeczeństwa jako całości”.

Także odnośnie li tylko pojedynczego działania jest to wyłącznie pusty slogan. Gdyż, jak zauważa

autor artykułu w Forbes’a, oznacza to właściwie tylko to, że „firmy w dalszym ciągu szuflują

prywatne pieniądze do kieszeni swoich akcjonariuszy i zarządów, podczas gdy na zewnątrz kryją

się one za fasadą socjalnej wrażliwości i bezprzykładnego altruizmu, mających legitymizować ich

egzystencję”.

Ale także i w powszechnym, społecznym kontekście, koncepcja interesariuszy staje się jeszcze

bardziej niecna: zarzuca ona ideę demokracji, zasadę nadrzędności ludu, na korzyść panowania nad

społeczeństwem poprzez interes przedsiębiorstw.

Społeczeństwo nie jest w takim przypadku traktowane jako żywa wspólnota, tylko jako firma, dla

której zyskowność i profit stanowią jedyny istotny cel ludzkiej aktywności.

Schwab przedstawił ten program już w 1971 roku w swojej książce: „Nowoczesne zarządzanie

przedsiębiorstwem z branży maszynowej”, w której zdefiniował on na nowo pojęcie

„interesariusz”, przedstawiając ludzi nie jako obywateli, wolne indywidua, czy też członków

wspólnoty, lecz jako drugorzędnych uczestników wielkiego przedsiębiorstwa przemysłowego.

Celem życia każdego człowieka ma być tam osiągnięcie przez to przedsiębiorstwo długotrwałego

wzrostu i dobrostanu – innymi słowy, ochrona i pomnażanie bogactwa kapitalistycznych elit.

To wszystko stało się w 1987 roku jeszcze bardziej wyraźne, gdy Schwab przemianował swoje

Europejskie Forum Managementu w Światowe Forum Gospodarcze, World Economic Forum.

World Economic Forum (WEF) określa się samo na swojej stronie internetowej, vide:

www.weforum.org, jako „globalna platforma publiczno-prywatnej współpracy”, podczas gdy

poplecznicy Forum piszą o nim, jak to wspaniale pomaga ono zbliżyć partnersko biznesmenów,

polityków, intelektualistów i innych liderów społecznych, celem „zdefiniowania najważniejszych

problemów globalnych, ich przedyskutowania i szukania dla nich rozwiązań”.

Te „partnerstwa”, które udaje się zawierać za pomocą Forum, mają na celu zastąpienia demokracji

samozwańczym globalnym przywództwem niewielu nie wybieranych przez nikogo indywiduów,

których zadanie nie polega na służeniu interesom ogółu, tylko na wciśnięciu temu ogółowi rządów

tego tak zwanego 1% (jednego procenta), do których powinniśmy się mieszać my, zwykli

obywatele tego świata, w miarę możliwości jak najmniej.

W swych książkach, które Schwab pisze dla potrzeb swej publiki, wysługuje się on dwulicowymi

kliszami koncernowej propagandy i tak zwanej ekościemy.

Stale i od nowa pojawiają się u niego te same puste slogany. W swej książce „Kształtowanie

przyszłości czwartej rewolucji przemysłowej: Przewodnik dla budowy lepszego świata” („Shaping

the Future of the Fourth Industrial Revolution: A Guide to Building a Better World“) Schwab pisze

o „uwzględnieniu grup interesu i podziale korzyści” a także o „trwałych i integrujących

partnerstwach”, które powinny nas wszystkich doprowadzić do „integratywnej, trwałej i zasobnej

przyszłości” 1/

Za kurtyną tej propagandowej ściemy kryje się prawdziwa motywacja jego „kapitalizmu

interesariuszy”, tak uparcie propagowanego przez niego jeszcze podczas konferencji WEF 2020 w

Davos, a którą to motywacją jest zysk osiągany na drodze wyzysku.

I tak pisał Schwab z zachwytem w swej wydanej w 2016 roku książce pod tytułem „Czwarta

rewolucja przemysłowa” o „uberyzacji” pracy i o korzyściach płynących z tego dla przedsiębiorstw,

szczególnie dla szybko rosnących start-upów branży cyfrowej:

„Ponieważ platformy klastrowe klasyfikują pracowników jako samodzielnych przedsiębiorców, są

one – na chwilę obecną, wolne od zobowiązań związanych z płaceniem płacy minimalnej,

podatków i świadczeń socjalnych.” 2/

Ta sama kapitalistyczna znieczulica wychodzi na jaw w jego stosunku do ludzi, których czas pracy

zawodowej dobiega końca, i którzy zasłużyli sobie wreszcie na emeryturę:

„Starzenie się jest gospodarczym wyzwaniem, a wiek emerytalny musi zostać drastycznie

podwyższony, przez co starsi członkowie społeczeństwa będą mogli dalej świadczyć pracę (co jest

imperatywem gospodarczym, niosącym ze sobą wiele korzyści). Jest to szczególnie ważne w

obliczy, gdy spadająca ilość ludności w wieku aktywności zawodowej napotyka w tym samym

czasie na procentowy wzrost ilości ludzi starszych, otrzymujących świadczenia emerytalne.” 2/

Wszystko na tym świecie zostaje zredukowane do wyzwań gospodarczych, przymusu

gospodarczego i korzyści gospodarczych rządzącej klasy kapitalistów.

Mit postępu już od dawna wykorzystywany jest przez ten 1% celem przekonania ludzi do

technologii, które mają pomóc de facto nas wykorzystywać i kontrolować, a Schwab beztrosko

wyjaśnia, że „Czwarta Rewolucja Przemysłowa (4IR) jest istotnym źródłem nadziei na kontynuację

wzrostu rozwoju ludzkości, który od 1800 roku doprowadził do dramatycznego wzrostu jakości

życia miliardów ludzi”.2

Schwab jest zachwycony pisząc:

„Nawet, gdy nie postrzega się jej (4IR) jako ważnej przez tych z nas, którzy codziennie muszą

dostosować się do szeregu małych, ale jednak znaczących zmian w życiu, nie podważa to jej

znaczenia – Czwarta Rewolucja Przemysłowa jest nowym rozdziałem w rozwoju ludzkości, i będąc

tak samo ważną, jak wszystkie poprzednie – jest ona napędzana przez wzrastającą dostępność i

interakcję szeregu niespotykanych dotychczas technologii.”1

Schwab jest w pełni świadomy tego, że technologie nie są neutralne ideologicznie, tak, jak

niektórzy by tego chętnie chcieli. Twierdzi on, że technologie i społeczeństwa wchodzą ze sobą w

interakcje – i ma tutaj rację, gdyż:

„Ostatecznie to technologie są związane z tym, jak poznajemy rzeczy, jak podejmujemy decyzje, i

jak myślimy o sobie i innych. Są powiązane z naszą tożsamoscią, z naszym postrzeganiem świata i

możliwymi scenariuszami na przyszłość. Od technologii nuklearnych do wyścigu w przestrzeni

kosmicznej, smartfonów, mediów społecznościowych, samochodów, medycyny i infrastruktury –

znaczenie technologii ma charakter polityczny. Także koncepcja „rozwiniętego” narodu bazuje

wprost na przejęciu technologii i na tym, jakie mają one dla nas znaczenie gospodarcze i

społeczne”.1

Dla kapitalistów ukrywających się pod ich fartuchem, nigdy nie chodziło w przypadku technologii

o dobro społeczne, tylko zawsze o zysk, i Schwab deklaruje otwarcie, że także w przypadku jego

Czwartej Rewolucji Przemysłowej o to chodzi .

Pisze zatem:

„Technologie Czwartej Rewolucji Przemysłowej są rzeczywiście niszczące – stawiają na głowie

bowiem obecne metody spostrzegania, kalkulacji, organizacji, działania i realizacji. Reprezentują

sobą całkowicie nowe możliwości osiągania korzyści przez organizacje i obywateli.” 1

Gdyby pojęcie „osiąganie korzyści” było dla kogoś nie w pełni jasne, przytacza on szereg

przykładów:

„Drony to nowy rodzaj współpracowników obniżających koszty, którzy pracują wśród nas i

wykonują zadania, które wcześniej były udziałem „realnych” osób”1, i dalej: „Zastosowanie coraz

bardziej inteligentnych algorytmów powoduje gwałtowny wzrost produktywności pracowników, np.

poprzez zastosowanie chat-bot’ów, wspierających live-chat’y w interakcji z klientem”.1

Schwab zajmuje się wyczerpująco obniżającymi koszty i przynoszącymi zyski „cudami” swego

pięknego nowego świata Czwartej Rewolucji Przemysłowej.

I wyjaśnia:

„Szybciej, jak to się większości z nas wydaje, praca tak różnych grup zawodowych jak adwokaci,

analitycy finansowi, lekarze, dziennikarze, księgowi, eksperci od ubezpieczeń lub bibliotekarze,

zostanie częściowo lub w całości zautomatyzowana….Technologia rozwija się tak szybko, że

Kristian Hammond, współtwórca Narrative Science, firmy wyspecjalizowanej w automatycznym

wytwarzaniu opowiadań (narracji), prognozuje, że do końca lat dwudziestych, 90% wiadomości

będzie generowana przez algorytmy, a większość z nich bez żadnego udziału człowieka (oczywiście

oprócz pisania samych algorytmów)”. 2

To jest ten imperatyw gospodarczy, na którym bazuje zachwyt Schwab’a dla rewolucji, „która

zmieni zasadniczo sposób, w jaki żyjemy, pracujemy i się ze sobą kontaktujemy”.2

Schwab zachwyca się Czwartą Rewolucją Przemysłową, która, jak podkreśla, „jest inna jak

wszystko to, z czym ludzkość miała dotychczas do czynienia”.2

I kontynuuje:

„Weźmy pod uwagę nieograniczone możliwości, miliardy ludzi połączonych ze sobą poprzez

telefony komórkowe, co prowadzi do bezprzykładnego wzrostu szybkości komputerów, możliwości

magazynowania danych oraz dostępu do wiedzy. Albo pomyślmy o burzącym wszystko spotkaniu

nadchodzących przełomów technologicznych, które dotyczą tak różnych obszarów, jak sztuczna

inteligencja, robotyka, internet rzeczy, autonomiczne pojazdy, drukarki 3D, nanotechnologie,

biotechnologie, materiałoznawstwo, magazynowanie energii i komputery kwantowe, żeby tylko

wymienić niektóre z nich. Wiele z tych innowacji tkwi jeszcze w początkowej fazie rozwoju, ale już

osiągnęły punkt zwrotny, co pozwoli na ich zintegrowanie z technologiami świata fizycznego,

cyfrowego i biologicznego, i wzmocnienie ich przez nie.” 2

Schwab cieszy się z kształcenia online, które „rozciąga się o zastosowanie rzeczywistości

wirtualnej i rozszerzonej”, aby „zdecydowanie polepszyć wyniki nauczania”; cieszy się z sensorów,

które „zostaną zainstalowane w mieszkaniach, odzieży i jej akcesoriach, w miastach, w sieciach

komunikacyjnych i energetycznych” 2, a także z inteligentnych miast z ich ważnymi „platformami

danych”.2

„Wszystkie rzeczy będą inteligentne i zostaną połączone internetem” głosi Schwab, i to będzie

dotyczyć także zwierząt, w których „połączone ze sobą kablem sensory będą się mogły

komunikować poprzez sieć mobilną”.2

Schwab kocha ideę „inteligentnej fabryki komórek”, która pozwoli na „przyspieszone

generowanie szczepionek” i na „technologie z wielką ilością danych”.2

Będzie to – co zapewnia on nam (i to powinno nam wystarczyć – przyp. tł.) - „służyć obywatelom i

klientom w dostarczaniu nowych i innowacyjnych rozwiązań” 2

, i będziemy musieli zaprzestać

sprzeciwiać się temu, że firmy odnosić będą korzyści z wykorzystywania i sprzedaży

informacji dotyczących każdego aspektu naszego życia osobistego.

(I tu robi się już strasznie… przyp. tł.):

„Zaufanie do danych i algorytmów, które będą wykorzystywane do podejmowania najbardziej

optymalnych decyzji, będzie miało decydujące znaczenie” podkreśla Schwab. „Troski obywateli

dotyczące zachowania sfery prywatnej i wykształcenie odpowiedzialności w strukturach

biznesowych i prawnych będą wymagać zmian dostosowawczych w sposobie naszego myślenia”.2

Na koniec staje się jasnym, że przy tym całym zachwycie odnośnie technologii chodzi wyłącznie o

profit lub „wartość” (dodaną), czego Schwab daje wyraz w swojej korporacyjnej nowomowie 21.

wieku.

Także technologia blockchain’owa będzie fantastyczna i „sprowokuje eksplozję aktywów do

trade’owania, gdyż wszystkie rodzaje wymiany wartości mogą znaleźć miejsce na blockchain’ie”.2

Zastosowanie DLT (Distributed Ledger Technologie), dodaje Schwab, „może być siłą napędową

wielkich strumieni wartości w przypadku produktów oraz usług cyfrowych i oferować bezpieczną

identyfikację cyfrową, która udostępni nowe rynki dla każdego, który jest podłączony do

internetu”.1

Zainteresowanie się rządzącej elity gospodarczej Czwartą Rewolucją Przemysłową leży w tym, że

„pozwala ona stworzyć całkowicie nowe źródła wartości”1

 i „przyczynia się do powstawania

ekosystemów tworzących wartość (dodaną), i które dla osadzonego w trzeciej rewolucji

przemysłowej sposobu myślenia są niewyobrażalne.”1/

Schwab przyznaje jednak, że technologie 4IR, które zostaną wprowadzone przy użyciu technologii

5G, przedstawiają sobą dotychczas jeszcze nigdy nieobecne zagrożenie dla naszej wolności:

„Instrumenty 4IR pozwalają na zastosowanie nowych form nadzoru i innych środków kontroli,

które są sprzeczne ze zdrowym, otwartym społeczeństwem”. 2

To nie przeszkadza mu jednak przedstawić ich w pozytywnym świetle, wyjaśniając, że „ilość

powszechnych przestępstw prawdopodobnie (sic!) ulegnie zmniejszeniu, z uwagi na współpracę

sensorów, kamer, sztucznej inteligencji i oprogramowania pozwalającego na rozpoznawanie

twarzy”.1

Z zadowoleniem pisze on, jak te technologie „wtargną w dotychczas prywatną sferę naszego

ducha, odczytując nasze myśli i wpływając na nasze zachowanie”.1

Schwab przewiduje: (co jest wizją iście z jakiegoś przerażającego matrixu – przyp. tł.)

„Proporcjonalnie do tego, jakiemu polepszeniu ulegną możliwości w tym zakresie, wzrośnie

pokusa organów ścigania (policji i prokuratory) oraz sądów do stosowania technik określających

prawdopodobieństwa popełnienia czynu kryminalnego, do stwierdzenia winy oraz, być może,

nawet do przywoływania wspomnień, na drodze bezpośredniego sięgnięcia do mózgu człowieka.

Także przekraczanie granicy danego państwa może któregoś dnia wymagać detalicznego

zeskanowania mózgu, celem oszacowania stopnia zagrożenia bezpieczeństwa ze strony osoby ją

przekraczającej.” 1

Są też fragmenty, kiedy to szef WEF pozwala porwać się swojej pasji do przyszłości sciencefiction, w której „ludzkie dalekie podróże w kosmos i fuzje nuklearne są na porządku dziennym”1

 ,

i w której „następny modny model biznesowy” mógłby polegać na tym, że pozwoli się „na zamianę

dostępu do swoich myśli, zastępując mitręgę wklepywania wpisu w mediach społecznościowych

przez oszczędzającą czas opcję, polegającą na ich dokonywaniu bezpośrednio przy pomocy swoich

myśli“.

1

Mówienie o „turystyce kosmicznej”, nadając temu tytuł „Czwarta Rewolucja Przemysłowa i

ostatnie ograniczenie”1/ graniczy ze śmiesznością, podobnie jak jego propozycja, że „świat pełen

dronów oferuje nam świat pełen możliwości”.1

Jednak im bardziej czytelnik książek Schwaba przedziera się przez świat w nich opisany, tym

bardziej zanika w nim ochota na śmiech.

Prawda jest bowiem taka, że ta absolutnie wpływowa osobowość, stojąca w centrum nowego

porządku świata, który jest obecnie budowany, jest absolutnie pozbawionym wyższych uczuć,

odhumanizowanym indywiduum, marzącym o końcu naturalnego zdrowego ludzkiego życia i

społeczeństwa.

Schwab powtarza ta przesłanie stale i od nowa, jak gdyby chciał nas poinformować, że przecież

zostaliśmy odpowiednio ostrzeżeni. (na zasadzie: przecież wiedzieliście bośmy o tym mówili i pisali

- co za perfidia... – przyp. tł.)

„Powodujące zawirowania innowacje, które są wynikiem 4IR, od biotechnologii po sztuczną

inteligencję, definiują od nowa to, co to znaczy być człowiekiem.“2

lub może tak:

„Przyszłość postawi wyzwanie naszemu zrozumieniu tego, co to oznacza, być człowiekiem,

zarówno z punktu widzenia biologicznego, jak i społecznego“.1

albo tak:

„Już teraz postęp w neuro- i biotechnologii zmuszają nas do stawiania sobie pytań, co to

znaczy, być człowiekiem“.1

(i jak wam się to podoba….przyp. tł.)

Schwab precyzuje to wszystko w swej książce „Shaping the Future of the Fourth Industrial

Revolution“1

:

„Technologie Czwartej Rewolucji Przemysłowej nigdy nie zaprzestaną być częścią naszego

fizycznego świata – staną się częścią nas. Rzeczywiście jest już bowiem tak, że niektórzy z nas mają

już teraz poczucie tego, że smartfony stały się przedłużeniem nas samych. Dzisiejsze urządzenia

zewnętrzne – poczynając od komputerów przenośnych do hełmów VR – zostaną z całą pewnością

zaimplementowane do naszego ciała i do naszego mózgu. Exoskelety (zewnętrzne wzmocnienia

naszego ciała – przyp. tł.) i protezy zwiększą wydajność i możliwości naszego ciała, podczas gdy

postęp w zakresie neurotechnologii wpłynie na polepszenie naszych zdolności kognitywnych

(poznawczych – przyp. tł.).

Będziemy potrafili lepiej manipulować naszymi genami i genami naszych dzieci. Cały ten rozwój

stawia przed nami zasadnicze pytanie: gdzie będzie przebiegać granica pomiędzy człowiekiem a

maszyną? Co to znaczy, być człowiekiem?“.

Cały rozdział tej książki poświęcony jest tematowi „Zmiany człowieka”. Tutaj Schwab ślini się na

samą myśl, że „zdolności nowych technologii staną się częścią nas samych” i zaklina cyborgiczną

przyszłość ze „specyficznym pomieszaniem życia cyfrowego i analogowego, które od nowa

zdefiniuje naszą naturę”. 1

Pisze on:

„Technologie te będą funkcjonowały wewnątrz naszej biologii i zmienią sposób, w jaki

kontaktujemy się ze światem zewnętrznym. Są one w stanie przekraczać możliwości ludzkiego

ciała i umysłu, polepszać nasze cielesne zdolności a nawet mieć same trwały wpływ na samo

życie“.1

(co samo w sobie jest wizją przerażającą – przyp. tł.)

Dla Schwaba, marzącego o „aktywnych zaimplementowanych mikrochipach, pokonujących barierę

skóry naszego ciała”, o „inteligentnych tatuażach”, o „komputerach biologicznych” i o

„organizmach na życzenie”, żadne złamanie tabu nie idzie za daleko.1

Cieszy się on mogąc nam donosić, że „sensory, transmitery pamięci danych i układy scalone

mogą być zakodowane w zwyczajnych ludzkich bakteriach przewodu pokarmowego”, że

„(tzw.) inteligentny kurz, tj. całe zestawy kompletnych komputerów z antenami, każdy o

wiele mniejszy, jak ziarnko piasku, mogą się już samo organizować w naszym ciele”, i że „te

zaimplementowane urządzenia będą prawdopodobnie mogły pomagać przekazywać te myśli,

które normalnie będą mogły być wyrażane w sposób werbalny przez „wbudowany” smartfon

oraz te niewypowiedziane myśli i nastroje - na drodze odczytywania fal mózgowych i innych

sygnałów“.

1

Tą „syntetyczną biologię”, która daje technokratycznym kapitalistycznym władcą tego świata

„zdolność dopasowania organizmów na drodze modyfikacji DNA“ 2 widzi Schwab na horyzoncie

swego świata Czwartej Rewolucji Przemysłowej.

Samo wyobrażenie sobie neurotechnologii, przy pomocy których człowiekowi zostają

zaimplementowane do mózgu całkowicie sztuczne wspomnienia, wystarczy, aby wielu z nas zrobiło

się niedobrze, tak samo, jak „wyobrażenie sobie, że nasz mózg połączony jest z rzeczywistością

wirtualną za pomocą modemów kortykalnych, implantów czy nanobotów“.

1

Niewiele uspokaja nas na pewno informacja, że to wszystko – oczywiście! - leży w wielkim

interesie kapitalistycznego generowania zysków, zapowiadając „nowe przemysły i systemy

osiągania wartości dodanej” i „dając okazję do stwarzania w drodze Czwartej Rewolucji

Przemysłowej całkiem nowych systemów wartości”.1

A co z „drukiem biologicznym tkanki organicznej”1, czy też z propozycją „możliwości

konstruowania zwierząt potencjalnie wykorzystywanych przy produkcji farmaceutyków i dla

potrzeb innego rodzaju“?

2

Ma ktoś jeszcze zastrzeżenia natury etycznej?

Najwyraźniej to wszystko jest do zaakceptowania przez Schwaba, który się cieszy mogąc nam

zapowiedzieć:

„Dzień, w którym krowy zostaną sprowadzone do tego, aby produkować w mleku element

krzepliwości krwi, brakujący chorym na hemofilię, nie jest odległy. Naukowcy już rozpoczęli pracę

nad zmianą genomu świń celem hodowania organów nadających się do transplantacji u ludzi“.

2

I to nie wszystko, aby pozbawić nas spokoju. Od czasu mrocznego programu eugenicznego

realizowanego w nazistowskich Niemczech, w których urodził się Schwab, ta nauka traktowana jest

przez społeczność ludzką jako będąca z drugiej strony dozwolonego.

Ale Schwab jest najwyraźniej zdania, że eugenika zasłużyła na przywrócenie jej do życia, gdy

odnośnie modyfikacji genetycznych zapowiada on nam:

„Fakt, że obecnie jest o wiele łatwiej manipulować genetycznie embriony zdolne do życia, oznacza,

że prawdopodobnie zobaczymy w przyszłości tak zwane „dzieci na życzenie”, posiadające

określone cechy lub które są odporne na określone choroby.“2

W swym przerażającym transhumanistycznym traktacie „Ja, cyborg” z roku 2002 Kevin Warwick

zapowiada3

:

„Człowiek będzie się mógł dalej rozwijać, gdy przysposobi sobie superinteligencję i dodatkowe

zdolności, jakie oferuje maszyna przyszłości, i się z nimi połączy. To wszystko sprowadza się do

powstania nowej ludzkiej kreatury (stworzenia), nazywanego w świecie science-fiction

„cyborgiem”. Nie oznacza to jednak, że każdy z nas będzie musiał stać się cyborgiem. Jeśli

jesteśmy zadowoleni z naszego obecnego stanu jako człowiek, to niech tak pozostanie, możemy

pozostać tymi, którymi obecnie jesteśmy. Ale ostrzegam – tak, jak my, ludzie oddzieliliśmy się przed

laty od naszych kuzynów – szympansów, tak cyborgi będą się odseparowywać od ludzi. Ci z nas,

którzy zostaną ludźmi, staną się prawdopodobnie podgatunkiem. Na koniec więc staną się

szympansami przyszłości.“3

Schwab wydaje się zapowiadać w tym szczególnie zniewalającym naszą wyobraźnię fragmencie

opisującym jego 4IR podobną przyszłość dla „wiodącej”, polepszonej, sztucznie

ztranshumanizowanej elity, która oddzieli się od naturalnie urodzonego (tj. genetycznie

niezmanipulowanego) plebsu:

„Stoimy na progu radykalnej zmiany systemu, która wymaga stałego dostosowywania się ludzi. W

następstwie tego będziemy prawdopodobnie świadkami rosnącej polaryzacji na świecie, jego

podziałowi na zwolenników zmiany i na tych, którzy jej się przeciwstawią.

To doprowadzi do pewnej nierównowagi, która wykracza poza opisaną wcześniej nierówność

społeczną. Ta nierównowaga ontologiczna odseparuje tych, którzy się dostosują, od tych, którzy

będą się przeciwstawiać zmianom – materialnych zwycięzców od przegranych w całym możliwym

znaczeniu tych słów.

Zwycięzcy mogą nawet odnieść profity z pewnej formy radykalnych ludzkich ulepszeń, które zostaną

spowodowane przez określone segmenty 4IR (takie, jak technika genetyczna) i do których dostęp

zostanie dla przegranych zastrzeżony. To niesie ze sobą niebezpieczeństwo konfliktów klasowych i

innych starć, o niespotykanym dotychczas wymiarze.“2

Schwab mówił już w roku 2016 o „wielkiej transformacji”. I jest on zdecydowany zrobić

absolutnie wszystko przy pomocy wszystkiego, co stoi do dyspozycji jego trudnej do

przecenienia mocy, aby urzeczywistnić swój zainspirowany eugeniką transhumanistyczny

świat sztucznej inteligencji, nadzoru, kontroli i nadzwyczajnych profitów.

Jednak, jak wynika ze zwrócenia przez niego powyżej uwagi na „konflikty klasowe”, jest on

widocznie zaniepokojony możliwością wystąpienia „oporu społecznego”1

i tym, jak może on

przebiegać, gdy „technologie zderzą się z wielkim publicznym sprzeciwem“.

1

Corocznym „szczytom” WEF, organizowanym przez Schwab’a w Davos, towarzyszą już od

dłuższego czas protesty antykapitalistyczne, i pomimo obecnemu sparaliżowaniu radykalnych

lewaków, jest on świadomy możliwości ponownego ich wystąpienia i obecności być może jeszcze

szerszej opozycji skierowanej przeciwko jego projektowi, z ryzykiem objawienia się

„resentymentów, strachu i politycznej kontrreakcji“.

1

W swej najnowszej książce przedstawia on kontekst historyczny i stwierdza, że „ruch

antyglobalistyczny stał u podnóża 1914 roku i do roku 1918 był relatywnie mocny, po czym osłabł

w latach 20-tych XX. wieku, aby odżyć ponownie w latach 30-tych w następstwie Wielkiego

Kryzysu”.4

Stwierdza on, że we wczesnych latach XXI. wieku „polityczna i społeczna reakcja skierowana

przeciw globalizacji przybrała znacząco na sile“

4

 i mówi, że „niepokoje społeczne ostatnich lat

objęły znaczne części świata”; przytacza przy tym m. in. jako przykład ruch „żółtych kamizelek”

we Francji i przywołuje „smutny scenariusz”, i że „to samo mogłoby się zdarzyć ponownie”.

Jak zatem rzetelny technokrata ma wprowadzić w życie preferowany przez siebie scenariusz

przyszłości świata wobec braku poparcia ze strony społeczności światowej? Jak Schwab i jego

przyjaciele-miliarderzy mogą narzucić reszcie z nas preferowaną przez siebie wizję

społeczeństwa?

Odpowiedź na to pytanie tkwi w nieustępliwej, piorącej mózgi propagandzie, płynącej

nieprzerwanie ze strony mass mediów i świata akademickiego, które w całości należą do, lub

siedzą w kieszeni tej 1%-owej elity – i którą to propagandę nazywa ona chętnie „narracją”.

Dla Schwaba opór większości ludzkości przed wskoczeniem na pokład jego ekspresu 4IR,

odzwierciedla jej tragedię, gdyż pisze on, że:

„...światu brakuje trwałej, niezmiennej, pozytywnej i wspólnej narracji, która opisywała by szansy

i wyzwania Czwartej Rewolucji Przemysłowej, narracji, która jest nieuchronnie potrzebna, jeśli

chcemy wzmocnić zróżnicowaną grupę indywiduów i społeczności, i powstrzymać działania

ludności skierowane przeciwko mającym miejsce zasadniczym zmianom”.

2

Dodaje zaraz do tego:

„Dlatego też decydujące znaczenie ma to, aby inwestować naszą uwagę i energię we współpracę

wielu grup interesów, współpracę wykraczającą poza granice akademickie, socjalne, polityczne,

narodowe i branżowe. Te interakcje i kooperacje są konieczne, dla osiągnięcia pozytywnych,

wspólnych i pełnych nadziei narracji, które umożliwią pojedynczym osobom i grupom ze

wszystkich zakątków świata wzięcie udziału w mających miejsce zmianach i pomogą w

odnoszenie z tego korzyści“.

2

Zadaniem jednej z tych narracji jest upiększanie powodów, dla których technologia 4IR ma być jak

najszybciej zainstalowana na całym świecie.

Schwab jest sfrustrowany tym, że „więcej jak połowa ludności świata, około 3,9 miliarda ludzi –

nie ma jeszcze dostępu do internetu”.1

 A 85% ludności krajów rozwijających się jest off-line a przez

to poza zasięgiem - podczas gdy w krajach przemysłowych jest to tylko 22%.

Prawdziwym celem Czwartej Rewolucji Przemysłowej jest dający maksymalne zyski wyzysk

ludności świata przez globalny techno-imperializm. Nie daje się tego jednak oczywiście wyrazić w

propagandystycznej narracji, potrzebnej dla skutecznej „sprzedaży” tego planu.

Zamiast tego cele tej rewolucji muszą być przedstawione, co Schwab samemu czyni, jako próba

„rozwinięcia technologii i systemów, służących podziałowi pomiędzy wszystkich takich wartości

gospodarczych i społecznych, jak dochód, szanse i wolność”.1

Schwab pozuje się skromnie na strażnika liberalnych „budzących wartości” (woke-worths) i

wyjaśnia:

„Tak zwane myślenie wkluczające wykracza poza traktowanie biedy i zmarginalizowanych

społeczności tylko jako pewną pomyłkę – coś, co potrafimy rozwiązać, naprawić. Zmusza ono nas

do uznania, że „nasze przywileje położone są na tej samej mapie świata, co ich cierpienie”.

Wykracza poza dochody i roszczenia, aczkolwiek te nadal są ważne. Wkluczenie grup interesu i

podziału świadczeń rozszerza natomiast wolności dla wszystkich“.

1

Ta technika fałszywej narracji, za pomocą której uczciwi i poczciwi obywatele tego świata mają

być nakłonieni do wsparcia imperialno-korporacyjnego planu, była już szeroko zastosowana w

odniesieniu to tak zwanych „zmian klimatycznych”.

Schwab jest tutaj oczywiście wielkim fanem Grety Thunberg, która po swym dziewczęcym

proteście ledwie co wstała ze sztokholmskiego chodnika, a już została przefrachtowana do Davos

na szczyt WEF.

Jest on oczywiście zwolennikiem zaproponowanego globalnego „Nowego Ładu dla Natury”, („New

Deal for Nature“), szczególnie „Głosu dla Planety”, („Voice for the Planet“), inicjatywy, która w

2019 roku podczas szczytu WEF w Davos była lansowana przez tak zwanych „Global Shapers“,

organizację młodzieżową założoną w roku 2011 przez Schwab’a, która przez dziennikarkę śledczą

Cory Morningstar trafnie zostało opisana jako „groteskowe wystawienie na pokaz dobrze

zamaskowanych niestosownych zachowań biznesowych”.

W swej książce z roku 2020 Schwab rzeczywiście pokazuje, jak fałszywy aktywizm młodzieży jest

wykorzystywany, aby forsować ukryte za nim kapitalistyczne cele.

Pisze on w nadzwyczaj szczerym i otwartym fragmencie tej książki:

„Aktywizm młodzieży przybiera na całym świecie i zostaje zrewolucjonizowany przez media

społecznościowe, co pozwala na mobilizacje szeregów w skali, która wcześniej była nie do

osiągnięcia. Przyjmuje on wiele różnych form, sięgających od nie zinstytucjonalizowanego

działania politycznego po demonstracje i protesty, i zajmuje się tak różnymi tematami, jak zmiany

klimatyczne, reformy gospodarcze, równouprawnienie płci i prawa mniejszości LGBT. Młoda

generacja przewodzi zmianom społecznym. Nie ma wątpliwości, że będzie ona dla „Wielkiego

Resetu” katalizatorem zmian i źródłem krytycznych impulsów.“4

W rzeczywistości, przyszłości ultra-industrialnej proponowanej przez Schwab’a jest daleko od

„zieleni”. Jemu nie chodzi o naturę, tylko o „naturalny kapitał” i „bodźce dla inwestycji w zielone i

socjalne rynki stykające się ze sobą“.4

Zanieczyszczenie środowisko oznacza profit, a kryzys środowiska naturalnego to kolejna szansa na

dodatkowy geszeft, jak opisuje Schwab w swej „Czwartej Rewolucji Przemysłowej”:

„W tym rewolucyjnym systemie przemysłowym dwutlenek węgla powodujący efekt cieplarniany

przeistacza się w aktywum, a ekonomia ograniczania jego emisji i magazynowania w zyskowną

gałąź produkcji.“

2

„Rozwiązania” proponowane przez Schwab’a dla rozrywających serce szkód, do których powstania

w światowym środowisku naturalnym przyczynił się kapitalizm przemysłowy, zawierają więcej

trucizn tego rodzaju, do tego gorszych.

Tutaj jest geo-inżynieria jednym z jego faworytów:

„Wśród propozycji znajdują się m.in.: instalacja wielkich luster w stratosferze, celem

przekierowania promieni słonecznych, chemiczne szczepienie atmosfery celem wywołania

obfitszych opadów oraz zastosowanie wielkich maszyn celem usuwania dwutlenku węgla z

powietrza.“1

I uzupełnia to:

„W tej chwili myśli się nad nowymi zastosowaniami dla kombinacji różnych technologii 4IR, takich

jak nanocząsteczki i inne nowoczesne materiały.“1

Jak wszystkie firmy i pro kapitalistyczne NGOs’y, wspierające zagrożony „Nowy ład dla natury”,

także Schwab jest kompletnie i zasadniczo „niezielony”.

Dla niego „ostateczna możliwość” „czystej” i „trwałej” energii obejmuje energetykę jądrową. A już

teraz cieszy się on na nadejście dnia, w którym satelity „pokryją planetę łączami komunikacyjnymi,

które pomogą połączyć się ponad 4 miliardom ludzi, którzy jeszcze nie mają dostępu do internetu.“

1

Schwab współczuje także bardzo całej tej biurokracji, która hamuje będący nie do zahamowania

marsz żywności modyfikowanej genetycznie, i ostrzega przed tym, że:

„...globalne bezpieczeństwo żywnościowe może być osiągnięte tylko wtedy, gdy regulacje dotyczące

żywności zmodyfikowanej genetycznie zostaną tak dopasowane, że odpowiadać one będą

rzeczywistości, w której modyfikacja genetyczna oferuje precyzyjne, efektywne i bezpieczne metody

polepszania roślin użytkowych.“

1

„Nowy Porządek”, który Schwab ma przed oczami, ma objąć cały świat, dlatego też potrzebny jest

rząd światowy, aby go zaprowadzić, co też powtarza on wkoło.

Preferowana przez niego przyszłość „może zaistnieć tylko pod usprawnionym globalnym

rządowym przywództwem”4

, co podkreśla. „Jakaś forma efektywnego globalnego przywództwa

rządowego”4 byłaby tutaj konieczna.

Problem, z którym się dzisiaj borykamy, to pewien możliwy „deficyt porządku globalnego“

4

,

twierdzi on i ostrzega nas, że Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) „wyposażona jest w

ograniczone i malejące środki.”4

W rzeczywistości chce on nam przez to powiedzieć, że jego społeczeństwo Wielkiego Resetu

Czwartej Rewolucji Przemysłowej tylko wówczas może funkcjonować, gdy rewolucja ta zostanie

zaprowadzona jednocześnie na całej planecie, gdyż inaczej „nasze próby szukania rozwiązań dla

globalnych wyzwań i reagowania na nie zostaną sparaliżowane.”4

Dodaje on:

„Krótko mówiąc, zaprowadzenie Rządu Światowego stoi w centrum tych wszystkich

problemów.“4

Temu omnipotentnemu imperium Schwab’a bardzo się nie podoba, kiedy jakiś naród

(ludność jakiegoś kraju) zadecyduje w sposób demokratyczny, aby iść inną drogą. Gdyż

„grozi mu niebezpieczeństwo bycia izolowanym od globalnych norm, przez co narodom tym grozi

niebezpieczeństwo, pozostawania w ogonie nowej cyfrowej gospodarki.“

2

 – ostrzega nas Schwab.

(co za hipokryzja – przyp. tł.)

Każde poczucie autonomii i przynależności do własnej wspólnoty jest spostrzegane z

imperialistycznej perspektywy Schwab’a jako zagrożenie i powinno być w następstwie 4IR

wytrzebione.

Pisze on:

„Wcześniej ludzie utożsamiali swoje życie najsilniej z określonym miejscem, określoną grupą

etniczną, z określoną kulturą a nawet z określonym językiem. Razem z rosnącym

zainteresowaniem się internetem oraz nasilającą się konfrontacją z ideami płynącymi ze strony

innych kultur, tożsamość jednostki jest dzisiaj łatwiej wymienialna na inną, jak kiedyś… Dzięki

kombinacji historycznych wzorców migracyjnych oraz nisko kosztowej możliwości

komunikowania się (za pomocą smartfonu) struktury rodzinne zostaną zdefiniowane od

nowa...“

2 (czy aby na pewno? - przyp. tł.)

Prawdziwa demokracja należy zasadniczo według Schwab’a do tej samej kategorii zagrożeń. Zdaje

sobie on sprawę z tego, że większość ludzi nie będzie chciała dobrowolnie i bez walki poddać się

planom zniszczenia ich życia i zmuszenia do poddania się globalnemu, techno-faszystowskiemu

systemowi wyzysku.

Dlatego też koncepcja interesariuszy (stakeholder-concept) jest dla projektu Schwab’a tak ważną.

Jak powyżej zostało wyjaśnione, mamy tutaj do czynienia z negacją demokracji, z położeniem przy

tym zamiast niej nacisku na „szukanie rozwiązań poprzez grupy interesariuszy.“2

Jeśli społeczeństwo, naród (lud w sensie suwerena – przyp. tł.) zostanie wciągnięte w ten proces, to

nastąpi to tylko na poziomie zasadniczo powierzchownym. Porządek dnia zebrań interesariuszy jest

z góry zaplanowany, ułożony i przedłożony zebranym, a decyzje zapadły poza kulisami zanim

interesariusze się zgromadzili.

Schwab rzeczywiście przyznaje się do tego, gdy pisze:

„Musimy podjąć ponownie dialog ze wszystkimi grupami interesów, aby zapewnić wzajemne

zrozumienie, które pozwoli na zbudowanie kultury zaufania pomiędzy rządowymi regulatorami,

NGOs’ami, specjalistami i naukowcami. Należy uwzględnić także opinię publiczną gdyż to

społeczeństwo musi wziąć udział w demokratycznym kształtowaniu rozwoju biotechnologicznego,

dotykającego zarówno je w całości, jak i pojedyncze osoby.”1

Opinia publiczna musi zatem być „także” wzięta pod uwagę, to tak na marginesie. Społeczeństwo

nie ma być konsultowane bezpośrednio, tylko ma być „uwzględnione”! A rola ludzi, suwerena, ma

polegać tylko na „braniu udziału” w ”kształtowaniu” rozwoju biotechnologicznego.

Możliwość, że społeczeństwo odrzuci ideę rozwoju biotechnologicznego jest, dzięki sprytnie

wbudowanej formule interesariuszy, całkowicie wykluczona.

Podobne przesłanie zawarte jest w nagłówku podsumowania Schwab’a odnośnie kształtowania

przyszłości Czwartej Rewolucji Przemysłowej pt.: „Co możesz zrobić, aby wpływać na kształt

Czwartej Rewolucji Przemysłowej”. Tyranii techno nie można rzucić wyzwania ani jej zatrzymać,

można ją zaledwie formować.

Schwab stosuje pojęcie „management systemowy”, aby opisać absolutnie antydemokratyczny

sposób, w jaki ten 1% narzuca nam swój program, bez pytania nas o zgodę i dania nam możliwości

powiedzenia „nie”.

Schwab pisze:

„W przypadku systemowego managementu chodzi o to, aby kultywować wspólną wizję zmiany –

wspólnie ze wszystkimi grupami interesów całej społeczności globalnej – a następnie zgodnie z tym

działać, aby dokonywać zmian pod kątem tego, jak i dla kogo ten system przyniesie jakie korzyści.

Zarządzanie systemowe wymaga działania wszystkich grup interesu, włącznie z pojedynczymi

osobami, liderami gospodarczymi, osobami mającymi wpływ na społeczności (influenserami -

przyp. tł.) i z decydentami politycznymi.”1

Schwab określa tą kompleksową kontrolę z góry na dół jako „systemowe administrowanie ludzką

egzystencją“

1

, aczkolwiek inny woleliby by być może pojęcie wprost: „totalitaryzm”.

Jednym z cech charakterystycznych dla faszyzmu we Włoszech i w Niemczech była jego

niecierpliwość wobec dokuczliwych ograniczeń nałożonych klasie panującej (zwanej w języku

faszystowskim „narodem”) przez demokrację i liberalizm polityczny.

Wszystko to musiało być zlikwidowane, celem umożliwienia błyskawicznego zwycięstwa

przyspieszonej „modernizacji”.

Ten sam ducha odżywa w żądaniach Schwab’a związanych ze „sprawnym kierownictwem

rządowym”, gdzie uważa on, że „tempo rozwoju technologicznego i cały szereg cech technologii

powodują, że dotychczasowe cykle podejmowania decyzji i procesów politycznych stają się

nieadekwatne.“1

Pisze on:

„Idea reformy modeli rządzenia celem sprostania nowym technologiom nie jest nowa, ale pilność,

aby to zrobić, jest w obliczu siły (władzy) dzisiaj powstających technologii zdecydowanie

większa...Koncepcja sprawnego rządzenia próbuje sprostać zmienności, płynności, elastyczności i

zdolności przystosowawczej samych technologii oraz komercyjnych aktorów, którzy je przejmą.“

1

Sformułowanie „reforma modeli rządów celem opanowania nowych technologii” zdradza tutaj

rzeczywiście wszystko. Tak, jak w faszyzmie, struktury społeczne muszą być od nowa wynalezione

(ukształtowane), celem sprostania wymaganiom kapitalizmu i ich przynoszących zyski technologii.

Schwab wyjaśnia, że jego „sprawne rządzenie” obejmowałoby powstanie tak zwanych „policy labs”

– to jest „chronionych obszarów wewnątrz rządu z wyraźnym mandatem do eksperymentowania

nad nowymi metodami rozwoju politycznego z zastosowaniem sprawnych pryncypiów (zasad)” – a

także obejmowałoby „wspieranie współpracy pomiędzy rządem i przedsiębiorstwami celem

powstania „piaskownic rozwojowych” i „eksperymentalnych łóżek testowych” dla powstania

regulacji z zastosowaniem powtarzających się, ponad sektorowych i elastycznych teorii.“

1

Dla Schwab’a rola państwa polega na wspieraniu celów kapitalistycznych, a nie na

podporządkowywaniu ich jakiejkolwiek kontroli. Podczas gdy jest on zwolennikiem roli państwa

jako pomocnika w przejmowaniu naszego życia przez przedsiębiorstwa, zdecydowanie mniej

interesuje go jego (państwa) funkcja regulacyjna, która mogłaby spowolnić dopływ profitów do rąk

prywatnych, tak więc wyobraża sobie on „powstawanie ekosystemów prywatnych organów

(urzędów) regulacyjnych, które konkurowałyby na rynkach.“

1

W swojej książce z roku 2018 Schwab opisuje problem uciążliwych przepisów i wyjaśnia, „jak te

granice” w kontekście danych osobowych i sfery prywatnej najlepiej mogą być pokonane.

Przedstawia on propozycję, że

„porozumienia dotyczące publiczno-prywatnej wymiany danych osobowych w skrajnym

przypadku ‘mogą rozbić tą niewidzialną przeszkodę’. Mogą one mieć miejsce tylko w przypadku

wcześniej umówionych (!) sytuacji kryzysowych (na przykład pandemii), przyczynić się do

zmniejszenia opóźnień oraz do udoskonalenia koordynacji pomocników pierwszego planu,

umożliwiając tymczasowo wymianę danych osobowych, która w normalnych warunkach byłaby

nielegalna.“1

„Śmiesznym” (acz strasznym – przyp. tł.) jest fakt, dwa lata później mamy do czynienia z

„pandemią” i te „wcześniej umówione warunki kryzysowe” stały się rzeczywistością.

Nie powinna to być też dla Schwab’a zbyt dużą niespodzianką, gdyż to właśnie jego WEF było w

październiku 2019 roku współorganizatorem owianej złą sławą konferencji „Event 201”, podczas

której modelowana była fikcyjna (wówczas) pandemia koronowirusowa.

I nie stracił on zbędnie czasu wydając już w lipcu 2020 roku swoją nową książkę „Covid-19: Wielki

Reset”, którą napisał razem z Thierry Malleret, będącym wydawcą tak zwanego Barometru

Miesiąca; książkę, która jest „trafnie przewidująca analizą, oddawaną do dyspozycji inwestorom

prywatnym, globalnym CEOs oraz ośrodkom opiniotwórczym i decyzyjnym.“

4

Książka ta powinna „przyspieszyć rozważania i idee dotyczące tego, jak może, lub może lepiej

powiedziawszy, jak powinien wyglądać świat po pandemii.“

4

Schwab i Malleret przyznają, że Covid-19 „jest jedną z najmniej śmiertelnych pandemii, która

nawiedziła świat podczas ostatnich 2000 lat”, i dodają, że „że następstwa Covid-19 w odniesieniu

do zdrowia i śmiertelności, w porównaniu z poprzednimi pandemiami, będą łagodne.“4

Dodają do tego:

„Pandemia ta nie jest ani egzystencjalnym zagrożeniem ani też szokiem, który miałby oddziaływać

na ludzkość przez następne dziesięciolecia”.4

W sposób niewiarygodny jednak prezentuje i wykorzystuje się jednocześnie tą „łagodną” chorobę

jako usprawiedliwienie dla bezprzykładnego społecznego przewrotu pod sztandarem „Wielkiego

Resetu”!

I aczkolwiek autorzy książki twierdzą, że Covid-19 nie jest żadnym wielkim „szokiem”, używają

oni jednak stale tego określenia opisując reperkusje tego kryzysu.

Schwab i Malleret dopisują Covid-19 do grona tych wydarzeń, które umożliwiły w historii nagłe i

znaczące zmiany społeczne.

Wyraźnie powołują się tutaj oni na Drugą Wojnę Światową:

„Druga Wojna Światowa była na wskroś wojną transformacyjną, która wywołała nie tylko

zasadnicze przeobrażenia w światowym porządku i gospodarce, ale także przyniosła ze sobą

radykalną zmianę społecznych nastawień i przekonań, co w efekcie utorowało drogę dla nowej,

radykalnej polityki i dla warunków nowej umowy społecznej (takich jak dostęp kobiet do pracy

zawodowej, zanim uzyskały prawo wyborcze). (w Szwajcarii kobiety uzyskały prawo wyborcze

dopiero w 1971 roku – przyp. tł.).

Oczywiście pomiędzy pandemią a wojną istnieją zasadnicze różnice… ale ich transformacyjna siła

jest porównywalna. Obie one mają potencjał wywołać kryzys transformacyjny o niespotykanym

dotychczas zasięgu.“

4

Obaj oni dołączają do grona wielu obecnych zwolenników teorii spiskowych, którzy snują

bezpośrednie porównanie pomiędzy Covid-19 a 9/11 (tym skrótem określa się domniemany zamach

terrorystyczny na World Trade Center w Nowym Yorku – przyp. tł.):

„Miało to miejsce także po atakach terrorystycznych z 11. września 2001 roku: na całym świecie

zostały wprowadzone środki bezpieczeństwa, takie jak kamery, obowiązek posiadania

elektronicznego dowodu osobistego, czy też ewidencja wchodzących i wychodzących pracowników

czy odwiedzających. Wówczas uważało się te środki zapobiegawcze jako ekstremalne, ale dzisiaj są

one w powszechnym zastosowaniu i uważane jako normalne.“4

Gdy jakiś tyran oświadcza wolę panowania nad narodem, bez uwzględnienia jego woli,

usprawiedliwia on chętnie swą dyktaturę moralnym obowiązkiem, gdyż został jakoby „oświecony”.

Podobnie ma się sprawa z napędzaną Covidem tyranią wielkiego resetu Schwab’a, którą jego

książka kategoryzuje jako „oświecone przywództwo”, i co Schwab wyjaśnia:

„Niektórzy szefowie państw i rządów oraz przywódcy, którzy już stali na samym froncie walki ze

zmianami klimatycznym, będą chcieli być może wykorzystać szok, jaki spowodowała pandemia, do

przeprowadzenia obszernych i długotrwałych zmian w środowisku naturalnym. Oni rzeczywiście

‘dobrze wykorzystają’ pandemię, nie pozwalając kryzysowi rozpłynąć się bez skutków.“4

Globalna kapitalistyczna elita dołożyła już na pewno wszelkich starań, aby „wykorzystać wywołany

paniką szok”, zapewniając nas wszystkich od pierwszego dnia wybuchu pandemii, że z jakiś tam

niezrozumiałych powodów już nic nie będzie w naszym życiu takim, jak przed tym.

Schwab i Malleret wykorzystują pojęcie „nowa normalność” oczywiście euforycznie, aczkolwiek

przyznają, że wirus był, a właściwie nadal jest, „tylko łagodny”.

„To jest dla nas moment decydujący” kraczą oni. „Wiele sprawa zmieni się bezpowrotnie”.

„Powstanie nowy świat”. „Przełom społeczny dokonany przez Covid-19 będzie trwał latami i

możliwie, że całymi generacjami”.

„Wielu z nas martwi się być może, kiedy się to wszystko unormuje (wróci do staniu normalnego –

przyp. tł.). Krótka odpowiedź brzmi tutaj: „Nigdy”.

Obaj autorzy idą nawet tak daleko, że proponują nowy podział historii dziejów na „świat przed

pandemią” i na „świat po pandemii”.4

Piszą oni:

„Nadchodzą radykalne zmiany o takim zasięgu, że niektórzy eksperci mówią już o erze ‘przed

koronawirusem’ (BC) i ‘po koronawirusie’ (AC). Będziemy nadal zaskakiwani zarówno szybkością

tych zmian, jak także ich nieoczekiwaną naturą – gdyż będą się one ze sobą stapiać, powodować

następstwa drugiego, trzeciego, czwartego i dalszego rzędu, wywołując efekty kaskadowe i

nieprzewidywalne rezultaty. W ten sposób będą one kształtować „nową normalność”, która w

sposób zdecydowany będzie się różnić od tej, którą pozostawimy za sobą. Wiele naszych przekonań

i założeń dotyczących tego, jak może lub powinien wyglądać świat, legnie w tym procesie w

gruzach.“4

Już w roku 2016 Schwab patrzał w przód, aby „znaleźć nowe sposoby wykorzystania technologii

dla zmiany zachowań“

2

 i prognozował:

„Rozmiar i zasięg rewolucji technologicznej, z którą mamy do czynienia, przyniesie ze sobą zmiany

gospodarcze, społeczne i kulturowe o tak fenomenalnym znaczeniu, że są one nam trudne do

wyobrażenia.“2

Sposób dający mu nadzieję, że jego technokratyczny plan może posuwać się do przodu został

pokazany wcześniej, a mianowicie na drodze zaproponowania fałszywych „rozwiązań” dla zmian

klimatycznych przez fałszywych „zielonych” kapitalistów.

Pod tytułem „Reset środowiskowy” Schwab i Malleret wyjaśniają w swej książce:

„Na pierwszy rzut oka, pandemia i środowisko naturalne wydają się być odległymi kuzynami; ale

są oni sobie bardziej bliscy, jak myślimy.“

4

Jedną z tych cech wspólnych stanowi fakt, że zarówno „kryzys” klimatyczny jak także „kryzys”

związany z wirusem zostały wykorzystane przez WEF i jemu podobnych, aby popchnąć do przodu

agendę (program/pomysł – przyp. tł.) rządu światowego. Jak to wyrażają Szwab i jego współautor,

kryzysy te są „o zasięgu światowym i dlatego mogą zostać potraktowane właściwie tylko w sposób

globalnie skoordynowany.“

4

Dalsza współzależność tkwi w tym, jak wielkie zyski dla wielkiego kapitału z (przeważnie) tego

samego sektora przyniesie ze sobą „gospodarka po pandemii” i „zielona gospodarka”.4

Covid-19 był najwidoczniej wspaniała wiadomością dla tych kapitalistów, którzy mają nadzieję

osiągać profity ze zniszczenia środowiska naturalnego, jak piszą to Schwab i Malleret:

„Przekonanie, że strategie ESG (Environmental, Social & Corporate Governance – vide7

, przyp.

tł.) odniosły korzyści na skutek pandemii i prawdopodobnie będą one je nadal odnosić, zostało

potwierdzone przez różne raporty i ankiety. Pierwsze wyniki pokazują, że sektor związany ze

środowiskiem osiągnął lepsze wyniki w pierwszym kwartale 2020, jak fundusze konwencjonalne.”4

Rekiny korporacyjne tak zwanego „zielonego” sektora zacierają już ręce z radości na widok tych

wszystkich pieniędzy, które będą do zarobienia na skutek podszępnietego przez Covid

faszystowskiego resetu, w którym państwo zostaje zinstrumentalizowane do finansowania ich

obłudnego geszefciartswa.

Bierzmy tutaj pod uwagę to, co piszą Schwab i Malleret:

„Klucz do koncentracji prywatnego kapitału w nowych źródłach przyjaznych środowisku wartości

gospodarczych leży w tym, aby wprawić w ruch ważne polityczne dźwignie oraz zachęty dla

finansów publicznych, jako części szerokiej gospodarczej zmiany kursu.“

4

„W opracowaniu przygotowanym przez f-ę Systemiq we współpracy ze Światowym Forum

Ekonomicznym szacuje się, że stworzenie gospodarki przyjaznej środowisku może pochłonąć do

roku 2030 ponad 10 bilionów USD rocznie… Rekonstrukcja środowiska naturalnego nie powinna

być widziana po stronie kosztów, lecz spostrzegana jako inwestycja, która wywołuje aktywność

gospodarczą i możliwości zatrudnienia.“4

Wobec prezentowanego przez Schwab’a przenikania się kryzysu klimatycznego i covidowego

można by spekulować, że początkowy plan przewidywał zaprowadzenie „Nowego Porządku” i

„Nowej Normalności” przy wykorzystaniu do tego kryzysu klimatycznego.

Ale najwidoczniej cała ta wrzawa wokół Grety Thunberg i wspieranej przez wielki przemysł

„Extinction Rebellion”8

 nie wywoła wystarczająco wielkiej paniki społecznej, która mogłaby

usprawiedliwiać wdrożenie planu „wielkiego resetu” przez Schwab’a & Co.

Covid-19 służy za to tym planom perfekcyjnie, gdyż stwarzane przezeń bezpośrednie zagrożenie

wywołujące potrzebę natychmiastowej reakcji, pozwala na przyspieszenie całego procesu, bez

poddawania go nadmiernemu acz przecież niezbędnemu i należnemu sprawie sprawdzeniu.

„Ta zdecydowana różnica pomiędzy horyzontem czasowym pandemii a zmian klimatycznych i szkód

naturalnych przez nie wywoływanych oznacza, że niebezpieczeństwo pandemii wymaga

natychmiastowego działania, po którym następuje szybki efekt, podczas gdy zmiany klimatyczne i

szkody naturalne co prawda wymagają także szybkiego działania, ale jego efekt (lub „przyszła

nagroda” w żargonie ekonomistów), następuje z pewnym opóźnieniem czasowym.“

4

Dla Schwaba i jego przyjaciół Covid-19 jest akceleratorem wszystkiego tego, co nam oni od lat

chcą narzucić. (Jest rzeczywistym „darem z niebios”, którego nie wolno zmarnować – przyp. tł.).

Jak to on i Malleret mówią:

„Pandemia zaostrza i przyspiesza jednoznacznie trendy geopolityczne, które rysowały się przed

wybuchem kryzysu.“4

„Pandemia zaznaczy punkt zwrotny tego przyspieszenia. Uczyniła ona problem wyrazistym i

uniemożliwiła powrót do status quo sprzed pandemii.“

4

I trudno jest im powstrzymać radość z kierunku, w jakim społeczeństwo zacznie zmierzać:

„Pandemia jeszcze bardziej przyspieszy innowacje, będzie katalizatorem zapoczątkowanych już

zmian technologicznych (podobnie do zaostrzenia skutków, wynikłych z jej oddziaływania na inne

podstawowe globalne i narodowe problemy) i „doładuje” każdy biznes związany z gospodarką

cyfrową lub udział tej gospodarki w każdym przedsiębiorstwie.”4

(co ma i miało miejsce biorąc pod uwagę np. wzrost sprzedaży on-line, czy też dygitalizację

nauczania poprzez wprowadzenie edukacji on-line – przyp. tł.)

[…]

„Transformacja dygitalna, o której tak wielu analityków mówiło od lat, nie wiedząc dokładnie co

ona oznacza, znalazła w pandemii swój wyzwalacz. Istotnym efektem tego ograniczenia będzie

upowszechnienie i rozwój świata cyfrowego w sposób decydujący i często trwały.

W kwietniu 2020 wielu liderów technologicznych zaobserwowało, jak szybko i radykalnie potrzeby

wynikłe na skutek kryzysu zdrowotnego przyspieszyły wprowadzenie szerokiej palety technologii. W

ciągu tylko jednego miesiąca okazało się, że wiele firm w zakresie wprowadzania technologii jest

do przodu o wiele lat.“4

Najwyraźniej los sprzyja Schwab’owi, gdyż kryzys związany z Covid-19 posunął do przodu prawie

każdy punkt (jego faszystowskiego – przyp. tł.) programu, który od dziesiątków lat głosił.

Z zadowoleniem raportują on i Malleret, że „pandemia posunie do przodu wprowadzanie

automatyzacji miejsc pracy i większej ilości robotów do naszego życia prywatnego i

zawodowego.“4

Zakazy opuszczania domów, wprowadzane na całym świecie, napędziły (i napędzają dalej – przyp.

tł.) rzeczywiście wielkie pieniądze do kieszeni tych firm, które oferują zakupy online.

Autorzy książki informują nas też i o tym:

„Konsumenci potrzebują produktów, i jeśli nie mogą oni ich kupować (w sklepach), nieuchronnie

zaczną oni je kupować online. Jeśli to stanie się nawykiem, ludzie, którzy jeszcze tak nie kupowali,

będą mogli się z tą formą zakupu zaprzyjaźnić, a ci, co kupowali tu i tu, dokonywać będą większości

zakupów w sieci. Tendencje te stały się wyraźne podczas lockdown’u.

W USA Amazon i Walmart zatrudniły razem dodatkowo 250.000 pracowników, aby sprostać

rosnącemu zapotrzebowaniu i rozbudowały w sposób znaczny swoją infrastrukturę dla zakupów

online. Ten przyspieszony wzrost gospodarki e-commerce oznacza, że giganci handlu online wyjdą z

kryzysu jeszcze mocniejsi, jak byli przed pandemią.“

4

I dodają oni:

„Ponieważ coraz więcej i bardziej zróżnicowanych towarów i usług jest nam dostarczane za

pomocą zamówienia przez smartfon czy komputer, firmy związane z tak różnymi sektorami, jak ecommerce, operacje bezkontaktowe, porady medyczne on-line, gastronomia na wynos i catering

pudełkowy, robotronika, czy też dostawy dronem, będą przeżywać swoisty boom. Nie jest też

dziełem przypadku, że firmy takie, jak Alibaba, Amazon, Netlix czy Zoom wyjdą z lockdown’ów jako

zwycięzcy.“4

Ostatecznie można też uważać, że nie jest to „żaden przypadek”, że rządy, które dzięki WEF są

trzymane przez wielki kapitał w szachu, pozostając pod jego kontrolą, nadały Covid cechy „nowej

rzeczywistości”, w której „zwycięzcami” są ww. giganci...

Bez przerwy też ze wszystkich stron i gałęzi gospodarki, odnoszących korzyści z represji

powodowanych czwartą rewolucją, napływają „dobre wiadomości” zainspirowane covidem,

„Pandemia może okazać się błogosławieństwem dla kształcenia online”, donoszą Schwab i

Malleret, „W Azji zauważa się szczególnie mocne przesunięcie kształcenia do sieci, z silnym

wzrostem zapisów studentów na studia prowadzone on-line, z o wiele wyższą wyceną firm

zajmujących się kształceniem na odległość i z o wiele większym zaangażowaniem się kapitału w

start-up’y z branży ed-tech (technologii edukacyjnych)… Latem 2020 kierunek tego trendu był już

jasny: świat edukacji, jak także wielu innych branż, stanie się częściowo wirtualny.“

4

Także sport uprawiany on-line nabrał tempa:

„Przez pewien czas potrzeba zachowania dystansu społecznego będzie ograniczać nasze możliwości

uprawiania sportu, co wyjdzie na korzyść coraz powszechniejszemu tzw. e-sportowi. Technika i

technika cyfrowa nigdy nie były sobie dalekie.“

4

Podobne informacje płyną z sektora bankowego:

„Aktywność w zakresie on-line-banking’u wzrosła w okresie kryzysu (tak, jakby się on miał już

skończyć? - przyp. tł.) z 10% do 90%, bez utraty jakości, do tego z zachowaniem reguł.“4

Zainspirowana covidem aktywność on-line najwyraźniej wyjdzie na korzyść Big Tech’u, który robi

na kryzysie doskonały interes, o czym piszą też autorzy książki:

„Zsumowana wartość rynkowa wiodących firm technologicznych osiągała podczas lochdown’u

rekord po rekordzie, przekraczając nawet wartość sprzed wybuchu pandemii…. ten fenomen będzie

się zapewne nadal utrzymywał.“

4

Ale to jest także dobra wiadomość dla tych firm biorących w tym udział, które nie muszą już

opłacać pracowników, aby dla nich pracowali. W przypadku automatyzacji bowiem chodzi o to, aby

redukować koszty celem powiększania zysków korporacyjnej elity - ale tak działo się zawsze.

Kultura faszystowskiej „Nowej Normalności” będzie przynosić także uboczne korzyści

określonym branżą, takim jak przemysł opakowaniowy, wyjaśniają Schwab i Malleret,

„Pandemia wzmocni na pewno nasze dostrzeganie ważności higieny. Nowa obsesja na punkcie

czystości przyczyni się na pewno do powstania nowych form opakowań. Zostaniemy zachęceni aby

nie dotykać produktów, które kupujemy. Takie proste przyjemności jak powąchanie melona, czy też

wyciśnięcie jakiegoś owocu, zostaną spostponowane i być może przejdą zupełnie do przeszłości.“

4

Autorzy opisują także korzyści płynące z technokratycznego programu skrytego za parawanem

zaleceń utrzymania „dystansu społecznego”, które należały (a właściwie nadal należą – przyp. tł.)

do podstawowego kanonu covidowego resetu.

Piszą oni:

„W takiej czy innej formie środki mające na celu utrzymanie dystansu społecznego czy fizycznego

mogą prawdopodobnie przetrwać także po wygaśnięciu pandemii, co usprawiedliwia decyzje wielu

przedsiębiorców z różnych branż do przyspieszenia procesów automatyzacji. Po pewnym czasie

obecne obawy związane z uwarunkowanym technologicznie bezrobociem będą wygasały, gdyż firmy

będą podkreślać potrzebę takiego ustrukturyzowania miejsc pracy, aby zminimalizować potrzebę

bliskiego kontaktu pomiędzy pracownikami.

Jest rzeczywiście tak, że technologie związane z automatyzacją pracy nadają się szczególnie dobrze

do wprowadzenia w świecie, w którym ludzie nie mogą zbliżać się zbyt do siebie, lub są gotowi do

zredukowania interakcji pomiędzy sobą. Nasza dotychczasowa obawa przed zarażeniem się

wirusem (SARS-CoV-2 lub innym) przyspieszy znacznie wprowadzanie automatyzacji, która jako

proces i tak jest nie do zatrzymania, szczególnie tam, gdzie jest ona najłatwiej do wprowadzenia.“4

Jak już to zauważyliśmy, Schwab już od dłuższeg czasu jest sfrustrowany uciążliwymi przepisami,

które przeszkadzają kapitalistom zarabiać tyle pieniędzy, ile chcą, gdyż zamiast tego muszą

koncentrować swą uwagę na takich nieistotnych problemach, jak bezpieczeństwo miejsca pracy i

zadowolenie ludzi.

Ale - hurra! – Kryzys covidowy dostarczył tutaj najlepszego usprawiedliwienia dla usunięcia

znacznej części tych przestarzałych barier wzrostu dobrobytu i zysków.

Obszar, na którym uciążliwa biurokracja zostaje zaniechana, to zdrowie. Dlaczego jakiś prawy

interesariusz miałby sobie wyobrazić, że należyta staranność winna mieć wpływ na rentowność

tego konkretnego sektora gospodarki?

Schwab i Malleret są przeszczęśliwi mogąc stwierdzić, że telemedycyna odniesie „nadzwyczajne

korzyści” z powodu pogotowia covidowego:

„Konieczność sprostania pandemii przy użyciu wszelkich możliwych i dostępnych środków (a,

podczas wybuchu pandemii, konieczność zabezpieczenia personelu medycznego, co pozwala na ich

pracę zdalną) usuwa w związku z wprowadzeniem telemedycyny niektóre przeszkody związane z

regulacjami i przepisami“.

4

Usuwanie obowiązujących przepisów to szczególny i powszechny fenomen globalnego reżimu

„Nowej Normalności”, o czym piszą Schwab i Malleret:

„Dotychczas rząd zwalniał tempo wprowadzania nowych technologii poprzez długotrwałe

rozważania, jak mogłyby wyglądać dla nich najlepsze ramy prawne, ale jak pokazują obecnie

przykłady telemedycyny i dostaw via dron, możliwe jest zdecydowane, wymuszone koniecznością,

przyspieszenie w tym zakresie.

Podczas lockdown’ów doszło nagle do quasi globalnego rozluźnienia przepisów, które przedtem

przeszkadzały we wprowadzaniu postępu na tych obszarach, na których stosowne technologie były

dostępne już od lat, gdyż nie było innych lub lepszych rozwiązań. To, co jeszcze niedawno było

niemożliwe, stało się nagle możliwe… Nowe przepisy pozostaną.“4

Dodają oni do tego:

„Obecny imperatyw do bezwarunkowego utrzymania „gospodarki bezkontaktowej”i wynikająca z

tego gotowość organów regulacyjnych do przyspieszenia jej rozwoju oznacza, że nie ma już więcej

żadnych tabu“.4

Hasło „zero barier”. Ale nie dajmy się zmylić: to jest język, którym zaczyna operować i który

przejmuje kapitalizm, gdy rezygnuje on ze swych roszczeń do zachowania demokracji

liberalnej i przestawia się całkowicie na modus faszystowski.

Z pracy Schwab’a i Malleret’a wynika jasno, że faszystowska fuzja państwa i gospodarki

cementuje przeorientowanie się tej ostatniej na tory faszyzmu z wyłączną korzyścią dla niej.

Od początku kryzysu covidowego fenomenalne kwoty pieniędzy z kasy państwowej zostały

przelane do wypełnionych po brzegi kieszeni tego 1%, co też autorzy książki przyznają:

„W kwietniu 2020, gdy pandemia zaczynała zamykać świat, rządy na całym świecie zapowiedziały

uruchomienie programów pomocowych napędzających koniunkturę w wysokości wielu bilionów

dolarów, tak jakby jednocześnie miało zostać wprowadzonych osiem lub dziewięć planów

Marshalla (plan odbudowy zniszczonej Europy Zachodniej po II.WŚ za pieniądze amerykańskiego

podatnika, kierowany przez gen. Marshalla, ówczesnego sekretarza stanu – przyp. tł.).

[…]

Covid-19 pozwolił na zapisanie od nowa wielu reguł gry pomiędzy sektorem publicznym i

prywatnym […] Przyjazne (lub też „inne”) i silniejsze wtrącanie się rządów w życie

przedsiębiorstw i prowadzenie przez nie interesów będzie uzależnione od kraju i branży i dlatego

też przyjmie wiele różnych form.

[…]

Środki, które jeszcze przed pandemią wydawały się nie do pomyślenia, mogą stać się standardem

obowiązującym na całym świecie, gdyż rządy próbują przeszkodzić temu, aby recesja gospodarcza

mogła obrócić się w katastrofalną depresję.

[…]

W coraz większym zakresie rządy są wywoływane do tablicy jako „płatnik ostatniej instancji”,

celem zapobieżenia lub zahamowania wywołanej przez pandemię fali masowych zwolnień i

bankructw firm. Wszystkie te zmiany zmieniają też zasady gry w polityce gospodarczej i

walutowej.“4

Schwab i jego kolega-pisarz witają z otwartymi ramionami szansę na to, że coraz większa ilość

kompetencji państwa może być wykorzystywana dla zaspokajania pogoni za zyskami i chciwości

wielkiego kapitału.

Piszą oni:

„Jedna z większych lekcji ostatnich pięciuset lat w historii Europy i Ameryki brzmi: aktualne

kryzysy przyczyniają się do wzmocnienia władzy państwowej. Tak było zawsze, i nie ma podstaw,

dlaczego w przypadku kryzysu wywołanego pandemią Covid-19 miało by być inaczej.“

4

I dodają:

„Patrząc w przyszłość jest to wysoce prawdopodobne, że rządy, jednak ze zróżnicowaną

intensywnością, będą podejmować decyzje, że leży to w najlepiej pojmowanym interesie

społeczeństwa aby niektóre zasady gry napisać od nowa i wzmocnić na stałe rolę państwa.“4

Idea napisania zasad gry od nowa przypomina znowu bardzo język faszystowski, tak samo

oczywiście jak idea stałego wzrostu roli państwa we wspieraniu sektora prywatnego.

Naprawdę opłaca się porównać pozycję zajmowaną tutaj przez Schwab’a z pozycją deklarowaną

przez dyktatora Benito Mussolini’ego, który zareagował w 1931 roku na kryzys światowy w ten

sposób, że powołał do życia specjalny komitet kryzysowy dla wspierania przedsiębiorstw pod

nazwą L’Istituto mobiliare italiano.

Mussolini wyjaśniał przy tym wówczas, że jest to:

„...środek do energicznego wprowadzenia włoskiej gospodarki w jej fazę korporacyjną, to jest w

system, który zasadniczo respektuje własność i inicjatywę prywatną (nomen omen: w Polsce za PRL

nazywała się przedsiębiorczość prywatną „prywatną inicjatywą” – nomenklaturowo, jak widać,

polski komunizm sięgał po najlepsze i sprawdzone w działaniu przykłady - przyp. tł.), jednak wiąże

ją ściśle z państwem, które samo może ją ochraniać, kontrolować i żywić.“

5

Przypuszczenie o faszystowskim charakterze „wielkiego resetu” Schwab’a potwierdzają oczywiście

środki policyjne, które zostały wprowadzone na całym świecie, aby zapewnić przestrzeganie

„niezbędnych” środków wprowadzonych przez rządu celem walki z Covid-19 (a de facto do walki

z własnym społeczeństwem, gdzie środki te miały sprawdzić jego wytrzymałość na kolejne zamachy

na jego konstytucyjne oraz zgodne z naturą człowieka wolności, takie, jak np. prawo do

swobodnego przemieszczania się w czasie i przestrzeni, do swobodnego oddychania, do wyboru

najlepszej dla siebie terapii lub wyrażenia zgody na takową, prawo do bycia skazanym dopiero po

ostatecznym i zasądzonym prawomocnym wyrokiem udowodnieniu winy etc. - przyp. tł.).

Czysta, pozbawiająca złudzeń przemoc, która nigdy nie leży zbyt głęboko pod powierzchnią

systemu korporacyjnego, staje się coraz bardziej widoczna, kiedy system ten wkracza na

faszystowską scenę, co też można bardzo dobrze dojrzeć w książce Schwab’a i Malleret’a.

Słowo „przemoc” jest stosowane często, gdy mowa jest o Covid-19. Czasami ma to miejsce w

kontekście biznesowym, jak na przykład w stwierdzeniu, że „Covid-19 zmusił wszystkie banki do

przyspieszenia ich trwałej transformacji digitalnej”, lub że „mikro reset każdego przedsiębiorstwa w

każdej branży będzie je przymuszał do wypróbowania nowych sposobów prowadzenia biznesu”.4

Ale niekiedy „przemoc” będzie stosowana bezpośrednio wobec ludzi lub „konsumentów”, takich,

jakich wyobraża sobie w nas Schwab i jemu podobni.

„Podczas lockdown’ów wiele konsumentów, którzy dotychczas niezbyt chcieli zaufać cyfrowym

aplikacjom i usługom, było zmuszonych do zmiany swoich nawyków prawie z dnia na dzień:

oglądanie filmów ściągniętych na komputer lub smartfon z sieci zamiast wizyta w kinie, zamawianie

posiłków do domu, zamiast wyjścia do restauracji, rozmawianie z przyjaciółmi na odległość,

zamiast osobistego spotkania, komunikowanie się z kolegami z pracy na ekranie, zamiast wymiana

ploteczek przy ekspresie do kawy, trening online, zamiast pójścia do fitness-klubu, i tak dalej.

[…]

Wiele zachowań wspartych techniką, do których podczas lockdown’ów byliśmy zmuszeni, stanie się

sprawą naturalną w efekcie przyzwyczajenia. W momencie, gdy dystans społeczny i fizyczny

pozostanie na stałe wśród nas, zależność od platform cyfrowych celem komunikowania się,

wykonywania pracy, szukania porady, lub też zamówienia czegoś, będzie coraz większa, i to wbrew

wcześniejszym przyzwyczajeniom.“4

W systemie faszystowskim jednostce nie pozostawia się prawa wyboru do tego, czy chce

podporządkować się jego wymaganiom, czy też nie; co też Schwab i Malleret w odniesieniu do

śledzenia ścieżki kontaktów absolutnie jasno przedstawiają:

„Żadna dobrowolna aplikacja, której zadaniem jest śledzenie osób, nie może funkcjonować, gdy

ludzie nie są gotowi do udostępnienia swoich danych osobowych instytucji rządowej, która

nadzoruje ten system; bowiem nawet gdy tylko pojedyncza osoba odmówi ściągnięcia aplikacji na

swój smartfon (a przez to odmówi udostępniania informacji o możliwej infekcji, drodze poruszania

się i kontaktach) będzie to miało negatywny wpływ na pozostałych uczestników sytemu“.

4

To, jak zauważają autorzy książki, jest kolejną wielką przewagą kryzysu covidowego nad kryzysem

ekologicznym; przewagą, która mogłaby być wykorzystana dla wprowadzenia ich„Nowej

Normalności” w życie:

„Podczas, gdy w przypadku pandemii większość obywatelek i obywateli będzie się raczej zgadzać z

koniecznością wprowadzania środków przymusowych, to w przypadku ryzyk środowiskowych, gdzie

dowody podlegają zróżnicowanej ocenie, będą oni występować przeciw środkom ograniczającym

ich wolności“.4

Te „środki przymusowe”, od których oczekuje się, że się im bez szemrania poddamy, niosą ze sobą

trudny dla nas do wyobrażenia rozmiar faszystowskiego nadzoru i kontroli naszego życia,

szczególnie odnośnie naszej roli jako pracownicy najemni.

Schwab i Malleret piszą: „tendencją w korporacjach będzie prowadzenie silniejszego nadzoru i

kontroli; firmy zrobią bowiem wszystko, aby obserwować i czasem nagrywać, co ich pracownicy

robią. Ten trend może przyjąć różne formy, poczynając od mierzenia temperatury ciała kamerami

termicznymi po śledzenie pracowników za pomocą aplikacji, celem sprawdzenia, czy i jak

zachowują oni „dystans społeczny”.

„Środki przymusu” takiego czy innego rodzaju będą prawdopodobnie wprowadzone, celem

zmuszenia ludzi do zaszczepiania się szczepionką na Covid, która obecnie jest

przygotowywana.

A tutaj coś a propose powyższego przypuszczenia, tym razem z Polski:

Załącznik 1. [Ustawa z dnia 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób

zakaźnych u ludzi]

Załącznik do obwieszczenia Marszałka Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej

z dnia 8 października 2020 r. (poz. 1845)

USTAWA

z dnia 5 grudnia 2008 r.

o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi

…...

"Art. 36. 1.22) Wobec osoby, która nie poddaje się obowiązkowi szczepienia, badaniom

sanitarno-epidemiologicznym, zabiegom sanitarnym, kwarantannie lub izolacji obowiązkowej

hospitalizacji, a u której podejrzewa się lub rozpoznano chorobę szczególnie niebezpieczną i

wysoce zakaźną, stanowiącą bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia lub życia innych osób, może

być zastosowany środek przymusu bezpośredniego polegający na przytrzymywaniu,

unieruchomieniu lub przymusowym podaniu leków.

2. O zastosowaniu środka przymusu bezpośredniego decyduje lekarz lub felczer, który

określa rodzaj zastosowanego środka przymusu bezpośredniego oraz osobiście nadzoruje jego

wykonanie przez osoby wykonujące zawody medyczne. Każdy przypadek zastosowania środka

przymusu bezpośredniego odnotowuje się w dokumentacji medycznej.

3. Lekarz lub felczer może zwrócić się do Policji, Straży Granicznej lub Żandarmerii

Wojskowej o pomoc w zastosowaniu środka przymusu bezpośredniego. Udzielenie pomocy

następuje pod warunkiem wyposażenia funkcjonariuszy lub żołnierzy w środki chroniące przed

chorobami zakaźnymi przez tego lekarza lub felczera.

4. Przed zastosowaniem środka przymusu bezpośredniego uprzedza się o tym osobę, wobec której

środek przymusu bezpośredniego ma być zastosowany, i fakt ten odnotowuje się w dokumentacji

medycznej. Przy wyborze środka przymusu bezpośredniego należy wybierać środek możliwie dla

tej osoby najmniej uciążliwy, a przy stosowaniu środka przymusu bezpośredniego należy zachować

szczególną ostrożność i dbałość o dobro tej osoby.

5. Przymus bezpośredni polegający na unieruchomieniu może być stosowany nie dłużej niż 4

godziny. W razie potrzeby stosowanie tego przymusu może być przedłużone na następne okresy 6-

godzinne, przy czym nie dłużej niż 24 godziny łącznie.

6. Przytrzymywanie jest doraźnym, krótkotrwałym unieruchomieniem osoby z użyciem siły

fizycznej.

7. Unieruchomienie jest dłużej trwającym obezwładnieniem osoby z użyciem pasów, uchwytów,

prześcieradeł lub kaftana bezpieczeństwa.

8. Przymusowe podanie leku jest doraźnym lub przewidzianym w planie postępowania

leczniczego wprowadzeniem leków do organizmu osoby - bez jej zgody."

…...

TO NIE JEST MATRIX, CZY SCIENCE-FICTION Z KSIĄŻEK LEMA. TO SIĘ DZIEJE

NAPRAWDĘ I OZNACZA DEFINITYWNY KONIEC NASZEJ WOLNOŚCI I

ZAGROŻENIE DLA BIOLOGICZNEGO, FIZYCZNEGO I PSYCHICZNEGO

PRZETRWANIA NARODU POLSKIEGO !!! I Z TEGO NALEŻY SOBIE WRESZCIE

ZDAĆ SPRAWĘ, MILCZĄCA 99%-owa WIĘKSZOŚCI !!!

Tym samym cel akcji PLANDEMIA został w Polsce osiągnięty: kto się dobrowolnie nie

zaszczepi, ten zostanie zaszczepiony siłą!!! Tego nawet nie zrobili hitlerowcy nam Polakom w

podbitej przez siebie Polsce, co oznacza, że faszyzm niemiecki, mimo posiadanych środków i

narzędzi terroru, był mniej groźny i niebezpieczny dla narodu polskiego, jak obecnie

panujący w Polsce kaczyzm, prowadzony na pasku zewnętrznych zbrodniarzy. Czas zacząć

się bronić. I odstawić na bok swary i doskakiwanie sobie do gardeł o rzucaną nam, jako

przedmiot sporu i dzielenia narodu, padlinę w postaci tematów zastępczych (rozłam w

koalicji, zwierzęta futerkowe, aborcja itp.). Czas się obudzić i przejrzeć na oczy, o co w tym

wszystkim od samego początku chodziło i do czego od samego początku ci zdradzieccy

zbrodniarze dążyli. W art. 36 "Ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób

zakaźnych u ludzi" tkwi odpowiedź na to pytanie. Kto tego nie widzi i nie rozumie, już

przegrał: siebie, swoją przyszłość i przyszłość swoich dzieci, przyszłość Narodu Polskiego i

Polski.

Bo, jak głoszę od samego początku wybuchu tej plandemii w swoim motto:

Złożenie wolności w ofierze na ołtarzu bezpieczeństwa obraca się zawsze w

przemoc obdarowanego wobec ofiarodawcy.

Ale po tej wycieczce w świat faszyzmu polskiego przejdźmy z powrotem do świata faszyzmu

globalnego, czyli do książki Schwab’a i Melleret’a „Covid-19: The Great Reset”:

Schwab jest jak najbardziej związany z globalnym korporacyjnym światem. Jest on na „ty” z

Bill’em Gates’em a przez Henry’iego McKinnell’a, CEO firmy Pfizer Inc. (co to za firma i czym się

ona zajmuje, nie trzeba chyba pisać – przyp. tł.) określany jest jako: „osoba, która poświęciła się

rzeczywiście szlachetnej sprawie” (!!!) (to się dzieje naprawdę – przyp. tł.)

Tym samym nikogo nie powinno zaskakiwać, że on i Malleret upierają się przy tym, że

„całkowity powrót do „normalności” nie jest możliwy zanim szczepionka nie

będzie dostępna”.

4

I dodaje do tego:

„Następna przeszkoda jest wyzwaniem politycznym, a mianowicie aby

zaszczepić na świecie dosyć ludzi (jesteśmy jako kolektyw silni siłą najsłabszego

ogniwa) celem osiągnięcia, pomimo rosnące oporu antyszczepionkowców,

wystarczająco wysokiego wskaźnika wyszczepienia.“

4

Tym samym antyszczepionkowcy dopisani zostają do Schwab’a listy zagrożeń dla jego projektu,

razem z antyglobalistami i antykapitalistycznymi demonstrantami, „żółtymi kamizelkami” i tymi

wszystkimi, którzy angażują się w „konflikty klasowe”, „opór społeczny” i „polityczne kontrakcje”.

Większość ludności świata już teraz jest wykluczonych z procesów decyzyjnych z powodu braku

demokracji. Schwab chce nią zastąpić swoją „interesariuszowską dominacją koncernów”,

„sprawnym przywództwem rządowym” i totalitarnym „systemowym zarządzaniem ludzką

egzystencją”.

Jednakże jak on sobie w ogóle wyobraża rozwiązać kwestię zaistnienia jego, jak to nazywa,

„ponurego scenariusza”, kiedy to ludzie powstali by przeciwko jego „Wielkiemu Resetowi”,

„Nowej Normalności” i jego transhumanistycznej Czwartej Rewolucji Przemysłowej?

Jaki stopień „przemocy” i „środków przymusowych” byłby on gotowy zaakceptować celem

zapewnienia przełomu dziejowego w postaci jego technokratycznej nowej ery?

To pytanie samo w sobie jest straszne, ale powinniśmy przypomnieć sobie historyczny przykład

reżimu XX. wieku, w którym wzrastał Schwab jako dziecko. Nowa „Nazi-Normalność” Hitlera

miała trwać 1000 lat, załamała się jednak 988 lat przed osiągnięciem swego celu.

Hitler miał bezgraniczne zaufanie do władzy i dlatego myślał, że jego Rzesza trwać będzie 1000 lat,

ale tak się nie stało.

I to, że to właśnie i „aż” Klaus Schwab, Thierry Malleret i ich przyjaciele mówią, że wkraczamy w

Czwartą Rewolucję Przemysłową, i że nasz świat zmieni się przez to na zawsze, nie oznacza to, że

tak się stanie.

Nie musimy akceptować ich „Nowej Normalności”. Nie musimy zgadzać się na ich straszenie

nas. Nie musimy przyjmować ich szczepionki. Nie musimy z kagańcem na twarzy i

pochylonym karkiem dać się sprowadzić do ich transhumanistycznego piekła.

Możemy ich samych z tymi wszystkimi ich kłamstwami postawić pod pręgierz! Możemy

ujawniać ich zbrodniczy plan! Zaprzeczać ich kłamliwej „narracji’! Możemy odrzucić ich

trującą ideologię! Możemy sprzeciwić się ich faszyzmowi!

Klaus Schwab nie jest żadnym bogiem, tylko śmiertelnym człowiekiem, jak każdy z nas. Nie jest on

ani gorszy ani lepszy od każdego z nas. To tylko starzec stojący nad własnym grobem, w którego

wnętrze spoglądając odkrywa on tam piekło. A ta cała globalna korporacyjna elita to tylko nieliczni.

Ich cele nie są celami zdecydowanej większości ludzkości.

Ich transhumanistyczna wizja jest dla każdego spoza ich niewielkiego kręgu obrzydliwa. Poza tym

nie posiadają oni żadnej zgody na swoją technokratyczna dyktaturę, którą chcą nam narzucić.

To właśnie jest przyczyną tego, dlaczego tak bardzo musieli się natrudzić, aby ją nam pod fałszywą

flagą „walki z wirusem” spróbować narzucić. Bo zrozumieli, że my, wolni ludzie wolnego świata,

bez uzasadnienia „wyższą koniecznością” nigdy nie pozwolimy im na realizację ich nikczemnego

planu.

Oni boją się naszej potencjalnej siły, gdyż wiedzą, że ich pokonamy, gdy powstaniemy przeciw nim

i ich planom. Możemy zniszczyć ich projekty zanim tak naprawdę rozpoczną je wdrażać w życie.

My, Narody tego Świata, my Lud tego Świata, my Suweren! To my jesteśmy tymi 99%-ami. I

wspólnie możemy wyrwać naszą wolność ze śmiertelnych szponów ich faszystowskiej maszynerii.

Nie bójmy się! Podnieśmy nasze głowy! Krzyknijmy razem BASTA! Niech nasz okrzyk obejmie

cały świat. I stańmy do boju o naszą wolność, o naszą przyszłość, o nasze kobiety i dzieci, o nas

samych!

Tłumaczenie z języka niemieckiego, redakcja tekstu i komentarz: Jan Rybski

Tekst oryginalny opublikowany on-line dn. 12.10.2020: OffGuardian, „Klaus Schwab & His

Great Fascist Reset”

*podtytuł na 1 stronie: Jan Rybski

Fußnoten:

[0] https://www.thehindu.com/news/international/world-economic-forum-shifts-annual-meeting2021-from-davos-to-lucerne/article32800333.ece

[1] Klaus Schwab with Nicholas Davis, Shaping the Future of the Fourth Industrial Revolution: A

Guide to Building a Better World (Geneva: WEF, 2018), e-book.

[2] Klaus Schwab, The Fourth Industrial Revolution (Geneva: WEF, 2016), e-book.

[3] Kevin Warwick, „I, Cyborg”” (London: Century, 2002), p. 4. See also Paul Cudenec, Nature,

Essence and Anarchy (Sussex: Winter Oak, 2016).

[4] Klaus Schwab, Thierry Malleret, „Covid-19: The Great Reset” (Geneva: WEF, 2020), e-book.

Edition 1.0.

[5] Benito Mussolini, cit. Pierre Milza and Serge Berstein, „Le fascisme italien 1919-1945” (Paris:

Editions de Seuil, 1980), p. 246.

[6] Steve Denning, „Why stakeholder capitalism will fail”, (Forbes, 5.01.2020)

[7] „Dlaczego każda firma powinna zainteresować się ESG”, Wprost Biznes, 29.06.2020, za: GPW

[8]https://winteroak.org.uk/2019/04/23/rebellion-extinction-a-capitalist-scam-to-hijack-ourresistance/

[9] https://niss.org.pl/bestia-cywilizacja-nad-przepascia-fragment-z-ksiazki-m-t-chodorowskiego/

Zakorzeniony w historii Polski i Kresów Wschodnich. Przyjaciel ludzi, zwierząt i przyrody. Wiara i miłość do Boga i Człowieka. Autorytet Jan Paweł II

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka