Albatros ... z lotu ptaka Albatros ... z lotu ptaka
205
BLOG

Salvatore Adamo - Tombe la neige

Albatros ... z lotu ptaka Albatros ... z lotu ptaka Kultura Obserwuj notkę 4

Piękny ale ciężki okres dla zwierząt i ludzi.

Moja rodzina borsuków przychodzi okresowo na kolacyjki do michy po VIP-e.

image

https://www.lasy.gov.pl/pl/edukacja/blogi/blog-lesniczego/borsuk-w-sadzie-lesniczego

Borsuk w sadzie leśniczego

10.12.2019

image

https://www.youtube.com/watch?v=xCIXXG6WXO8

Salvatore Adamo - Tombe la neige Pada śnieg

https://www.youtube.com/watch?v=A-wUlbMwe3s

bird fan

1 rok temu

"Tombe la neige" Cette chanson était aussi très populaire au Japon.

Il y a longtemps...Monsieur ADAMO est venu au Japon et a chanté en japonais!

C'était des souvenirs tellement incroyables et très heureux!

Piosenka mojej młodości.

https://www.youtube.com/watch?v=Z48Wt-YM9ZQ


Viens, viens

Marie Laforêt

Sans te lâcher la main.

Viens, viens, maman en septembre

Viens, viens, a repeint la chambre

Viens, viens, comme avant ensemble

Viens, viens, vous y dormirez

Viens, viens, c´est une prière

Viens, viens, pas pour moi mon père

Viens, viens, reviens pour ma mère

Viens, viens, elle meurt de toi

Sais-tu que Jean est rentré à l´école

Il sait déjà l´alphabet, il est drôle

Quand il fait semblant de fumer

C´est vraiment ton portrait

Viens, viens, c´est une prière

Viens, viens, tu souris mon père

Viens, viens, tu verras ma mère

Tekst piosenki Viens, Viens autorstwa Marie Laforet

Chodź, chodź, to modlitwa

Chodź, chodź, nie dla mnie mój ojcze

Chodź, chodź, wróć po moją matkę

Chodź, chodź, ona umiera przez ciebie

Chodź, chodź, niech wszystko zacznie się od nowa

Przyjdź, chodź, istnienie bez ciebie

Przyjdź, chodź, to tylko długa cisza

Chodź, chodź, która nigdy się nie kończy.

Wiem bardzo dobrze, że ta dziewczyna jest ładna

Że dla niej zapomniałeś o rodzinie

Nie przyszedłem cię osądzać

Ale przywrócić cię

Wydaje się, że jej miłość trzyma twoją duszę

Czy wierzysz, że miłość twojej żony jest warta

Kto wiedział jak się dzielić Twoje przeznaczenie

Nie puszczając dłoni.

Chodź, chodź, mamo we wrześniu

Chodź, chodź malowała pokój

Chodź, chodź, jak kiedyś razem

Chodź, chodź, tam będziesz spała

Chodź, chodź, to jest modlitwa

Chodź, chodź, nie dla mnie mój ojcze

Chodź, chodź, wróć po moją matkę

Chodź, chodź, ona umiera przez ciebie

Czy wiesz, że Jean wrócił do szkoły

On już zna alfabet, to zabawne

Kiedy udaje, że pali

To naprawdę twój portret

Chodź, chodź, to modlitwa

Chodź, chodź , uśmiechasz się mój ojcze

Chodź, chodź, zobaczysz moją matkę

Wielkanoc, Boże Barodzenie i kolejny Nowy Rok już 2023.

https://www.youtube.com/watch?v=sVCi8t-E_R8



Jak ONI wytrzymują to zimno na Ukrainie.

Z powodu najazdu Hunów 24 lutego roku 2022na Ukrainę. Czy to są prawdziwi Rosjanie Puszkina, Dostajewskiego, Achmatowej - Chazarzy, Barbarzyńcy a nie ludzie.

image

Anna Achmatowa - czarny łabędź, kobieta intrygująca powierzchownością i zachowaniem, poetka autonomiczna w swojej twórczości i wyborach, choć doświadczająca najciemniejszych stron życia w XX-wiecznej Rosji. Kto może opisać historię poety lepiej niż inny poeta? O autorce książki Achmatowa, czyli Rosja Piotr Matywiecki powiedział: Anna Piwkowska jest mistrzynią poetyckiej anegdoty. Potrafi z materii codziennego życia wykroić jakieś jedno, ledwo zauważalne zdarzenie, jakąś obserwację czegoś dziejącego się na uboczu spojrzeń - i w tak obramowanej chwili lirycznej zawrzeć wszystko, co najważniejsze. Tę niezwykłą umiejętność uchwycenia szczegółu i oddania emocji odnajdziemy też w eseju o Annie Achmatowej. Dzięki temu książka Achmatowa, czyli Rosja jest nie tylko zapisem faktów z życia wielkiej poetki, lecz także impresją prowadzącą do głębi rosyjskiej duszy.

https://literatura.wywrota.pl/wiersz-klasyka/42098-achmatowa-anna-trzy-jesienie.html


Trzy jesienie(wiersz klasyka)

Achmatowa Anna

Nie jestem wrażliwa na lata umizgi,

Zima też bez zagadek, na ogół,

Lecz opętana innym zjawiskiem

Wypatrzyłam - trzy jesienie co roku.

Ta pierwsza - świąteczna, gdy koniec i kwita

Z porządkami wczorajszego lata,

I liście fruwają jak strzępy zeszytów,

A dymek zanosi słodkawym błękitem.

Jak mokro, jak pstro, ile światła.

Już pierwsze do tańca zbiegają się brzózki

W przejrzystym stroiku na barkach,

Strząsają pośpiesznie ulotne swe łezki

Na sąsiadkę, ot tak, przez parkan.

Lecz bywa to ledwie zadatek splendoru,

Liczone minuty - i oto

Mknie druga - posępna, jak lekcja pokory,

Z nieodwracalnością nalotu.

I wszyscy od razu i bledsi, i starsi,

Zdewastowany szyk letni,

A trąb złocistych marsz coraz dalszy

W zapachu odlata, w mgłach rzednie...

W tych woniach stygnących, w kotarach tumanu

Twarda jakaś czai się wieść.

Wiatr szarpnął, odsłonił - i stało się samo,

Że wszyscy pojęli: to kończy się dramat,

To nie trzecia jesień, to śmierć.

Przełożył Józef Maśliński

A mnie z tobą pijanym wesoło...(wiersz klasyka)

Achmatowa Anna

A mnie z tobą pijanym wesoło-

Nie ma sensu w twoich opowieściach.

Wczesna jesień rozwiesiła wkoło

Chorągiewki żółte na gałęziach.

Zabłądziliśmy w ułudne strony

I oboje się gorzko kajamy,

Lecz dlaczego nieodgadniony

Martwy uśmiech na ustach mamy?

Myśmy męki okrutnej pragnęli

Zamiast szczęścia niezmąconego...

Nie odwrócę się od przyjaciela

I rozpasanego i czułego.

przekład Zbigniew Dmitroca

https://www.biblionetka.pl/art.aspx?id=948002

fragment:

Wątpię, aby Achmatowa kiedykolwiek potraktowała modlitwę jako „klepanie pacierza” – zawsze odnosiła się do Boga i religii z wielkim szacunkiem.

„Spowiedź

Umilkł, odpuścił grzechy moje.

W liliowym zmierzchu świeca kona,

Ciemnej stuły ciężkie zwoje

Nakryły głowę i ramiona.

Czy to nie głos ten: »Wstań, dziewczyno!«

I serce szybciej wciąż bijące…

Dotknięcie ręki przez tkaninę

Mnie znakiem krzyża żegnające.

Carskie Sioło, 1911”[7]

Wers dotyczący Katarzyny może mieć (i zapewne ma) również związek z obyczajami, jakie panowały w slepniewskim dworze w czasach, gdy mieszkały w nim już tylko trzy siostry. Jelena Czernowa, wnuczka Agaty Lwowej (średniej z sióstr) wspomina, że życiem dworu kierowała najstarsza z nich, Warwara. Zawsze trzymała się prosto i była nienagannie ubrana. Miała w sobie coś z carycy Katarzyny, odznaczała się wrodzoną godnością i i budziła respekt u rozmówcy; rano wszyscy czekali na nią i nie siadali do stołu, dopóki nie zeszła do jadalni. Po kolei ściskała i całowała obie młodsze siostry i dopiero potem zapraszała do stołu.

W Slepniewie nie było cerkwi, mieszkańcy wioski jeździli do cerkwi Troickiej w oddalonej o sześć kilometrów Gradnicy (57°51'24.6"N 36°48'22.4"E). Tam właśnie brali ślub rodzice Gumilowa, a na przyległym prywatnym cmentarzu spoczywali wszyscy członkowie rodziny Lwowów. Sama cerkiew, ufundowana w 1794 roku, była zadziwiająco monumentalnym, murowanym budynkiem z wysoką wieżą-dzwonnicą. Do naszych czasów zachowały się jej wyniosłe ruiny. Została zamknięta w latach 30. Środkowa część budowli zawaliła się, a prymitywne pokrycie dachu oraz dobudówki z pustaków i cementowej cegły wskazują, że była wykorzystana na magazyn przez miejscowy kołchoz im. Kirowa. Po cmentarzu i grobach nie pozostał najmniejszy ślad; rozjeżdżone błotniste drogi gruntowe, popsuty traktor i zardzewiałe części maszyn, wysoka trawa i dziko rosnące brzozy i topole – obraz jak z apokaliptycznego filmu o zagładzie ludzkości. W 1914 roku parafia cerkwi Troickiej liczyła 5039 wiernych z 35 pobliskich wiosek (prawie w każdej był dwór lub pałac, najczęściej z parkiem). To gdzieś tutaj, pod grubą warstwą liści i śmieci, jest miejsce, na którym klękała poetka „oddana modłom, ufająca snom” (w jakże sugestywnym, choć nie całkiem zgodnym z oryginałem tłumaczeniu Marii Leśniewskiej).

https://poezja.org/wz/Anna_Achmatowa/

image

I wreszcie cztery końcowe wersy, w najbardziej wiernym przekładzie Leopolda Lewina:

„A wytrzymawszy dwudniową rozłąkę,

Gość ku nam jedzie poprzez złotą łąkę,

Całuje babcię w dłoń białą jak chusta,

A mnie na stromych schodach w spierzchłe usta.”

Czy to jeszcze Rosja ta Achmatowej?


Zakorzeniony w historii Polski i Kresów Wschodnich. Przyjaciel ludzi, zwierząt i przyrody. Wiara i miłość do Boga i Człowieka. Autorytet Jan Paweł II

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura