Albatros ... z lotu ptaka Albatros ... z lotu ptaka
1501
BLOG

Jacek Trznadel nieodkryty ląd PRAWDY O SMOLEŃSKU

Albatros ... z lotu ptaka Albatros ... z lotu ptaka Polityka Obserwuj notkę 4

 Busz po polsku cz.III, czyli o apartheidzie w Polsce

Jacek Trznadel nieodkryty ląd PRAWDY O SMOLENSKU

1.   Jacek Trznadel - Strona główna

www.jacektrznadel.pl/

o    

o    

Jacek Trznadel. ... na okrutnej smoleńskiej ziemi leżą strąceni Ikarzy. stratosferyczni po niebieskiej toni do ojców lecieli Ikarzy spaleni śmiertelną bronią

http://mmariola.salon24.pl/537870,10-04-2010-list-pozegnalny

1.10 20:39 Odsłon: 789 (w tym z lubczasopism 12) Komentuj

10.04.2010 LIST POZEGNALNY

Tweet

 

Smolensk   25.08.2013, 14:32

 

LIST POZEGNALNY

Tak zyc chcialam,

tak zycie kochalam,

nowe zycie dac chcialam

ale przez czyjas pyche i dume

opuscic Was musialam 

 

                                            Aga

 

 
 
 
 
 

http://smolensk-2010.pl/2010-05-10-jacek-trznadel-%E2%80%93-nie-ufam-ani-polskim-ani-rosyjskim-sledczym.html

Jacek Trznadel – Nie ufam ani polskim, ani rosyjskim śledczym



 

 

PUBLIKACJA W SERWISIE: 10 MAY 2010 
KLIKAJ PRZYCISK +1, ABY OSOBY Z LISTY KONTAKTÓW WIDZIELI TWOJE REKOMENDACJE W WYSZUKIWARCE 

tagi: Jacek Trznadel, list otwarty, międzynarodowa komisja, Rosjanie, sfałszowany, sledztwo, werdykt



 

 

 

 

 

tu154.eu

“Doskonale pamiętam, jak w 1943 roku w Krakowie „Goniec Codzienny” ogłosił, że w Katyniu znaleziono zbiorowe mogiły z polskimi oficerami. Od samego początku bardzo się tą sprawą interesowałem. Ponieważ Niemcy chcieli odsunąć od siebie wszelkie podejrzenia, powołana została właśnie międzynarodowa komisja do wyjaśnienia sprawy Katynia. Pluto na nią, oburzano się strasznie. Ale ci specjaliści z różnych krajów znakomicie się spisali. Ich werdykt był uczciwy.Sowieci powołali zaś własną komisję, komisję Burdenki, której werdykt był całkowicie sfałszowany“.

Na swojej stronie internetowej umieścił pan list otwarty do premiera Donalda Tuska, w którym apeluje pan o „powołanie niezależnej Międzynarodowej Komisji Technicznej do zbadania przyczyn katastrofy” pod Smoleńskiem.

Jacek Trznadel: Tak i odzew na ten list przeszedł najśmielsze oczekiwania. Moją skromną stronę odwiedziło kilkadziesiąt tysięcy osób, 13 tysięcy z nich podpisało apel. Wiele znanych postaci życia publicznego i wielu zwykłych Polaków. Doszło do tego, że moja strona nie wytrzymała tego oblężenia i były momenty, w których nie funkcjonowała. Na ogół miałem na niej naraz po dwóch, trzech gości, teraz za jednym razem wchodziło na stronę po 300 – 400 internautów. To pokazuje, jak Polacy bardzo niepokoją się tym, w jaki sposób prowadzone jest śledztwo w sprawie katastrofy.

A co pana niepokoi w tym śledztwie?

To, że jest ono właściwie prowadzone przez stronę rosyjską. Nasi prokuratorzy odgrywają w nim rolę marginesową. A mówimy przecież o śmierci prezydenta Rzeczypospolitej, głowy naszego państwa! Niestety, ze strony rządu Donalda Tuska i samego premiera nie widzę woli do stanowczego zażądania od strony rosyjskiej przekazania Polsce śledztwa. Rozumiem, że są pewne przepisy międzynarodowe, które mówią, że postępowanie prowadzi kraj, na którego terenie doszło do katastrofy. Jednak w sytuacji tak wyjątkowej powinno się z tej zasady zrezygnować.

Rząd twierdzi, że jest zadowolony ze sposobu, w jaki Rosjanie prowadzą śledztwo.

No cóż. Mnie to, że czarne skrzynki naszego samolotu badają Rosjanie, nie napawa zadowoleniem. Mało tego, Rosjanie podobno mają nam dać tylko spisane przez siebie zapisy, stenogramy z taśm, ale samych czarnych skrzynek nam nie oddadzą. Przecież to jest polska własność! Każdy kawałek, każda część tego samolotu została kupiona przez nas. Jak można nam nie oddać naszej własności? Jak to możliwe, że nasi prokuratorzy muszą występować do Rosjan o przekazanie nam zapisów? To godzi w nasz honor, godzi w suwerenność narodową.

Rosjanie traktują Polskę protekcjonalnie?

To delikatne określenie na to, co się dzieje. Ale to, co mnie najbardziej przeraża i dlaczego napisałem mój list otwarty do premiera, to fakt, że nasze władze akceptują to bez żadnych protestów. Mało tego, jeszcze się do Rosjan przymilają. Pomysł na ustanowienie komisji złożonej z niezależnych zagranicznych ekspertów wziął się z tego, że nie ufam ani Rosjanom, ani – przykro to powiedzieć – polskim śledczym.

Dlaczego nie ufa pan Rosjanom?

Proszę pana, ja doskonale pamiętam, jak w 1943 roku w Krakowie „Goniec Codzienny” ogłosił, że w Katyniu znaleziono zbiorowe mogiły z polskimi oficerami. Od samego początku bardzo się tą sprawą interesowałem. Ponieważ Niemcy chcieli odsunąć od siebie wszelkie podejrzenia, powołana została właśnie międzynarodowa komisja do wyjaśnienia sprawy Katynia. Pluto na nią, oburzano się strasznie. Ale ci specjaliści z różnych krajów znakomicie się spisali. Ich werdykt był uczciwy. Sowieci powołali zaś własną komisję, komisję Burdenki, której werdykt był całkowicie sfałszowany. Pewien czas temu byłem w Katyniu i rozmawiałem z tamtejszym starym chłopem. Początkowo nie chciał mówić, ale córka przekonała go, że już go za to „nigdzie nie wywiozą”. Powiedział mi, jak funkcjonowała komisja Burdenki, która powołała go na świadka. Oni mu nawet nie dali przeczytać tego, co podpisał!

Mówi pan o Związku Sowieckim, a dziś mamy do czynienia z Rosją.

Ale w dzisiejszej Rosji ciążenie autorytarne jest niezwykle silne. Przypominam, że tym krajem rządzi były agent KGB, członek klanu czekistów. Jego ojciec był w NKWD, a dziadek był kucharzem Lenina. Dziś jego potomek kieruje państwem o imperialnych ambicjach, państwem nieprzychylnym wobec Polski. To wszystko chyba wręcz powinno skłaniać do ostrożności, do braku zaufania do rosyjskich śledczych. Niestety, nasz rząd całkowicie ignoruje ten kontekst i rozpływa się nad rzekomo wspaniałą postawą Rosjan.

Rzecznik rządu Paweł Graś powiedział, że „każda ingerencja rządu w proces badania [przyczyn katastrofy] byłaby bardzo źle odebrana”.

To przerażające. To droga do zagłady naszej suwerenności. Dla tych ludzi ważniejsze jest, aby nie zostali „źle odebrani” przez Rosjan, niż to, aby wyjaśnione zostały okoliczności śmierci ich prezydenta. Przecież nikt im nie każe iść z Rosją na noże. Nikt im nie każe, żeby zagrozili, że jeżeli nie dostaniemy czarnych skrzynek, to wysadzimy w powietrze mauzoleum Lenina. Chodzi po prostu o zdecydowane wystąpienie w obronie naszej racji stanu. Niestety, w postawie tego rządu widzę nastawienie PRL-owskie. Obawę przed zrobieniem przykrości, narażeniem się Wielkiemu Bratu. Ktoś napisał w Internecie, jak to by wyglądało, gdyby pod Smoleńskiem rozbił się Air Force One. Natychmiast do Rosji przyleciałoby pewnie z 15 amerykańskich odrzutowców wypełnionych armią śledczych i ekspertów. I to oni do ostatniej cząsteczki zebraliby wrak maszyny i to oni przeprowadziliby śledztwo. Żadne silne, suwerenne państwo nie pozwoliłoby sobie na to, co robią teraz z nami Rosjanie.

Jakie zachowanie strony rosyjskiej by pana satysfakcjonowało?

Oddanie śledztwa w sprawie śmierci polskiego prezydenta i katastrofy polskiego samolotu w ręce Polski. Rosjanie powinni powiedzieć: zginął wasz przywódca, wy tę sprawę wyjaśnijcie. To oni powinni pomagać przy naszym śledztwie, a nie odwrotnie. W ten sposób pokazaliby, że mają czyste intencje i wokół całej sprawy nie byłoby żadnych niedomówień. Gdyby tak zrobili, prorosyjska euforia, jaką można zaobserwować w polskich mediach i wśród polskich polityków, byłaby rzeczywiście uzasadniona. Gdyby żył prezydent Kaczyński, nigdy nie pozwoliłby na coś takiego, co teraz obserwujemy.

Dlaczego?

Bo to był człowiek o zupełnie innym etosie. Prezydent pochodził z typowej inteligenckiej rodziny o przedwojennym kośćcu. Pracowałem przez dziesięć lat z jego matką w Instytucie Badań Literackich, znam tę rodzinę. Była bardzo podobna do mojej. Braci Kaczyńskich wychowywano w duchu wielkiego szacunku dla suwerenności, godności państwa polskiego. Dla nich serwilizm wobec któregoś z sąsiadów był czymś całkowicie nie do przyjęcia.

— rozmawiał Piotr Zychowicz
RP.pl

 

Czyli po 3,5 roku pseudo badań NADAL WIELKA NIEWIADOMA !.

 

 

mOTTO:

One przyjdą z Ameryką. Tutaj, te syny

 

Albatrosie, to jest właśnie przyczynek (ale nie ta jedna informacja, bo jest wiele takich sygnałów i zastanawiających działań zarówno PiSu, jak i Kaczyńskich...)

żeby zacząć się zastanawiać tak bardzo wnikliwie nad tym co stało się z tymi ludźmi 10 kwietnia....

Myślę, że jednak trzeba nieco przewartościować tok myślenia, bo tak naprawdę to my nie wiemy NIC na temat losów tych pielgrzymów...

 


 

************* Należy o Nich mówić ZAGINIĘCI... A może być tak, że część zginęła ale inni są zakładnikami a jeszcze inni świetnie "się mają"

 

 

Nic nie jest, jak mnie się wydaje ani takie białe ani takie czarne...

Pozdrawiam

Sao Paulo

Dedykacja od Sao Paulo dla mnie i Czytelników

 


http://www.youtube.com/watch?v=COyArWV8JB8



 

 

Marta Podulka - Nieodkryty ląd

 

Marta Podulka - Nieodkryty ląd 

 

1. Nie masz w planach wielkich zmian
czekasz na bezchmurne niebo
a jak się lubi co się ma
 
cieplejszy wieje wiatr
życie ma lepszy smak
oddychaj, zdobywaj, zaklinaj czas, żyj.

Ref: Nie bój się bo wielkie oczy ma
 
ten strach to tylko złudzenie, więc
uwierz w siebie tak pokonasz lęk
to co chcesz tu i teraz dzieje się
śmiało płyń pod prąd
na nieodkryty ląd.

2. Gdy rysujesz życia plan
niesiesz ciężar swoich strat
czasem trzeba tylko chcieć
musisz przełamać się
nie warto w miejscu stać
oddychaj, zdobywaj, zaklinaj czas, żyj.

Ref: Nie bój się bo wielkie oczy ma
 
ten strach to tylko złudzenie, więc
uwierz w siebie tak pokonasz lęk
to co chcesz tu i teraz dzieje się
śmiało płyń pod prąd
na nieodkryty ląd. x2

 

Zakorzeniony w historii Polski i Kresów Wschodnich. Przyjaciel ludzi, zwierząt i przyrody. Wiara i miłość do Boga i Człowieka. Autorytet Jan Paweł II

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka