Piotr Pietrusa Piotr Pietrusa
116
BLOG

Gdzie jest prawdziwa lewica?

Piotr Pietrusa Piotr Pietrusa Polityka Obserwuj notkę 3

image


Na wstępie muszę się wam do czegoś przyznać. Za młodu, kiedy wkraczałem w dorosłość, wraz ze zdobyciem pierwszej pracy, prezentowałem nie co inne poglądy. Owszem już wtedy byłem zaznajomiony z dorobkiem i publikacjami czołowych przedstawicieli środowisk narodowych. Mniej lub bardziej się z nimi zgadzałem, a nauki zaczerpnięte z kanonu prekursorów narodowej myśli do mnie przemawiały. Co nie zmienia faktu, że w tamtych czasach moje poglądy były bardziej lewicowe zwłaszcza w sferze gospodarczej. Można powiedzieć, że przyświecał mi Lewicowy Nacjonalizm. Mój stosunek do kościoła był obojętny, do kwestii kulturowych miałem również bardziej liberalne podejście, no i byłem gorącym zwolennikiem legalizacji miękkich narkotyków zwłaszcza zaś marihuany. Z biegiem czasu jednak moje poglądy ewoluowały, chociaż wrażliwość społeczna pozostała to już nie tak mocno zakorzeniona w mym światopoglądzie. Stało się tak dlatego, że przez lata nauczyłem się tego, że jeśli sam sobie nie pomożesz, to nikt ci nie pomoże. Z jednej głównej przyczyny, gdyż mało kto robi to bezinteresownie, zawsze dostrzeżemy drugie dno, bezpośredni lub pośredni interes. Nieefektywny system opieki socjalnej, różnego rodzaju progamy, w skrócie rozdawnictwo środków publicznych nie przynosi zamierzonego efektu, ponieważ nie trafia do najbardziej potrzebujących, ale do najbardziej krzyczących i cwanych. Natomiast sam dostęp do takich świadczeń jest mocno ograniczony oraz swoje trwa. I dla ciekawskich lub dla tych, którzy już snują różnego rodzaju domysły, nie nigdy nie ubiegałem się o pomoc w tej sferze, jednak sprawdzałem, jakie trzeba spełnić warunki, aby ją spełnić. To, co mnie zawiodło to bezradność organów państwa, jak i urzędnicza bezduszność w samym kontekście załatwiania spraw codziennych, tak kiedyś, i dzisiaj. Tak ten niegdysiejszy, jak i dzisiejszy system rozdawnictwa i szeroko rozumianej pomocy państwowej dla obywatela, nie służy niczemu innemu, jak rozrostowi niepotrzebnej biurokracji.

Dzisiaj nie ma na polskie scenie politycznej prawdziwej lewicy, a to jest złe dla dyskursu publicznego oraz stabilności politycznej państwa. Ponieważ Polska potrzebuje umiarkowanej, merytorycznej, pragmatycznej lewicy, z którą można w sposób cywilizowany rozmawiać. I nie, nie jestem zakamuflowanym lewicowcem, jak może się wydawać po treści tego artykułu, jedynie uważam, że jest potrzeba pewna równowaga, oraz polityczny pluralizm. Zamiast tego mamy do czynienia z radykalną lewicą kulturową, którą jedynie obchodzą prawa osób homoseksualnych, transseksualnych, walka o hegemonię kulturową, multikulturalizm, oraz wojujący feminizm etc... Natomiast kwestie praw pracowniczych, socjalnych, są gdzieś zamiatane pod dywan. To, co kiedyś wyróżniało lewice, zostało zepchnięte na margines polityczny. To, co stanowiło o jej tożsamości, stało się niepotrzebnym balastem, sprawami niegodnymi uwagi. To powinno smucić, a tym bardziej martwić. Na domiar złego polska lewica idzie ręka w rękę z obozem rządzącym w materii nakładanych podatków, a one przecież uderzają w pierwotny elektorat lewicy, czyli klasy pracujący, ponieważ one najbardziej go odczuwają. Radykalna Polska Lewica Kulturowa coraz bardziej brutalizuje politykę, co zwłaszcza widać w organizowanych przez nią protestach, demonstracjach, różnego rodzaju akcjach politycznych. Szczególnie to widać po ostatnich wydarzeniach gdzie to dopuszczano się politycznego wandalizmu, atakowano kościoły, demolowało kaplice, pomniki, niszcząc dobro wspólne, które ma nie bagatelną wartość historyczną, kulturową, oraz dla dużej części społeczeństwa religijną. To przypomina nie co działania ISIS z maja 2015 roku, gdzie w Syrii niszczono starożytne zabytki. Tak dosyć mocne porównanie, jednak tak przedstawiają się działania obecnej lewicy. I ta właśnie lewica domaga się praw, tolerancji, wręcz akceptacji. Kiedy nie potrafi uszanować już istniejących praw, a tym bardziej cudzej własności, tak prywatnej, społecznej, jak i publicznej. Polska Lewica, a przynajmniej jej radykalna część, zachowuje się jak polityczna chuliganeria, uprawiając polityczny terroryzm.

Dlatego się pytam, gdzie jest prawdziwa lewica? Lewica, która oprócz podnoszenia podatków, sięgania do kieszeni klasy pracującej ma coś do zaoferowania dla polskiego robotnika. Lewica, która widzi w przedsiębiorcy partnera społecznego do rozmów, a nie jedynie wyzyskiwacza i wroga. Lewica, która ma pomysł na naprawienie systemu opieki socjalnej, a nie jedynie koncepcje rozdawania pieniędzy na lewo i prawo. Lewica, która w końcu przedstawi jasny, przejrzysty, dostosowany do realiów kodeks pracy. Lewica będąca reprezentantem klas pracujących, a nie jedynie mniejszości seksualnych. Lewica walcząca o Polskę, a nie nie przeciwko niej!

Na zakończenie pragnę podzielić się pewną myśl, którą gdzieś kiedyś usłyszałem. "Państwo polskie nie może być bezradne i bezduszne wobec swoich obywateli, inaczej przestaje być państwem swoich obywateli ". Jest to niepełny cytat z jakiegoś filmu, czy też serialu, jednak mocno utkwił mi w pamięci. Bowiem w pełni z nim się zgadzam, uważam podobnie, że państwo przez swój instytucjonalny charakter powinno zapewnić bezpieczeństwo, wolność, i możliwości rozwoju.


Jestem narodowcem, chociaż unikam dogmatyzmów oraz doktrynerstwa. W sprawach gospodarczych prezentuje poglądy socjalliberalne, ponieważ szeroko rozumiana wrażliwość społeczna była zawsze bliska memu sercu. W kwestiach obyczajowych najbliżej mi do tradycjonalizmu. Można powiedzieć, można uznać mnie za Narodowego - Liberała, będącego przedstawicielem starej szkoły endecji spod znaku Związku Ludowo - Narodowego.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka