Ponad dwa lata temu sporządziłem wpis, będacy reakcją na ociągający się parlament w sprawie ustawy antynikotynowej. Ustawa weszła w życie jeszcze tego samego roku, tyle że parę miesięcy później. Jak się dziś okazuje niewiele dała, więc trzeba podjąć bardziej drastyczne kroki i całkowicie zdelegalizować palenie, zanim będzie za późno. Oto co napisałem w marcu 2010 roku.
Marian zupa na stole! - Wrzasnęła Halina. Skaranie boskie z tym chłopem nic tylko te reakcje łańcuchowe i rozszczepianie atomów.
Jeszcze chwilka Halinciu, muszę tylko doprowadzić masę materiału rozszczepialnego do poziomu bliskiego krytyczności. To potrwa najwyżej minutkę.
W pokoju obok bawiła się 2 letnia Madzia jedyne dziecko państwa Slotenów.
Tymczasem Marian podważał śrubokrętem dwie połówki berylowej pokrywy służącej jako reflektor neutronów. W pewnej chwili śrubokręt wymsknął się spod pokrywy, która w następstwie gwałtownie się zamknęła. Doszło do niekontrolowanej reakcji łańcuchowej i niebieska poświata ogarnęła pokój.
Cholercia! Wrzasnął Marian, łapiąc za pokrywę i odrzucając ją na bok.
Zupa stygnie Marian, co ty tam znowu wyprawiasz - darła się Halina.
Halinciu nie jest dobrze. Chyba otrzymałem dużą dawkę promieniowania gamma i neutronowego.
Czy aby nie była to dawka 21 Sv Marian? - zapytała z przejęciem Halina.
Być może taka właśnie była odparł Marian spoglądając na swoją poparzoną rękę. W tej też chwili poczuł kwaśny smak w ustach i stwierdził, że stracił jakoś apetyt.
Rzygał przez 3 godziny zanim zdecydował się udać do szpitala, gdzie natychmiast odkryto, że delikwent miał kontakt z promieniowaniem Czerenkowa.
Tydzień później na pogrzebie jego żona Halina wygłosiła mowę.
Zwracam się do was moi najbliżsi, zwracam się ze smutkiem ale i nadzieją, że każdy prywatny uran który posiadacie w domach oddacie na cele dobroczynne, takie jak rozwiązywanie problemu głodu w trzecim świecie, a wszelakie eksperymenty z plutonem będziecie przeprowadzać z dala od waszych dwuletnich córek i ich zapracowanych mam. I przede wszystkim nie w blokach mieszkalnych. Póki rząd nie zdelegalizuje prywatnych uranowych kolekcji będzie dochodziło do takich wypadków a ofiary będą szły w tysiące. Na razie jednak nie potrafią sobie nasze posły z tym poradzić. Nie potrafią przegłosować jednej prostej ustawy wymyślając dla niej absurdalne przeszkody będące niczym w porównaniu z ludzkim życiem. Obyśmy żyli kiedyś w lepszym państwie.
Gdyby ktoś nie wiedział, ta "fantastyka naukowa" zainspirowana została eksperymentem Louisa Slotina, który zmarł z powodu napromieniowania w 1946 roku, pracując w Los Alamos nad szacunkiem mas krytycznych materiałów rozszczepialnych. Umarł 9 dni po wypadku. Palacze z rakiem umierają znacznie dłużej.
Inne tematy w dziale Rozmaitości