Alex_Disease Alex_Disease
2226
BLOG

Oburzeni czy Odurzeni socjalizmem?

Alex_Disease Alex_Disease Polityka Obserwuj notkę 110

"Precz z komuną" wołali na zgromadzeniu Platformy Oburzonych związkowcy i Paweł Kukiz, kiedy przewodniczący Solidarności Piotr Duda zamieniał się w Włodzimierza Lenina piernicząc skrajnie nieodpowiedzialne, socjalistyczne brednie. Ten występ doczekał się bardzo ważnego komentarza prezesa Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, który w formie listu otwartego, zwrócił się do Dudy w ostrych i zdecydowanych słowach, na jakie rzecz jasna owo majaczenie zasługiwało. Podaję link co całego listu, pod którym podpisuję się obiema rękami, chciałbym jednak nieco dołożyć do pieca.

Dlaczego propozycje Oburzonych (a może raczej Odurzonych socjalizmem najgorszego sortu) są absurdalne, wyjaśnił w liście Cezary Kazimierczak, wyjaśnił dosadnie dlaczego takie zjawiska jak płaca minimalna i ozusowanie każdej umowy nic nie dadzą, ja nie będę powtarzał po Kazimierczaku, o płacy minimalnej zresztą wielokrotnie pisałem podając ekonomiczne argumenty za jej odrzuceniem. Zagłębmy się w mentalność, nie tylko samych  związkowców - choć ich wierchuszka zapewne zdaje sobie sprawę z idiotyzmów jakie wygadywał - ale przeciętnego obywatela łaknącego obiecanek jakie  stosowali najwięksi socjalistyczni zamordyści naszych czasów, ze wspomnianym Leninem na czele.

Dla przeciętnego Polaka, wrogiem nie jest państwo i to nawet jeśli uważa, że to funkcjonuje źle. Ludzie święcie wierzą iż może funkcjonować lepiej w takim systemie jaki mamy, tyle że z innymi facjatami przy korycie. Dla przeciętnego Polaka wrogiem jest pracodawca, ten bogaty, który wyzyskuje pracownika sam opływając w luksusy. Takie jest przynajmniej wyobrażenie mieszkańca kraju nad Wisłą o rynku pracy i pracodawcach. Małe i średnie przedsiębiorstwa wypracowują ok 70% polskiego PKB, bez nich nasza gospodarka nie istnieje, jednak żadnemu z tych związkowych misiów nie przyszło do głowy, że ulżyć należy przede wszystkim temu kto daje pracę, tak by opłacało się zatrudniać pracowników. Biedny nie da pracy, da ją zawsze ten, kto dysponuje kapitałem.

Tymczasem co ci marksiści proponują? Proponują by państwo dobiło przedsiębiorcę w celu zwiększenia zatrudnienia (sic!). Logiczne? Nie bardzo. Gdzie ma korzenie tego typu rozumowanie? W naukach Karola Marksa oczywiście, to tam byli kapitalistyczni burżuje, to tam miała następować kolektywizacja i przejmowanie przedsiębiorstw przez państwo, rozumiane jako twór tzw klasy robotniczej. To czego chcą Dudy i Kukizy (pożyteczny idiota polityka Dudy, nie mający pojęcia o czym tamten bredzi ani w ogóle o jakiejkolwiek ekonomii, no chyba że tej spod budki z piwem gdzie spędził młode lata), zmierza w kierunku państwowej kontroli nad przedsiębiorstwami,  ogranicza decyzyjność podmiotom dysponującym kapitałem, a cóż to za wolność gospodarcza jak tworzy się prawo wyznaczające granice zarządzamnia własnymi środkami?

Reasumując, na przemówienie Dudy może nabrać się jedynie albo kompletny głupek, który nie wie jak funkcjonuje gospodarka, albo człowiek zaczytany do tego stopnia w dziełach Marksa i Engelsa, że postrzegający świat jak ich uczniowie tworzący podwaliny komunizmu 100 lat temu, no i nie wiem kto jeszcze ale z pewnością nikt, komu zależy by Polska wyszła z kryzysu i nie zanotowała recesji. Pomysły Dudy to szybka droga do kompletnego załamania się polskiej gospodarki i takiego bezrobocia, jakiego nasz kraj jeszcze nie widział. Polską gospodarkę trzymają ci, których Solidarność z Dudą zwalcza (plus nieświadomy idiotyzmów jakie popiera Paweł Kukiz).

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (110)

Inne tematy w dziale Polityka